Malutka 2 lata

Hej :) Nie mam swoich dzieci, ale córka szwagierki (2 lata 3 miesiące) jest bardzo malutka, ubranka kupujemy jej (np. kombinezon) na rozmiar 72 i rozmiar wieksze. Nie znam się na dzieciach, ale wydaje mi się, że to o wiele za mało. nie wiem jak ja przekonać do zabrania dziecka do lekarza i przede wszystkim do jakiego lekarza?

up

trudno coś powiedzieć, to nie jest jakiś strasznie niski wzrost, może rodzice nie są wysocy?

Jest coś takiego jak bilans dwulatka. Rodzice powinni po prostu pójść z dzieckiem w tym wieku do przychodni na badania profilaktyczne, w tym pomiary. Reszty się tam dowiedzą (lub dowiedzieli). Zapytaj ich o bilans dwulatka, czy już byli. To popularny temat rozmów wśród rodziców dzieci w tym wieku więc nie powinni się zdziwić.

Nie byli :( wczoraj się wywiedziałam, że nie byli

Moja siostrzenica jest dokładnie w tym samym wieku. Czasem zdarzy się, że na styk pasuje 92, ale to rzadko. Przeważnie 98, a i zdarzy się, że na 104 pasuje.

zawiadomienie z ośrodka zdrowia żeby się zgłosić na bilans, ale chyba nie wszędzie tak jest

mój 22 miesiące, a na 98 spokojnie mu kupuję, ale jego rówieśniczka, dosłownie urodzona 1 dzień później na 74 koleżanka jej kupuje szmatki, czasem rozmiar wieksze i u niej to już jakiś cas trwa, więc moze nic złego sie nie dzieje u szwagierki? może za małe te ubraknka, albo na styk jej kupuje? mozna oczywiście zrobić badanie na poziom hormonów, rtg kości w nadgarstku itd.

U mnie na osiedlu jest taka kobieta co ma córeczkę w wieku mojej (19 miesięcy) . Ta kobieta piła w ciąży alkohol i podczas karmienia . Notorycznie było od niej czuć . Nikt nie zgłaszał bo nie miał dowodów nikt nie widział jak kupowała alkohol czy spożywała . Teraz wszyscy plują sobie w brody . Dziecko jest ok 30 cm niższe od mojego dziecka (90 cm ma moja) , na główce widać jej wszystkie żyłki , nóżki ma tak chudziutkie , że widać kości kolanek i to dokładnie . Jest tak mała , że wygląda na 7 miesięcy . Teraz ponoć lekarz zareagował i jest notorycznie sprawdzana .

Dodam , że kobieta pochodzi z bardzo porządnej rodziny

moj synek ma rok i 4 mies a ma 93 cm wzrostu

Ubranka nie są na styk, są luźne. Ale dobrze wiedzieć, że są również dzieci w tym samym wieku o takim wzroście :) np. córka mojej koleżanki ma 94 cm (ten sam wiek) i dlatego się też przestraszyłam. Ale i tak będę ją namawiać na wizytę z dzieckiem u lekarza. Jednak od dłuższego czasu mała nie rośnie zbyt szybko (a przynajmniej niewidoczne jest to gołym okiem ) a dzieci w tym wieku raczej szybko nabierają cm

waży ok 11 kg i ubranka nosi na 80 cm (część jeszcze na 74) i pediatra nie widzi w tym nic dziwnego. ostatnio z nią rozmawiałam na ten temat i powiedziała,że mała mieści się w siatce centylowej,a wszystkie dzieci nie muszą być kolosami :o zawsze mnie dziwią te topiki, gdzie mama pyta, czy to normalne,że jej półroczne dziecko waży 10 kg, a później dodaje, że ono wcale nie jest grube :o dziecko na pół roku powinno podwoić swoją wagę urodzeniową, a na rok powinno potroić, później przyrost masy nie wynosi więcej niż 1-2 kg rocznie. pozdrawiam

nie, w tym wieku już tak szybko nie rosną, zazwyczaj, rosna szybko jako niemowlaki, ale oczywiście lekarz napewno nie zaszkodzi mój syn jest najwyższy wśród rówieśników jakich znamy, wiec jego wzrost jest troszkę ponad normę

najmniejsze dwulatki (chodzi o dziewczynki) powinny mieć 80cm wzrostu, a jak dziecko tyle nie ma, to wypada się skonsultować z lekarzem. W sumie najważniejszy jest w ogóle jakiś postęp wzrostu i wagi, ewentualnie porobić badania dlaczego dziecko tak powoli przybiera. Na oko nie zobaczysz juz w tym wieku czy dziecko rośnie, moja córka przez ostatni miesiąc urosła pół centymetra, ma 2 latka i 1 miesiąc. Różne są przyczyny: np. może już tak ma genetycznie, że będzie niska, może ma anemię, albo jest choruje często, może ma owsiki. Pewnie jest jeszcze sto innych powodów, dlatego najlepiej iść na bilans dwulatka i porozmawiać z lekarzem. Na bilansie bada się też inne rzeczy nie tylko wzrost i wagę, więc warto przekonać rodziców żeby poszli z dzieckiem. Wiadomo, niestety często lekarze odwalają fuszerkę ale u mnie w przychodni przynajmniej było tyle sprawdzone: waga, wzrost, stan ząbków, wzrok (czy nie zezuje), osłuchanie stetoskopem, czy rytm serca jest ok, sprawdzenie węzłów chłonnych, sprawdzenie czy dziecko coś mówi reaguje na proste polecenia, sprawzdenie jak dziecko chodzi i biega. Tak, że śmiało przekonuj rodziców że na bilans warto iść