JEST TAKA BIEDA, ZE CALY CZAS PRZYCHODZA DO MNIE LUDZIE

I ZEBRAJA O PRACE!!! Normalnie szok! Co dzien ktos przyjezdza i to nawet kilka czy kilkanascie kilometrów, zeby zapytac o prace. Ja zatrudnilam 1 sprzataczke do swiat, ale w zime w naszym przedsiebiorstwie nie ma tyle pracy, wiec nie moge im tej pracy wyczarowac. Chcialam zalozyc jeszcze jeden biznes, nie zwiazany zupelnie z rolnictwem, taki dla mnie, a maz zajmowalby sie gospodarstwem, ale jak widze ta biedote blagajaca o prace za 6zl/h to widze, ze to nie ma sensu, bo jaka biedota kupi mi luksusowy towar...? :-o

no straszne, musze im caly czas odmawiac, wiem, ze w lato wiecej pracy bedzie, ale teraz chca dorobic,a u nas moze nie przestuj, ale mniejsze zapotrzebowanie na pracowników

ty podła, pusta dziwko. "biedota" ci przeszkadza, śmią ci spokój twój bogacki zakłocać, bo nie mają za co żyć i nawet gotowi są harować dla ciebie za żebraczą kasę. żebyś mogla sobie kolejną chałupę postawić. i jeszcze ci źle? a słyszałaś takie powiedzenie "pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy"? mam nadzieję, ze się spełni w twoim przypadku. wielkie pieniądze można tez z hukiem stracić.

no rzeczywiście "szok", że "żebrają o pracę" :O a ty w ogóle wiesz w jakim kraju żyjesz, pustaku? okropne, przykre.

Beatka chetnie bym ci przypierdolil w ten pusty leb

swoim różowym światku - mężuś, dzieciaczki, pieniążki i pustka we łbie. Paniusia się dziwi żebrakom, kto jej kupi jej luksusowe towary, ach, ach! :O

o juz zawistne sucze zaczely szczekac. Slychajcie tepe dzidy! Nie napisalam, ze mi przeszkadzaja, ale ze jest mi przykro, ze nie moge dac im pracy, bo po prostu nie moge im jej wyczarowac, choc bym bardzo chciala. Widac , zejedna z druga nawet matury nie ma, bo czytac ze zrozumieniem nie potrafia

przestuj a Ty pisac

to smutne, ze przychodza do mnie nawet kobiey i prosza o ciezka prace fizyczna, to upokarzajace i przykre, ale wy juz musicie szczekac suki, bo zazdrosc przysslania wam tresc tematu

"ale jak widze ta biedote blagajaca o prace za 6zl/h to widze, ze to nie ma sensu, bo jaka biedota kupi mi luksusowy towar...?" Nie pustaku, nie jest ci w ogóle przykro. Czy ten post mówi, że Ci przykro? On ma wydźwięk zupełnie inny. W drugim się zreflektowałaś, że ci maseczka obłudy z twarzy spadła i napisałaś, że straszne, że musisz im odmawiać. Piszesz pod czarnym nickiem, więc trzeba dbać o swój wizerunek na forum, prawda obłudnico? A za maską tkwi pogarda dla innego człowieka.

Beatka jestes tylko mala nic nie znaczaca pizda, pogodz sie z tym

bardzo to smutne ale wiele tych ludzi nie wie i nie rozumie ze pracy pelno pod nosem w internecie wiec jak ktos tylko moze zainwestowac w dobry komouter i ma sie odrobine czasu nauczyc jakichs programow to sie da w koncu tak parcowac a to i przyszlosc ludzka internet http://www.youtube.com/watch?v=Wrx7B9jrafw

Żadna zadrość niczego nam nie przesłania. Treść wątku jest aż nadto czytelna. Po prostu przylazłaś się pochwalić pod pretekstem wydumanego problemu.

Czy to nie Jennifer w nowym wcieleniu ?

dokładnie takie samo wrazenie odniosłam autorka to beznadziejna zakłamana idiotka

Tak to ona, prawdziwa jeny byla tu niedawno i zalozyla topik potem zniknela i pojawila sie beatka. to na bank ta sama osoba

buahahaha, smiesza mnie wasze domysly, znam jeny i nawet ja polubilam, ale jestescie pustaki. Wszyscy sa tu dla was wszystkimi, moze w ogóle pisze jedna osoba pod 100000nickami

mam nadzieję, że pod choinkę dostaniesz słownik ortograficzny!

