Już nie wierzę że kogoś poznam

Dziwne to uczucie bo właśnie zdałam sobie sprawę iż nikt nie jest mi pisany. To nie tak że czekam na księcia, że mam wygórowane wymagania.Po prostu tak to się wszystko potoczyło. Najciekawsze jest to iż inne dziewczyny zawsze zazdrościły mi urody, a ja zawsze czułam się jak taka szara myszka. Nie mam tej pewności siebie. Do tego w tym wieku wszyscy już dawno zajęci. Nie jestem osobą która zaraz ciągnie do ołtarza i chce miec dziecko, wręcz przeciwnie. Może ktoś podpowie gdzie osoba +25 może kogoś poznac, nie jestem zwolenniczką imprez itd.

wez sobie loooosera, badz z nim szczesliwa i stad zniknij pac pac plum

szpary już popuściłaś?

jesteś dziewicą?

autorki, jakbym o sobie czytała :) witaj!

mam tak samo autorko

Odpowiedzi ptasich móżdżków z mózgiem wielkości orzeszka ziemnego mnie nie interesują. Nie wiem czy to wynika z braku pewności siebie, a jak jest u was dziewczyny?

mam podobnie, 27 lat juz, juz stracilam nadzieje, juz mi sie nie chce szukac nikogo

Idź na basen, siłownię, zapisz się na siatkówkę, lub jakiś kurs językowy. Wyjedź na zorganizowaną wycieczkę...

jak w tym wieku mozna, tak myslec? Toz to dopiero wkraczacie, tak naprawde na rynek matrymonialny. To co mialyby powiedziec Panie po 40ste, ktore ukladaja sobie po raz drugi zycie. Kobiety -wiare w sobie obudzcie :-D

Lomu, ja robię tak jak piszesz, kurs językowy, basen, częste delegacje na których poznaję sporo ludzi, generalnie mam z dużą liczbą ludzi kontakt, w moim życiu dużo się dzieje, nie chodzę na imprezy, bo to nie w moim stylu, no ale ludzi poznaje się w wielu miejscach i sytuacjach, po prostu sama juz nie wiem, dobija mnie to że jestem sama, tym bardziej ze czuję miętę do żonatego znajomego i po prostu zaczęłam się modlić o to żeby ktoś się w moim życiu pojawił, bo zwariuję...

dzieje,urode mam,pewnosci siebie nie mialam nigdy,no ale sama dlugo nigdy nie bylam ,nie rozumiem tzw. pokolenia singli,dzis jestem mezatka z dzieckiem,przygod nie szukam ale zainteresowanie moja osoba od czasu do czasu do dzis widze i wiem ze nie bylabym sama,czasem to nawet chcialam byc sama po jakims rozstaniu,ale nie trwalo to dlugo bo zawsze jakos spotkalam nowy obiekt zainteresowania zainteresowany mna

Skoro rzeczywiście przebywasz wśród ludzi, to może czas przejąć inicjatywę i nie czekać, aż któryś zainteresuje się Tobą i wykona pierwszy ruch.

jesli twierdzisz ze nikt Ci nie jest pisany to dlaczego za wszelką cenę próbujesz zmienic przeznaczenie. A tak na serio bądź cierpiliwa ktoś się pewnie znajdzie i to w najmniej oczekiwanym dla Ciebie okresie oraz miejscu pozdrawiam

tak albo nie / - zycie jest okrutne i nie trzeba byc malo atrakcyjnym ze by byc przegranym nie ktorzy malo imprezujacy cisi i niesmiali maja gorzej i poprostu nie jest dobrze ale mimo wszystko zycze ci jednak ze by ci sie w zyciu uczuciowym powiodlo pozdrawiam i zycze wszystkiego najleprzego kochana :)

Jak miałyście chłopaków to przecież ich poznałyście.

Lomu tu nie chodzi o przejmowanie incjatywy i zarywanie do każdego nowo poznanego faceta, poza tym sami zajęci, albo kompletnie nie w moim guście, mi chodzi generalnie o miłosc, chciałabym żeby w koncu się w moim życiu pojawiła mi już się nawet nie chce flirtować i zakaldać na kogoś sideł, bo i tak się pozniej okazuje, że zajęty (ostatnio poznałam kogoś, świetnie nam się rozmawiało, bardzo fajny facet no ale co z tego, jak okazało się że owszem, ma dziewczynę, piękną, wykształconą i go mocno wspierającą w tym co robi;] )

wiecie, ja myśle, ze już przegapiłam swój czas na męża, dzieci itp. mimo, że tego chcę, pragnę, już tego nie będę mieć... :( ale liiiiiiipaaaa

Powiedz jak chcesz kogoś znaleźć jak już w to nie wierzysz? Z takim nastawieniem nie znajdziesz. To jest tzw. samospełniająca się przepowiednia.

bo taka jestes -ile masz lat, ze tak spasowalas ?

Jacek dobrze prawi. Za duże masz "ciśnienie" Miłości nie można sobie zaplanować. Zwykle przychodzi, kiedy się tego najmniej spodziewamy :)

26... od roku sama, ostatnie pół roku w związku z bardzo młodym facetem, miłość na odległość... nie wypalilo z mojej strony, choć on kochający...

dołują mnie takie teksty "miłość pojawi się gdy najmniej się tego spodziewasz", jak dla mnie oznaczają, że już za późno na cokolwiek...

chyba że masz grzech ciężki to będziesz samotna

26 lat -to cudowny wiek na szukanie milosci, masz zawod zapewne. Tylko otworz oczy szeroko i nadsluchuj skad bije "dzwon". Zwiazki na odleglosc sa trudne, ale i moga byc wielka przygoda. Najwazniejsze -wierzyc , ze bedziesz dla kogos szczesciem i promykiem slonca :-D

bo_taka_jestem - wiesz to gatka osob co sa szczesliwi w zyciu i zazwyczaj im sie wszystko w zyciu udawalo i nic nie wiedza o zyciu

mnie też takie teksty dołuja, bo od tylu już lat to słyszę i ciągle nic, byłam w kilku związkach w tym czasie jak wyglądałam tej miłości, ale były to nieudane znajomości, nie czułam że to jest to, ale próbowałam, związki po krótkim czasie się rozsypywały, co ciekawe, nie z mojej inicjatywy, teraz wiem, ze dobrze się stało, bo nie byłabym z żadnym z nich szcześciwa, na wiele spraw przymykałam oko, bo przecież nie ma ludzi bez wad, a i tak kicha:D teraz się zawizięłam i nie szukam już, po prostu nic nie robię w tym względzie i tylko jak poznaję fajnego faceta i widzę obrączkę na palcu to okropnie się z tym czuję...

kratkafigurka - widze, ze przeszłysmy to samo :) tylko, ze ja szukam, czekam, nasłuchuje... a tu cisza! :(

oj tam oj tam nie znasz dnia ani godziny, tylko przestań marudzić i narzekać;)

prawda jest taka ze jak mamy juz te 26+ lat to chyba juz minelysmy sie z tymi facetami...