Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość balba2345

Jak można mówić, że do samotności można się przyzwyczaić???

Polecane posty

Gość balba2345
Skoro masz chłopaka to nie jesteś samotna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eluka
dokładnie, na co dzień chyba mało kto chodzi zdołowany czy smutny. Trzeba jakoś się trzymać, udawać, że jest ok. Ja mieszkam z przyjaciółką i jej chłopakiem. Ona też długo była sama i na początku związku cały czas się tuliła, smyrała itp. To nie tak, że zazdroszczę...ale patrzeć było przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba2345
A potem przychodzi czas, że wszystkie przyjaciółki mają mężów, dzieci. Znajdują czas na kawę jedynie w tygodniu, bo weekendy mają dla rodziny. I takim o to sposobem siedzę kolejny weekend sama w domu. Pewnie dlatego mam cały zaległy urlop. Bo co robić z wolnym czasem? Można jedynie załapać depresję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ty jedna tak masz.
Po 30 każda bezdzietna i niezamężna czuje się tak samo jak ty,zacznij się do tego przyzwyczajać albo wyjedź zagranicę, tam nikt się nie będzie czepiał i wyjdziesz z depresji. Wiem po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba2345
ale ja nie umiem się do tego przyzwyczaić. Gdybym nie miała nadziei, że to się w końcu zmieni to bym popełniła samobójstwo. Moje życie nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ty jedna tak masz.
Rozumiem cię, ale zrozum też że jeżeli zostaniesz w Polsce nie wyjdziesz z depresji.Tu zawsze będą cię mieć za starą pannę której nie wyszło.Tylko że jak nie masz kogoś kto by ci pomógł wyjechać to nie zostaje ci innego jak męka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba2345
Nie mam nikogo zagranicą. Tu mam dobrą pracę, mieszkanie (w kredycie), nieźle zarabiam. Przynajmniej realizuję się zawodowo. Nie mam po co jechać zagranicę, chyba, że siedzieć na zmywaku. Za stara na to już jestem. Do języków obcych nigdy nie miałam talentu. Ale fakt, że u nas w Polsce to nadal taki zaścianek i staromodne myślenie. Ja sama sobie dobrze radzę w życiu i bez faceta. Ale brakuje po prostu bliskości, kogoś kto będzie motywował do wszystkiego, dla kogo warto i z przyjemnością będzie się wracało do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jest inne wyjście niż starać się przyzwyczaić? 38 lat dla kobiety to wiek gdy szanse na spotkanie kogoś ''normalnego'' są minimalne. Więc pozostaje albo pogodzić się z samotnością i starać przywyknąć do niej albo dołować i żyć złudzeniami, że pojawi się ten ktoś ... i tak do osiemdziesiątki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 lat, ile lat jeszcze zamierzasz szukać? Nie zastanawia cię dlaczego w wieku ponad 30 lat kobieta nadal jest sama? Coś z nią musi być nie tak: albo jest brzydka - na tyle, że nikt nią nie zainteresował się, nawet taki przeciętny, albo ma pecha, albo jest odludkiem i ciężko jej zbliżyć się do kogoś, albo inne mankamenty przeszkadzają w znalezieniu tego odpowiedniego z kim mogłaby spędzić życie. I to nie zmieni się z wiekiem. Nie wyładnieje, a wręcz odwrotnie, nie stanie się nagle przebojowa, nie zmieni się to coś co spowodowało, że mężczyźni od niej stronią. A i mężczyzn wolnych, sensownych w wieku 30+ już za wiele nie zostało. To już lepiej spokojnie żyć samemu, nie liczyć na nic, nie czekać na cud. Bo cuda nie zdarzają się za często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba2345
Mam 34 lata, nie 38. Brzydka nie jestem, jakaś bardzo nieśmiała również nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, dodałam ci lat, ale zasugerowałam się postem z drugiej strony z 23:52. Ja pisałam ogólnie, bo gdzieś na pierwszej stronie rzuciło mi się w oczy ''Jestem niezbyt ładna, figurę też mam kiepską'' - post innej samotnej. No i trochę na swoim przykładzie. Może nawet bardziej niż trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba2345
Ale pewnie rzeczywiście ze mną jest coś nie tak. Jak byłam w liceum to kilku chłopaków mówiło, że jestem najładniejszą dziewczyną w klasie, w pracy słyszałam coś podobnego, że jestem najładniejszą dziewczyną, a sporo młodszych pracuje ode mnie. A jednak wszystkie kogoś znalazły tylko nie ja. Nie jestem zadufana w sobie, nie uważam się za niewiadomo kogo. I albo jest we mnie coś co odpycha mężczyzn, albo mam wyjątkowego pecha. Nigdy natomiast nie miałam problemu z facetami, którzy chcieli się ze mną tylko przespać. Takich dookoła nigdy nie brakowało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba2345
Dlaczego w Polsce wszyscy uważają, że kobieta w Polsce w wieku 34 lat jest juz nieatrakcyjna, stara i zapuszczona. Wg mnie teraz wyglądam lepiej niż 10 lat temu. Dbam o siebie, nie mam zmarszczek, mam ładne ciało. Rzeczywiście trzeba chyba wyjechać zagranicę. PS. na pewno wyglądam lepiej niż większość kobiet w moim wieku, które mają dzieci i mężów. I to zdanie mojego brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam 32 lata i nie
mogę natrafić na odpowiedzniego mężczyznę. Mam dziecko,córkę 11 latnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariadarja
balba2345 Szkoda ze tak malo facetow sie wypowiedzialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba2345
Pozostało czekać na cud, tak jak wygrana w lotto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariadarja
Bo to bylo jak w tej ksiazce '' Mezczyzni wola zolzy ''. Tak sobie mow. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja znam pare
ja znam pare ktora jest ze soba chyba ze strachu przed samotnoscia, obydwoje po 30,taki sztuczny grzeczny uklad ale widac ze cos tam jest nie tak,cos zaklamane,nienaturalne a swoja droga jesli chodzi o charaktery to dwa dziwaki,jesli ktos jest sam w tym wieku to niewierze zeby byl normalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdefiniuj normalnosc
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bo to dziwak
faceci honorowi wybieraja samotnosc teraz tak sobie tlumaczycie ze was zadna nie chciala ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdefiniuj normalnosc
"teraz tak sobie tlumaczycie ze was zadna nie chciala ?" Ciezko stwierdzic czy nie chciala , bo do zadnej w zyciu nie podbijalem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba2345
Nie potrzebuję mężczyzny, który będzie pracował na mnie bo sama sobie dobrze radzę. Ważne by pracował i tak samo się dokładał do rachunków czy jedzenia. To chyba jest normalne?? I to nie jest chyba wygórowane oczekiwanie? To, że mając 34 lata jestem sama nie znaczy, że sama byłam przez wszystkie lata. Po prostu nie trafiłam na odpowiedniego mężczyznę, z którym mogłabym założyć rodzinę. A może po prostu "nie wpadłam" jak wiele obecnych małżeństw. Nie chciałam mieć dziecka, z kimś kogo nie byłam pewna, nie byłam pewna też tego czy będziemy szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×