Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

NieLubieNiedziel

Pytanie do studentów... obojętnie jaki kierunek

Polecane posty

Wiadomo, jak jest jakiś egzamin to trzeba przysiąć, ale 3-4 wieczory na przedmiot spokojnie wystarcza! owszem, ale jak już mówiłam to zależy od wykładowcy, ja z historii mam naprawdę pogrom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka jaa
Wystarczy opracować sobie swoją własną metodę nauki - i leci aż miło :) W sobotę miałam 3 egzaminy z jednym dniu, chyba jedyna nie ściągałam bo nie potrafię. Wszystko się da :) tylko trzeba chcieć :) A nie oszukujmy się - administracja to chyba jeden z najłatwiejszych kierunków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszlam na swoj kierunek
bo nie dostalam sie na ten co chcialam (przegapilam rektutacje). W zasadzie od poczatku mam wrazenie, ze to niezbyt trafiony kierunek, jednakze popatrzylam na swoich znajomych z roku i stwierdzam, ze wiekszosc tak ma. Nie jest zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też poszłam na administrację bo ten na który złożyłam papiery to go nie otworzyli ... :O :O :O u mnie też większość ma tak, jak ja no ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka jaa
Wiadomo, że dużo zależy od wykładowcy, ale jeszcze nie trafiłam na takiego, który widząc w miarę przygotowanego studenta robiłby celowo jakieś trudności - tak na złość. To też ludzie i tak ich trzeba traktować :D zorganizowana? usypiam Dzieci, robię kawę i uczę się :) zawsze przepisuję sobie notatki "na czysto" - to dużo pomaga. A potem siadam przed lustrem (tak!) i nawijam, jakbym komuś tłumaczyła - to moja metoda sprawdzona :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka jaa
a że w następnym semestrze niczego już nie pamiętam to druga sprawa :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na adm tez wyladowalam tak bez jakis wiekszych powodow :P tez lubie gadac do lustra :D ale tu gdzie mieszkam teraz nie mam takiej mozliwosci.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat ja byłam w 100% zadowolona. Oczywiście miałam momenty kiedy waliłam głową w biurko mamrocząc, że nie rozumiem sensu słów które czytam i zaraz umrę na niewydolność organu o którym w ogóle jeszcze nie wiem stając się kolejnym preparatem w departamencie biologii...ale to mija :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka jaa
"jak się nauczy dwa razy to będzie lepiej pamiętał", hihi - ale to nawet logiczne, coś w tym jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie to ja też zadowolona jestem ale są takie przedmioty które mnie do goraczki doprowadzaja, np ta historia czy logika :O nie wiem co ten facet na logice pierrrdoli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka jaa
zacznijmy od tego, że są "dobre" i "złe" dni do nauki... Ja, jak mam "zły dzień" to czasem jednej definicji uczę się pół godziny! Ale przeważnie w takie dni odpuszczam - po co się denerwować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati_pati
Ojj ja też miałam ten sam problem co Ty :) Na poczatku wszystko wydawało się takie trudne, myślałam ,że nie dam rady... No ale jakos 1 rok zaliczyłam, obeszło się bez żadnych poprawek :) Teraz jestem na 2 roku, mam dużo trudniejsze przedmioty i tak sobie myśle, ze ten pierwszy rok to był pikuś w porównaniu z tym;) no zobaczymy co to będzie... ;p hehe studiuję informatykę i ekonometrię .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się, jak nie ma dnia to i tak nic w pamięci nie zostanie - nawet serial, a co dopiero materiał z wykładów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka jaa
oooo - logika... fakt! bzdury wierutne! no nic spadam :) miłej nauki i powodzenia jutro. Ja następny egzamin dopiero w styczniu :) ale właśnie przepisuję notatki - naprawdę pomaga w zapamiętywaniu! I grunt, by rozumieć co się pisze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkowy Sernik
Ja też miałam i mam takie wrażenie... Tylko,że ja jestem na II roku farmacji i jak do tej pory miałam 22 kolokwia(liczę tylko kolokwia,wejściówki to swoją drogą). Jest bardzo ciężko, w tygodniu codziennie uczę się co najmniej do pólnocy. Materiału jest baaaaardzo dużo i trudny do tego. Nie wiem jak jest na innych uczelniach, ale jak słyszę,że ktoś miał w tym semestrze 3 albo 5 kół i marudzi to śmiać mi się chce. Ja wogóle nie chodzę a imprezy, w weekend odsypiam zarwane z powodu nauki nocki... czasami chciałabym chociaż wyjść do kina albo na spacer z chłopakiem w środę albo inny dzień w środku tygodnia,ale wiem, że nie mogę bo będę musiała siedzieć po nocach nad książkami, jeśli od razu po powrocie do domu nie wezmę się za naukę. Moje Drogie - przestańcie marudzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zamiast uczyc sie na pue siedze pol dnia na kafe:D dobra ja lece powtarzac to wszystko.. dodalam temat do ulubionych :D jutro mozemy sie wymienic wrazeniami.. heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×