Przepraszam ze sie wtrace, ale mam wrazenie ze Jennifer nie specjalnie da sie lubic, moglbym sie rozpisywac o jej obludzie i pustocie ale napisze tylko tyle, ze ktos kto chwali sie bogactwem i patrzy na innych z gory uwazajac ich za gorszych bo sa biedni jest-sorry-chory, glupi. tak to jest.

klyn a postaw się w jej sytuacji ,pomaranczki dogryzują jej na każdym kroku i nabiają się ze jej prywatnego życia ,fajnie? i ona oczywiście nie ma prawa żeby się odgryźć?

Pewnie ze dogryzaja i ja rozumiem jej zlosc, pytanie brzmi dlaczego dogryzaja? czy sama nie prowokuje? czytajac Jenny posty mysle ze tak.

Beatko dobrze że ci się powodzi ale mam pytanie czy dałaś komu oprócz pracy ot tak z serca jakieś pieniądze? np dla rodziny z trudną sytuacją materialną. Ja lubię się dzielić.

jenny już od dawna nie wyzywa,przeprosiła a oni dalej swoje... . A to że pisze o domku to jej radość a inni nie potraią tego zrozumieć ,nie jesteś obiektywny i tyle w tym temacie.Ja na miejscu tej dziewczyny poszła bym do dorego psychoterapeuty po tym co jej zrobili.

Możesz założyć koncern chemiczny.I produkować np. lekarstwo na raka.

To nie jest kwestia wyzywania, tu chodzi o nachalne chwalenie sie dobrami materialnymi, via dzisiejszy jej topik o tyczacy sie xboxa, niby nic takiego, zapytala o gre na konsole, ale to prowokacja w stylu: mam xboxa fajnie nie? stac mnie. gdyby to byl pojedynczy przypadek nie czepialbym sie ale fotki z kasa itp skreslaja te osobe

Nie wydaje wam się dziwne że bogate osoby na kafeterii mają tak dużo czasu żeby tu przesiadywać? Myślałam że jak ktoś jest bogaty to musi dużo pracować, a tu się okazuje że wystarczy cały czas przesiadywać na kafe.

jenny jest chora na umysle, stalo sie to po tym jak chciala byc modelka. powiedzieli jej ze jest nijaka i nic z tego, bylo na wizazu chyba. teraz chce byc slawna na forum.

czyżby Ostatnie miejsce było dla ciebie Beatko? OSTATNIE MIEJSCE Piekło było już prawie całkiem zapełnione, a przed jego bramą oczekiwało jeszcze na wejście wiele osób. Diabeł nie miał innego rozwiązania sytuacji jak tylko zablokować drzwi przed nowymi kandydatami. - Pozostało tylko jedno miejsce, i jak się rozumie, może je zając tylko ktoś z was, kto był największym grzesznikiem, powiedział. - Czy jest wśród zgromadzonych jakiś zawodowy morderca?, zapytał. Ale nie słysząc pozytywnej odpowiedzi, zmuszony był przystąpić do egzaminowania wszystkich stojących w kolejce grzeszników. W pewnym momencie swój wzrok skierował na jednego z nich, który umknął wcześniej jego uwadze. - A ty, co zrobiłeś?, zapytał go. - Nic. Jestem uczciwym człowiekiem a znalazłem się tutaj jedynie przez przypadek. - Niemożliwe. Musiałeś jednak coś zawinić. - Tak. To prawda, powiedział zmartwiony człowiek - starałem się być zawsze jak najdalej od grzechu. Widziałem jak jedni krzywdzili drugich ale sam nie brałem w tym udziału. Widziałem dzieci umierające z głodu i sprzedawane a najsłabsze z nich traktowano jak śmieci. Byłem świadkiem, jak ludzie czynili sobie wzajemne świństwa i oskarżali się. Jedynie ja wolny byłem od pokus i nic nie czyniłem. Nigdy. - Naprawdę nigdy?, zapytał z niedowierzaniem diabeł - Czy to rzeczywiście prawda, że widziałeś to wszystko na swoje własne oczy?. - Jak najbardziej!. - I naprawdę nic nie zrobiłeś, powtórzył jeszcze raz diabeł. - Absolutnie nic!. Diabeł zaśmiał się ze zdziwienia: - Wejdź, mój przyjacielu. Ostatnie wolne miejsce należy do ciebie!. Pewien święty, przechodząc kiedyś przez miasto, spotkał dziewczynkę w podartym ubranku, który prosiła o jałmużnę. Zwrócił się wtedy do Boga: - Panie, dlaczego pozwalasz na coś takiego? Proszę Cię, zrób coś. Wieczorem w dzienniku telewizyjnym zobaczył mordujących się ludzi, oczy konających dzieci i ich biedne wycieńczone ciała. I znów zwrócił się do Boga: - Panie, zobacz ile biedy. Zrób coś!. Nocą, święty człowiek usłyszał głos Pana, który mówił: - Zrobiłem już coś: stworzyłem ciebie!