Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona swjego męża

uzależnienie od męża...

Polecane posty

Gość żona swjego męża

Witam! Chciałabym się oduzależnić od męża... :/ Jesteśmy małżeństwem ponad 2 lata, prawie 7 lat po ślubie.... mamy cudowną 1,5 roczną córę. Kochamy się i okazujemy sobie uczucia dosyć często... ale... no właśnie jest ale... Ja wiem że jestem do niego przywiązana i uzależniona od jego obecności... wszystko byłoby ok gdyby on miał to samo... Ja potrafię co chwilę zerkać na tel w oczekiwaniu na smska, urywam się z babskich imprez (na które i tak rzadko wychodzę) bo chce spędzić z mężem czas, potrafię wyjść z pracy szybciej jak wiem że on wtedy ma wolne (pracuje na zmiany). A on jakby tego nie potrzebuje tzn nie tęskni tak jak ja, nie ma nawyków które ja mam. Dlatego chciałabym się pozbyć problemu jakim jest za mocne przywiązanie. Przeszkadza mi to tym bardziej że zaczęłam robić się zazdrosna i dociekliwa. NIe potrafię tego pohamować bo jak próbuję to się to nasila i w końcu "wybucham" co odbija się na nas bo z byle błachostki potrafię zrobić wielki problem... Jak macie jakieś sposoby to słucham uważnie... Próbowałam cały swój czas poświęcić dziecku i nie myśleć ale się nie da... Normalnie zachowuje się jak za czasów gdy zaczynaliśmy ze sobą być... (szukanie pretekstu do sms, tel, spotkania itp) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecyduj wreszcie ile
"Jesteśmy małżeństwem ponad 2 lata, prawie 7 lat po ślubie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
z dwojga zlego , lepiej tak niz mialabys miec dosc meza.By inni mezczyzni zaczeli Cie interesowac. Moze sprobuj znalezc sobie jakies hobby, ulubione zajecie, ktoremu poswiecisz jakis czas. Zamiast czekac na sms, zamiast pielegnowac zazdrosc zacznij np.uczyc sie jakiegos jezyka nowego, zapisz sie na kurs paznokci, fryzjerswa , koronek :-P Zajmiesz mysli i bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona swjego męża
prawie 7 lat razem... miało być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Offenbaszek_DE
autorko ,nic nie da Ci takie kontrolowanie meza znam to z autopsji tez kiedys taka byla i co ... kryzys dla naszego malzenstwa...sprawdzanie telefonow, samotne imprezy oddzielni zanjomi i okropna zazdrosc... dlugo i wiele nas kosztowala naprawa tego teraz wszystko zaczynamy od szczerej rozmowy...porozmawiaj z mezem ,powiedz mu co czujesz, co cie boli,ale tez nie kontroluj go bo kazdy pies chce sie zerwac z lancucha i nie zawsze wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przelot_em
Być może cierpisz na syndrom nazywany " niezaspokojone potrzeby emocjonalne i uczuciowe w dzieciństwie". Poczytaj sobie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona swjego męża
Tyle że ja z nim czasami rozmawiam i myślę że dociera ale bardzo szybko o tym zapomina... Wie że potrzebuję czułości i pogadania... Ale denerwuje mnie to że moje uczucia do niego są takim "przywiązaniem" (nie mówię tu że nie kocham bo kocham bardzo) ale chciałabym być z nim zawsze i wszędzie... On niby też tak mówi że chciałby ze mną spędzać tylko czas itp itd ale wiem że nie potrzebuje tego tak bardzo jak ja... pojawiła się też zazdrość której w żaden sposób nie potrafię wytępić :/ ale to ma związek z 1 konkretną sytuacją (nie będę wnikać jaką ale nie chodzi o zdradę). Eleeena - próbowałam znaleźć sobie hobby ale guzik z pętelką z tego wyszedł :/ Lubię moją pracę tzn tym czym się zajmuje ale nawet w niej nie potrafię usiedzieć żeby nie sprawdzić tel kilka razy na godzinę... Offenbaszek_DE - jak "wyleczyłaś" się z kontrolowania itp? przelot_em - dziękuję za podpowiedź... poczytałam sobie o tym i sporo mi to dało do myślenia... Z kilkoma rzeczami się nie zgadzam ale większość chyba się u mnie sprawdza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
to po kiego diabla bierzesz komorke do pracy ? W pracy masz sluzbowy przeciez . Musisz sobie w glowie poprzestawiac -czas na prace , czas na obowiazki domowe, na przyjemnosci. Inaczej osaczysz siebie, jego i bedziesz zgorzkniala , sfrustrowana kobieta. No i nie umiesz zajac mysli czyms innym , niz nurtujacy Cie problem. Tu jest sztuka. Nawet gdyby w dziecinstwie rodzice nie zabezpieczyli Ci poczucia, ze bylas kochana, wyczekiwana, to w ten sposob , dorosly partner zameczy sie, ciagle tak powtarzac i zapewniac o swoim uczuciu. Za moment, poczuje sie z zawiazanym w supel, na szyi krawacie. Zluzuj , bo ucieknie od Ciebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×