Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oniesmielona876482

Wypada czy nie wypada?

Polecane posty

Gość oniesmielona876482

No więc rodzice mojego chłopaka zaprosili także i mnie na święta do ich domu. Dodam, że mój chłopak już z rodzicami nie mieszka. Wiązałoby się to z 2-3 dniami u nich, nocowaniem itd. Mój chłopak nie widzi w tym problemu, dla niego to naturalne, że będziemy spać RAZEM w jego dawnym pokoju, że skoro rodzice zaprosili nas razem to nie mają nic przeciwko. Jednak... ja się wstydzę. To będzie pierwsze w moim życiu spotkanie z jego rodzicami i tak od razu pakuję sie do łóżka ich syna i to pod ich dachem... Nie wiem czy tak mi wypada jako dziewczynie.. Nie chce aby pomysleli o mnie źle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oniesmielona876482
Kurka nie ten dział..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jabardzo
Pojedź i zobacz jak rozwinie się sytuacja. Może mama chłopaka powie: "Idźcie dzieci spać do małego pokoju" czy coś takiego. Zresztą jeżeli Cię zaprosili, to o noclegu też pewnie pomyśleli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się wydaje , że to za dużo jak an jeden raz. Nie dość , że pierwsze spotkanie, święta i od razu na kilka dni tam masz jechać. Lepiej takie rzeczy etapami załatwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyjtyj
Wiesz, to niefajnie że on wprowadza cię w krępującą sytuację. Zamiast spędzić miło święta masz się denerwować? A faktycznie trochę to nieeleganckie, no, chyba że chodziłoby o tak duży dom że dla każdego byłby osobny pokój, tak dla zachowania klasy. Myślę że dobrze byłoby gdybyście pojechali do jego rodziny na jeden dzień a pozostałe dni świąt spędzili ze sobą, czy jeszcze z kimś innym (znajomymi, twoją rodziną). Byłby to jakiś kompromis, no i rozwiązanie takie jak między dorosłymi, których już stać emocjonalnie na związek, więc i prawdziwe święta, niekoniecznie z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te rodzinne zjazdy
A mi sie wydaje ze spokojnie mozesz jechac i czekac jak sie sytuacja rozwinie ale obawiam sie ze moze skonczyc sie jak u mnie: CZYLI Rodzice sugeruja oddzielne pokoje a chlopak oczywiscie wspolny ;). U mnie bylo troche smiesznie poniewaz znalismy sie juz dlugo i zarowno ja nocowalam od czasu do czasu u mojego chlopaka jak i on u mnie w domu. Gdy zostalam zaproszona na zjazd rodzinny do dziadkow, mama mojego chlopaka zaczela szykowac oddzielne pokoje ;) i tu byl troche element zaskoczenia i trzeba bylo decydowac na predce co robic ;) Ja sie dostosowalam-znaczy zaczelam rozstawiac swoje rzeczy w oddzielnym pokoju (wyjazd tez byl parudniowy) no ale moj chlopak ze zdziwieniem zaczal rozmowe z mama :""NO JAKTO ODDZIELNIE"" ;) No ale jak mowie my juz z rok czasu ze soba bylismy i osobiscie bardziej niekomfortowo czulam sie ze ktos nagle mi proponuje oddzielny pokoj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oniesmielona876482
Niestety tak się złożyło, że nie miałam okazji ich wcześniej poznać... Mieszkają od nas jakieś 50 km. I wiem, że tak łatwo nas nie wypuszczą bo odkąd jesteśmy para to on do nich teraz rzadko jeździ (przedtem co weekend ich odwiedzał). Jemu tez bardzo zalezy na tym abyśmy tam zostali te kilka dni, twierdzi, że bym poznała jego rodzinne okolice, fajne miejsca, itd. Jakoś chyba daleko mi od tej nowoczesnosci gdzie każdy nocuję u każdego ;) Pruderyjna jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie fajnieee
absolutnie nie wypada i radze jak przyjaciolka,bedziesz sie zle czula,dasz mu do zrozumienia ze ci zalezy,sytuacja krepujaca i nie wypada moim zdaniem,nie pojechalabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie spała razem
z chlopakiem. W ogole zamieszkalismy razem po ślubie a wczesniej on sypiał u mnie, w moim mieszkaniu. U niego ani razu nie spałam - mieszkał wtedy w bliznaku koło rodziców. Daleko mi do ideału porządnej dziewczyny hhehe - ale po prostu nie chcialam wyjsc zle w ich oczach, w koncu to byli moi przyszly tesciowie (jak sie pozniej okazało).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te rodzinne zjazdy
Jezeli czujesz ze taka wizyta parudniowa to dla Ciebie dyskomfort psychiczny to nie nocuj tam Z reszta 50 km to nie tak daleko zeby np pojechac, poznac wszystkich>>>> wrocic do domu>>>> a pozniej nastepnego dnia, lub 2 dni pozniej przyjechac znowu. Poza tym moga myslec ze masz swoje rodzinne plany rowniez i nie wypada Ci wszystkich dni swiat spedzac u niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie teściowa po pewnym sylwestrze, na pytanie wtedy mojego chłopaka-obecnie męża- czy moge u nich spać, powiedziała-"jasne,daj (imie) moją piżamę ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te rodzinne zjazdy
my teraz mieszkamy ok 8000km od rodzinnych stron i kazdy tylko czeka aby moc nam ten wspolny pokoik przygotowac ;))) no oczywiscie juz dawno po slubie jestesmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×