Facet chce mi kupować ciuchy, a ja...

chyba źle bym się z tym czuła. Ostatnio szukam sukienki na Sylwestra, a on do mnie: "Odpalam bank, ile potrzebujesz?", albo "Jutro przyjadę i dam, powiedz ile mam wypłacić". Nie przelewa mi się, to fakt. Ale nie wyobrażam sobie, żeby facet mi sponsorował jakieś droższe rzeczy. Płacenie za kolację czy kino od czasu do czasu - owszem, ale kupowanie ubrań to już dla mnie za wiele. W sumie jest kochany, że chce mi pomóc i doceniam to, ale cały czas czułabym się zobowiązana do jakiegoś rewanżu. Trochę się o to pokłóciliśmy, stwierdził, że po to tyra żeby mógł coś kupić swojej pani, a ja mu nie pozwalam. Kto ma rację? Ja czy on?

gdzie pracuje ile zarabia?

po prostu chce z ciebie zrobic galeriankę on nie chce byc twoim chłopakiem tylko sponsorem

Właśnie, że chce być moim chłopakiem. I jest.

ja tam bym nie miala skrupolow.

oj ty głupia jesteś dziewczyno, bierz jak daje, honor schowaj do kieszeni, niech się chłopak przyzwyczaja, kiedyś może będziesz jego żoną

tylko absolutnie się nie zgadzaj aby kupił buty , chyba wiesz dlaczego :)

@kwartnik nie wiem, to jakiś przesąd? :)

haha no tak bo w butach odejdziesz :D moj chlopak tak zawsze mowi rozumiem cie, tez nie cierpie jak ktos za mnie placi, jak mi faceci stawiali drinka zawsze rewaznowalam sie drugim, kino, restauracja po polowie w sumie teraz mamy taka przejsciowa sytuacje, ze to ja "sponsoruje " chlopaka, nie wyobrazam sobie byc po drgiej stronie mam mocno zakodowanie poczucie niezaleznosci i czuje, ze wszelakie "prezenty" ograniczja moja swobode

*budzet

Dobrze, że choć jedna osoba mnie rozumie :) Sukienka bardzo ładna.

To jest wyraźny sygnal, że w jego ocenie ubierasz się słabo, brzydko. Zainwestuj w siebie I dokup kilka albo weź go na zakupy (jakoś się przemeczy) zobaczysz jego reakcję i co mu się podoba.