Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skrzynia z posagiem

Życie jest jak mydlana bańka, pęka w nieprzewidywalnym czasie

Polecane posty

Gość skrzynia z posagiem

Moje wszystkie bańki pękły, nawet nie wiem kiedy i gdzie. Nawet nie liczę na odpowiedż, ja już ją znam i pewnie będę konsekwentna. Chyba, że coś się wydarzy. Jakaś bańka pękła, kiedy on zakochał się w innej. Ciężko to przezyłam, ale mogłam wylądować o wiele gorzej. Okazał się jednak Mężczyzną. Chyba tylko dzieki niemu nie wylądowałam na bruku, szybko i sprawiedliwie ocenił mój 15 letni wkład w to małżeństwo, które przestało istnieć. Zamiast mieszkania wybrałam jednak mały, skromny domek na wsi. Wymagał remontu - w tym były również mi pomógł, podesłał swoich pracowników, część materiałów potrzebnych na remont również. Zamieszkałam tam z córką, syn został z ojcem - pierwsza klasa szkoły średniej, wygodniej mu było, była teściowa mieszka przy tej samej ulicy, obiady gotowała. A dla wyjaśnienia - teściów lubię i nadal utrzymujemy ze sobą kontakty, choć nie musimy - dzieci dorosły Kolejna bańka pękła kiedy moja córka zakochana po uszy w pewnym chłopaku wyemigrowała do Kanady, Z jednej strony radość, że jest z ukochanym, ale rozłąka, odległość... Ważne, że jest szczęśliwa. Kolejna bańka pękła, kiedy już zostałam sama.Tak się cieszyłam lasem za domem, obserwowałam sarny, które każdego ranka odwiedzały moje włości. Piękne widoki, sielski klimat, czyste powietrze... ale koszty utrzymania tego domu olbrzymie. Kolejna pęknięta bańka - szukałam pracy, aby dorobić , nie udawało się, a chciałam chociażby sprzatać, Przez ponad rok wykonywałam tę funkcję, ale nadszeł dzien kiedy nowe, odpowiedzialne się dochrapałam. I kolejna... syn z synowa u mnie chcą zamieszkać. U ojca już nie, zbyt bogate zycie wiodą. Przed ślubem syna proponowałam, aby postawili mały domek na moich włosciach. Prawie pół hektara chciałam im oddać, pogardzili. Nigdy w życiu nie zamieszkają w tej dziurze. Sporo pieniędzy dostali w prezencie ślubnym i stwierdzili, że pobudują się... Niestety przez kilka miesięcy przetrwonili wszystko.Były mąż wymówił im mieszkanie, dość ma ich bujnego zycia towarzyskiego.Wynajęli mieszkanie, ale nie płacą, nie mają z czego. Syn pracuje, jego zona wydaje wszystko. I znów bańka pryska - ja nie chcę mieszkać z nim, a szczególnie z nią. Dziecka się nie zostawia bez wsparcia, ale będzie tak jak u ojca - on płacił za prąd, gaz, oni wyjadali mu wszystko z lodówki. Dzisiejsza sytuacja - mimo, że zalegają ze świadczeniami ona kupiła sobie płaszcz za 1.800,zaliczyła kosmetyczkę i masaż - nie wiem za ile, pokupowała prezentów dla rodziny Syn pracje, zarabia - ona wydaje. Nie wyobrażam sobie z nimi zycia pod jednym dachem.... Ale ona jest w ciąży... I chcą zamieszkać w godziwych waunkach... Niech sobie je stworzą, ale beze mnie, ich rachunków nie chcę płacić... Nie bedę kiedyś żałowała??? Po raz kolejny bańka rozsypie się? ale znalazłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciapowata
Myślę że masz poważne problemy natury emocjonalnej. Dobry lekarz powinien zdziałać cuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie godz sie na ich zamieszkan
ie u Ciebie. franca spodziewa sie dziecka i juz skubana liczy na pomoc z Twojej strony. nie daj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie godz sie na ich zamieszkan
tak jak mówisz, godziwe warunki niech se stworzą sami, to nie jest Twój obowiązek, pamietaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie godz sie na ich zamieszkan
i trzymam kciuki żeby sie ułożyło 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzynia z posagiem
Francą bym jej nie nazwała, oboje - i ona i mój syn są nieodpowiedzialni i boje się, że będę zmuszona pokrywać wielkie rachunki, a mnie nie bardzo na to stać. Wykonuje wolny zawód, na swoje potrzeby wystarczy, ale na utrzymanie rodziny chyba nie. Syn pracuje, nawet nieźle zarabia i co z tego? Ona studiuje,od czasu do czasu dorabia..Wszystko trwonią - oboje! To nie tylko synowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie godz sie na ich zamieszkan
w żadnym wypadku nie godz sie na to. nie musisz, chcesz spokoju. nie chcieli mieszkac w takiej dziurze, ale juz sobie dobrze wykalkulowali, że dziecko to obowiązek, a Ty pomożesz. nie zgodziłabym sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzynia z posagiem
ale fakt, cokolwiek bym o nich nie myślała, aż mnie odrzuca od wspólnego mieszkania. Kocham ich, ale na odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzynia z posagiem
domek mam skromny, 90 m2,parterowy. Córka ma tu swoje królestwo, choć tak daleko mieszka. Mam za to spory ogród, 78 arów. Chciałam sie z nimi swojego czas podzielić i część działki przepisać, ale zostałam wyśmiana, głównie przez syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłosz by Czesiu
Z dziećmi to same kłopoty, proszę pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×