Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nfjbngfngh

CO POWIECIE O tym wątku ?

Polecane posty

Gość jhajdh
A co tu myśleć. Tu autorka musi działać. Mi się wyć chce jak myślę o dziecku i kurwicy dostaję na myśl o "rodzicach".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O watku nic nie powiem ale moge się wypowiedzieć na temat sytuacji jaka autorka opisała. To oczywiste, że Ci zwyrodnialcy nie powinni mieć dzieci w ogóle! Jednak zastanawia mnie fakt dlaczego ta rodzina (autorka i jej rodzice) nic nie robią! Już dawno bym na ich miejscu ruszyła sprawe i walczyła o to, by małego np. wziąć w rodzinę zastępczą. Uważam, że nie roiąc nic, są współwinni... Oby nie wydarzyła się jakaś tragedia... Moi sąsiedzi mieli córkę, która jak miała 18 lat, wyszła za mąż. Stworzyli z mężem prawdziwą meline. On ją bił... co ja piszę p- tłukł i katowała, chlał, laska spała po klatkach i piwnicach. Byli niedożywieni i trzepali dzieci jak króliki. Jak Ewa przychodziła do rodzinnego domu to zawsze z nowym dzieckiem i brzuchem. Nawet nie wiem ile tych dzieciaków było. Jej matka ubolewała strasznie nad losem córki ale nie wzięła jej do siebie. Wszyscy sąsiedzi mówili jej by nie stała bezczynnie, by Ewkę przygarnęła do domu z powrotem. A ta kobieta na to, że nie ma warunków żeby tyle wnóków pomieścić i w ogóle. Po latach wreszcie wzięła córkę i dwoje najstarszych wnucząt. Podobno kolejną dwójkę przygarnęli rodzice ojca a reszta trafiła do Domu Dziecka. Ewka odżyła - zrobiła sobie zęby, nabrała ciała i zaczęła się uśmiechać. A wiecie ile pożyła? Parę miesięcy... Bo mąż poodbijał jej nerki... Zachorowała, była dializowana i umarła... Wszyscy obwinialiśmy za to po części jej rodziców... Kurcze, jak rodzina patrzy na coś takiego bezczynnie i nie pomaga to sory ale to jest patologia. Jakby komuś z moich bliskich ktos robił taka taką krzywdę to zabije gołymi rękami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhajdh
Zgadzam się całkowicie. Sama mam córkę i choć jeszcze jest mała to wiem, że co by nie zrobiła w życiu ZAWSZE może na mnie liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jhajdh - dokładnie... najgorsza jest ludzka bezczynność w takich sytuacjach... Jak nie reaguje najbliższa rodzina to kto ma zareagować? Doprawdy nie rozumiem nad czym autorka się jeszcze zastanawia - ja widząc tak poschizowane i nieszczęśliwe dziecko to bym je chyba siłą zabrała rodzicom bez względu na konsekwencje. Po prostu nie wypuściłabym do domu! Niech sobie policję wzywają, robią co chca... nie pozwoliłabym ani minuty dłużej męczyć dzieciaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhajdh
Dokładnie zrobiłabym to samo. Myślę, że pewnie by się za bardzo o syna nie upominali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Nasturcja
Dramat, niestety nie jest to pojedynczy przypadek. Fakt, że autorka zastanawia się co robić, tylko mnie wkurza bo oczywiste jest co powinna! Zgłosić to!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie - tez pomyślałam, że skoro jest dla nich takim zbędnym balastem to może nawet byłoby im na rekę zostawić dziecko u dziadków... Chya bym im nawet za taką zgodę dopłaciła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×