nie potrafie wejsc w zwiazek-jak z tym walczyc?

w kazdym facecie upatruje jakies wady. zawsze sobie mysle, pokonam to przy nastepnej okazji, pospotykam sie z kims niezbowiazujacp, zeby go poznc, ale nie potrafie! zbyt szybko oceniam , ale tylko facetow, do kolezanek tak nie mam, jestem b. wyrozumiala, a dla potencjalnego faceta wymagajaca jak nie wiem:O chce chyba, zeby on sie wszystkim podobal, a nie mi i szukam niewiadomo kogo. oczywiscie jestem teraz w takim punckie, ze majac 23 lata nie mialam nikogo, bo od kazdego uciekalam. wiem, ze problem jest we mnie, nie w tych facetach, nie bedzie wlasciwego dopoki ja sie nie zmienie, a ja sie boje tez zwiazku, boje sie, ze nie bede wystarczajco dobra.

Ja też tak mam i też myślałam, że sobie wymyślam, aż tu spotkałam kogoś absolutnie nieidealnego, który spodobał mi się w mgnieniu oka, a wszystkie moje obawy i wahania zniknęły. Niestety, tym razem to on nie chciał mnie. Pech... Także to po prostu kwestia nieodpowiedniej osoby i tyle.

a moze nikt Ci nie odpowiada bo nikt nie jest dosc dobry,bo sama uwazasz sie za ideal bez wad? moze sprobuj dostrzec ze sama nie jestes idealna?a moze zaden nie dorasta do idealu jakim byl twoj ojciec albo juz posuwajac sie dalej-wg freuda-nie chcesz zdradzac swopjego ojca z innym facetem i podswiadomie ich odrzucasz? tak sobie gdybyam ale zastanow sie

Z wiekiem Ci to minie, będziesz bardziej tolerancyjna i wyrozumiała. A póki co nie rób niczego na siłę. Obserwuj świat, ludzi i baw się dobrze. :)

to moze wlasnie dlatego odrzucasz kazdego bo boisz sie ze dostrzeaga to ze nie jestes idealna,ze masz wady i ze oni Ci to wytkna albo beda wysmiewac? boisz sie ze Cie odrzuca?

ja też tak mam, skreślam każdego faceta jakiego spotkam. W mojej głowie wytworzył się ideał faceta i zawsze jak kogos poznam to czegos brakuje. O czywiście mówię tu o tych facetach którzy sa mną zainteresowani. Bo jak ktos juz mi się naprawde spodoba to z reguły nie jest mna zainteresowany i tak w kółko. Tez mam 23 lata

Coś w Twoim wychowaniu poszło nie tak. Pewnie jak zwykle to wina rodziców [ zawsze tak jest] niestety. Może masz neurotyczną potrzebę miłosci. Weź poczytaj coś na ten temat. Jak zrozumiesz siebie łatwiej Ci będzie zrozumieć innych i tego czego chcesz od życia/partnera.

nie skreślam od razu, ale im dłuzej się spotykam z kims tym wyraźniej widze ze to nie jest to co bym chciała, chociaż czasami myśłe sobie, że moze się przekonam to tego faceta, ale nic z tego nie wychodzi. Najgorsze jest to ze pewna dnia moge zdac sobie sprawe ze juz nigdy nie spotkam ideału i bede zawsze sama, chociaż spotkałam kilku fajnych facetów z którymi mogłabym byc szczęścliwa

mam dokladnie to samo co autorka i hanka firanka;/ tj idiotyczne ale silniejsze od czlowieka:(

przedlotem przeczytałam własnie o neurotycznej potrzebie miłości i faktycznie jest w tym dużó racji jeśli codzi o moja osobę. W dzieciństwie raczej nigdy rodzice nie okazywali mi uczuć, szcególnie ojciec. W góle w moim domu okazywanie uczyc jest czyms dziwnym. Nigdy nie widziałam rodziców przytulających się. poza tym jak mój ojciec zobaczyłby ze np przytulam matkę to by stwierdził ze nie powinnam bo jestm jest za dorosła na takie rzeczy

nie zgadza sie tylko to że potrzebuje miłości od kogokolwiek

no własnie... ja zmamą kontakt miałam dobry kiedyś, teraz jest już gorzej, trudno mi się z nią rozmawia na bardziej osobiste tematy. Tak naprawde to ona nic nie wie o moim zyciu osobistym, czy spotykma się kimś, czy ktos mnie gdzies zaprosił, kompletnie nic. Z ojcem rozmawiam raczej o "pogodzie". Jedym plusem jest to że z moim starszym bratem dogaduje sie dobrze i moge mu powiedzieć wszystko

hej zjebana !!! "mialam duzo przelotnych znajomosci, ktore konczylam, lub ktore konczono, bo to ja nie odpowiadlaam komus..." to znaczy ile tych znajomosci? moze jestes zwyklym kurwiszonem i opinia o Tobie poszla w Świat :D

też to mam, to straszne... :( nie umiem być fajna dla tych osób :(

dla tych, które mi się podobają, bo boję się, że zwróca na mni euwagę i spodobam im się ;( chociaż tego chcę, ale mój mózg isę obraża na samą myśl o tym

Witam.Tez mam problem podobny.Zauwazylam ,ze jak jakis facet spodoba mi sie zaczynam go zniechecac w rozny sposob.Czasem robie

ktos usunal moj wczesniejszy wpis :/ hmm... dizwne :D ogolnie, wiele osob ma podobnie jak wy dziewczyny. ja jestem facetem i tez cos ze mna nie tak, ze jak juz mi sie podoba jakas dizewczyna, to cos sie dzieje niedobrego, ze sprawiam wrazenie, jakbym od niej uciekal....

ktos usunal moj wczesniejszy wpis :/ hmm... dziwne :D ogolnie, wiele osob ma podobnie jak wy dziewczyny. ja jestem facetem i tez cos ze mna nie tak, ze jak juz mi sie podoba jakas dizewczyna, to cos sie dzieje niedobrego, ze sprawiam wrazenie, jakbym od niej uciekal....

na to i inne pytania odpowie terapia. :-)