W sytuacji, gdy nie ma się pokarmu po porodzie

Niedługo rodzę, nie wiem jaka forma porodu mnie czeka . Może być tak że nie będę mieć pokarmu. W zasadzie to chciałam się zapytać czy kupić na wypadek w razie W jakieś mleko takie no w proszku- jakie polecacie? No i czy można karmić tak na przemian że raz piersią a kiedy nie mogę to tym z proszku mlekiem?

w szpitalu raczej mają mleko w jednorazowych buteleczkach. Gdybyś nie miała pokarmu podadzą.

powiem ci na moim przykłądzie nie zakłądaj z góry że nie bedziesz miec pokarmu bo każda mama go ma wczesniej czy później na początku daj przystawiaj pierś jak najczęsciej ja z pierwszym i drugim dzieckiem pokarm dostałam dopiero w 5 dobie oczywisice ansłuchałam sie pan połoznych ze chce dokarmiac dziecko ze niemzoliwe ze nie mam poakrmu itd z drugim dzieckeim jzu byłam deko mądrzjesza i im móie znam swój organizm i wiemz e ebde meic tylko poźneij w szpistalu dizecko było koarmiane ale jak juz dostalam pokarmu to siedziałąm z małą cąły czas i kiedy cchiała karmiłam piersią w szpitalu dawali jej mleko hipp w domu tez kupiłam hipp od urodzenia mała dobrze sie po nim czuje karmie piersia ale na noc czy jak musze wyjsc daje jej właśnei mleko hipp

W szpitalu dokarmią ci dziecko, w razie czego, ale uwaga nie zawsze melkiem. W niektórych dają glukozę zamiast mleka. Więc zapytaj wcześniej czym i jak w razie W będzie dziecko karmione.

A co wziąć do szpitala dla mnie i dla dziecka? pieluchy jakieś podpaski, podkłady,majtki poporodowe? kurcze nie wiem

zapytaj w szpitalu. Każdy ma inne wymogi. Ja musiałam mieć tylko swoje przybory toaletowe i dokumenty, bo wszystko dawali

oki dzięki w takim razie zapytam się w szpitalu

Bo tak ogólnie jak kilka razy na patologii leżałam to wiadomo/ kubek, łyżka itd, przybory higieniczne, koszula, szlafrok...jednym slowem to co ja uzywalam. moja mama 18 lat temu jak rodzila brata w tym samym szpitalu to mowila ze wszytsko dawali nawet szlafrok... chyba faktycznie zapytam sie

apaulina nie zgodzę się że każda mama ma pokarm predzej czy później. Mnie się skończył 2 dni po porodzie i na tym koniec. Gdyby nie wizyta domowa położnejto zagłodziłabym własne dziecko. Próbowałam wszystkiego na laktacje. Do piersi przystawiałam co chwila, aż brakowało mi siły. Wkońcu pojechalam do poradni laktacyjnej i tam mi Pani powiedziała, że mam asymetryczne piersi, zbadała je i powiedziała że na pokarm nie ma szans i przy następnej ciązy mogę mieć ten sam problem. Dodam, że w ciąży piersi nic mi się nie zmieniły nie powiększyły itp... i tak od lat nic się z nimi nie działo. Pani to nazwała jakoś medycznym językiem, ale już nie pamiętam jak to było

ja po cc normalnie karmiłam. Ciężka była doba po porodzie, nie umialam dobrze dziecka przystawic do piersi. Tak pogryzł mi sutki, że musialam przez noc dokarmiać mm ( w szpitalu dają). Uważam że bardzo pomogło mi na laktację pobudzenie jej laktatorem, Nie mialam już potem żadnych problemow w karmieniem. W moim szpitalu wszystko dostałam od nich, ale polecam zabranie duzej ilości wody

Ja miałam pokarm,ale miałam problem z karmieniem- po prostu nie umiałam...a do tego mam 'małe' sutki i mały miał problem z chwytaniem. I do tego był bardzo niecierpliwy...dali mi mleko,żeby zaspokoić jego pierwszy głód,gdy już troszkę podjadł to dawałam mu pierś...trwało to tak ok 2 dni-potem już udawało mi się samą piersią.

każdy szpital ma swoją liste - co zabrać dla mamy a co dla dziecka - w moim trzeba bylo wszystko swoje lącznie z ubrankami, rożkiem i pampersami - mleko oni dawali - w takich jednorazowych butelkach - po cc pokarm miałam dopiero w dniu wyjścia do domu...