Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawodzaca dowodzaca

zawiodlam swoich rodzicow

Polecane posty

Gość zawodzaca dowodzaca

jestem stara baba,a ciagle chodzi za mna poczucie ze zawiodlam swoich rodzicow,wybralam sobie meza ktory im nie pasuje,nie jest on bogaty,a rodzice sa bogaci i cale zycie marzyli o pomozeniu majatku,o dobrym bogatym mezu dla mnie,teraz mam wrazenie ze zaprzepascilam ich marzenia,ze zawiodlam ich na calej lini bo mam meza kory nie przejmie rodzinnego interesu,bo ma inny zawod,jest nieatrakcyjny dla rodzicow i wrecz chyba sie go wstydza? cale zycie ciezko pracowali a ja nie dalam im nic w zamian, wnukow tez nie odwiedzaja za czesto i wydaje sie ze nie lubia,bo nie lubia meza,. a ja jestem stara baba i martwie sie tym,czy to jest dziecinne i glupie?czy faktycznie dzieci powinny spelniac wymagania i wyobrazenia swoich rodzicow a ja nie spelnilam swojego "zadania"? :( dodam ze rodzice w pewnym sensie mnie "wykleli" z rodziny,nie zapraszaja,nie rozmawiaja itd,czuje sie pdrzucona niejako przez nich zawiodlam ich? maja prawo sie tak zachowywac? to ja powinnam zalowac i zadoscuczynic im za te straty i niespelnione zycie dziadkow i rodzicow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
spoko, ja chętnie przejmę Wasz rodzinny interes ;) a dlaczego Ty nie możesz tego zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawodzaca dowodzaca
bo tez mam inna prace i zupelnie inne wyksztalcenie,zainteresowania,wlasnie- nie moge tego zrobic a rodzice tez na to liczyli,wogole na duzo liczyli,oczekiwali,bylam ich ukochana corka ktora miala spelniac ich plany a nic nie zrealizowalam,zyje sobie szczesliwie z mezem z dala od nich,mam prace a do rodzicow tylko na herbatke wpadam,tato sie boi ze nie bedzie mial komu przepisac interesu i denerwuje sie ze interes zostanie zaprzepaszczony i jego plany...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w pewnym wieku to dzieci 'przejmuja' opieke nad rodzicami i wtedy to oni odwiedzaja rodzicow i im pomagaja , a nie czekaja az rodzice sie zglosza do swoich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź do jakiegoś terapeuty, bo jeszcze rodzinę porzucisz w imię spełniania oczekiwań toksycznych rodziców. :O Dzieci to nie roboty, które mają spełniać marzenia swoich rodzicieli. Każdy normalny rodzic sie cieszy gdy dziecko idzie swoimi ścieżkami i jest w tym szczęśliwe. Twoi są walnięci i nie wolno Ci się przejmować tym czy odpowiada im Twój mąż. On jest Twoim partnerem i TOBIE ma odpowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
ja chętnie wezmę ten interes :) bardzo głupi ludzie, którzy nie rozumieją, że dzieci żyją dla siebie, nie dla nich i nie są od spełniania ich pragnień, tylko swoich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawodzaca dowodzaca
ja juz prawie jestem bliska zostawienia meza tak bardzo mi zle kiedy patrze na niego jego oczami wydaje mi sie kompletnie beznadziejny,ale jest moim ukochanym mezem i dobrze mi z nim,wedlug rodzicow-to nie ich bajka,chcieli faceta ktory pomagalby im,rozwijal firme,odwiedzal ich i dobrze z nimi trzymal itd, a on jest domatorem,dobrze nam razem ,mamy swoje zawody,prace-zupelnie niezaleznie od rodzicow, oni sa obrazeni bo nie tak wyobrazali sobie mnie i moja rodzine :( straasznie mi z tym zle, naprawde czuje ze ich zawiodlam a cale zycie bylam grzeczna usmiechnieata dziewczynka ktora spelnia ich wszystkie pragnienia , w pewnym momencie powiedzialam nie i poszlam swoja droga a teraz znowu zaluje ze nie jest jak dawniej,ze nikt juz nie jest szczesliwy i rodzice sa zawiedzieni, a mloda nie jestem powinnam sie skupic na swojej rodzinie,ale jednak mnie to meczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewexx
rozteri jebanych bogaczy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawodzaca dowodzaca
dodam ze jestesmy szczesliwi,mamy prace,utrzymujemy dzieci,nie mamy nalogow,jestesmy zdrowi i szczesliwi,ale to za malo dla rodzicow... aha i samochod ktorym jezdze sie im nie podoba bo jest za slaby,nawet takie rzeczy...zawsze staram sie parkowac gdzies poza zasiegiem ich wzroku bo mam dosc spojrzen pelnych rozczarowania,dodam ze auto kupilam sobie sama,sama zarobilam,ale jest nie dosc dobre,tak jak i maz tak jak i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze isc do gina ku...a:/
hahahaa glupie prowo, nie wierze, ze sa jeszcze stare baby, jak i rodzice, ktorzy zamaist cieszyc sie ze szczescia corki to na sile wymyslaja problemy. przeciez moglas miec bogatego meza, a tez w zupelnie innym fachu (np lekarza), ktory rodzinnym interesem w ogole nie mialby zamiary sie zajmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze isc do gina ku...a:/
dobry maz to w dzisiejszych czasach wiekszy luksus niz jakiekolwiek pieniadze :O Moze szybko go spotkalas i nie wiesz nawet, jak ciezko dziewczynom trafic na porzadnego faceta :O ps graulacje dla ciebie, ze wyrwalas sie z bogatego domu do duzo powiedzmy gorszych warunkow, takich przecietnych jak wszyscy ludzie, i ci dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×