Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Julebrus

Z nadzieją na in vitro

Polecane posty

Gość Julebrus

Zapraszam wszystkie dziewczyny które nie maja juz szans na naturalna ciąże.Mam 29 lat,od kilku lat cierpiałam na powracające zapalenie jajników,raz z tego powodu mialam operacje po ktorej lekarze powiedzieli ze moge normalnie miec dzieci,ale po kilku tygodniach po operacji znowu mialam zapalenie jajnikow,i tak przez 2 lata.Kiedy udało mi sie wyleczyc,po 2-3 miesiacach zapalenie wracało.Chodziłam od lekarza do lekarza i nikt nie wiedział co mi dolega,w koncu okazalo sie ze mam wodniaka jajowodu.Jakis czas temu mialam operacje,lekarze musieli usunac oba jajowody,jeden dlatego ze zostal zniszczony przez wodniaka,a drugi byl tak zdeformowany ze zaczął niszczyć jajnik.Dostalismy papiery ze szpitala na badania krwi i maz na naisenie.Chcemy sie za to zabrac w styczniu. Czy ktoras z was ma podobnie,lub juz cos robila w tym kierunku i chcialaby sie dolaczyc.Ja zupelnie nie wiem czego sie spodziewac,i ile to bedzie trwało,poza tym bardzo się boje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ JA JETEM PO ZAPŁODNIENIU IN VITRO LECZYŁAM SIE DOSC SPORO CZASU I DOPIERO PZY PIERWSZEJ PRÓBIE DOWIEDZIAŁAM SIE ŻE MOJE KOMÓRKI SAME SIE NIE ROZWIJAJĄ I SIE NIE DZIELĄ PIERWSZE PODEJSCIE ZAKONCZYŁO SIE CIĄŻĄ BIOCHEMICZNĄ A DRUGIE NASZCZESCIE SIE UDAŁO NIE ZASTANAWIAJCIE SIE TYLKO PODCHODZIE DO PROCEDURY BĘDZIE DOBRZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doooooooooooooooooo
autorki witaj appelsin czemu nie piszesz pod swoim nickiem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie nie wiem czemu,ale moge pisac pod swoim:)Chcialam zalozyc nowy topik bo u nas nie mam sie kogo zapytac jak wyglada in vitro i czego mam sie spodziewac.Ale do was tez bede zagladac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ailona a czym jest ciaza biochemiczna?Niestety nie mam pojecia,slyszalam ze trzeba na poczatku brac codziennie zastrzyki w brzuch na rosniecie pecherzykow.A tobie co poradzili z tymi komorkami ktore sie nie dzielily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w jakim topiku pisałaś??? i czego sie chciałaś dowiedzieć na temat ivf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatodlaciebiegratwojeradi0
hej ja musialam miec usuniete oba jajowody z powodu wodniakow dzis moje blizniaczki maja 7 miesiecy powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatodlaciebiegratwojeradi0
Najwazniejszy jest wybor kliniki, tam dowiesz sie wszystkiego Pierwsza wizyta, dostaniesz liste badan jak wszystko ok, to zaczniecie najprawdopodobniej dostaniesz tabl. antykoncepcyjne na miesiac, potem stymulacja ok. 2 tyg. - potem pobranie komorek jajowych w znieczuleniu ogolnym, potem zaplodnieni komorek nasieniem meza, za pare dni podanie zarodka/zarodkow do jamy macicy, za ok. 2 tyg. test ciazowy i trzymam kciuki, zeby byl pozytywny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka i kijanka
Nastaw sie przede wszystkim na zorganizowanie $$$. To jest zazwyczaj najwiekszy problem. Badz gotowa na konskie dawki hormonow, nieskonczona ilosc wizyt i badan. Na to ze kliniki beda chcialy cie nie raz naciagnac na zupelnie zbedne wydatki, wiec nie zgadzaj sie na wszystko w ciemno, zawsze daj sobie ten dzien czy dwa na konsultacje z osobami, ktore maja to juz za soba. No i przede wszystkim na to ze in vitro nie daje 100% pewnosci ze sie uda. Moze sie udac za pierwszym razem, ale niestety moze byc tez tak ze bedzie to np dopiero za 4 razem. I ciagle bedziesz przezywac cala procedure od nowa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciąża biochemiczna to w skrócie taka że obumiera i wyczyszcza sie z macicy sama a co do zastrzyków to dostaje sie np merional liczba zależy jaka będziesz na naie podatna obserwowanie komórk czyli minitoring dzień przed pobraniem dostaniesz zastrzyk np pregnyl komórki zostana pobrane albo w znieczuleniu albo zostaniesz uspana jab yłam usypiana w tym samym czasie mąz oddaje nasienie potem czekanie na telefon o jakosci i rozwoju komórek potem wyznaczcie termin na podanie kom bierzesz luteine dopochwowo i inne leki pomagające zagnierzdzenie dostajesz komórki bo przewaznie podaja dwie na wieksze szanse i możesz odhaczyć komórki tzw HA przecinanie komórki przed samym podaniem by mogła sie łatwiej wydostać z otoczki moja otoczka była gruba i to też pomogło leżysz w klinice około pół godzinki poten spokojnie do domu czekać około dwóch tygodni robisz bhcg a wczesniej napewnocie skusi zrobić test ciazowy to normale i jak będzie dobrze zostaniesz mamą!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu to takie trudne:( Tylko tam niewiele dziewczyn zaglada ktore maja o tym pojecie i maja ten sam peoblem,w sumie to nikt kto jeszcze nie ma szansy na naturalna ciaze.Dlatego chcialam zalozyc nowy topik,zeby poznac dziewczyny ktore jakos mnie wspomoga w tej walce,i wytlumacza jak dziecku czego sie spodziewac,narazie dostalismy papiery ze szpitala ze mamy zrobic podstawowe badania,wiec na poczatku roku sie za to zabieramy.In vitro to juz jest ostateczna walka,i chcetnie poznam dziewczyny ktore juz mialy z tym stycznosc lub wlasnie sie dowiedzialy ze je to czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko chodzi o to ze ja mieszkam w norwegii,i tu mamy jedna klinike ktora jest oddalona jakies 3 godziny jazdy od mojego miejsca zamieszkania,sa dalej ale juz 7 godzin do kliniki to jest za duzo dla nas,czy mozecie mi powiedziec ile czasu na to bede mniej wiecej potrzebowała,oni beda przez usg kontrolowac te jajeczka co iles dni?bo jesli bede musiala chodzic na usg to chyba bede zmuszona wziac urlop na 2 tygodnie i zamieszkac w hotelu blisko szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podchodziłam w Krakowie w klinice Parens i powiem ci że jestem bardzo bardzo zadowolona i lekarzem i personelem codziennie dzwonili informowali mnie o stanie komórek i w kwest finasowej duży plus nie musiałam kupować leków w klinice jak w innych sie często zdarza mi lekarz powiedział zaproponował gdzie najtaniej wszystko w sumie łacznie z zastrzykami lekami pobranie podanie zamrażanie HA osiem tysięcy porównywałam inne kliniki i miałam z nimi kontakt to bez porównania lekarz powiedział że klinika jedzie po kosztach że powinna sprzedawać swoje leki i na tym by wychodzili ja trafiłam na super lekarza nie pozwoli mi sie poddać i tego tobie tez życze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkałam jakiś czas w Anglii wróciłam do polski dostałam numer od koleżanki do lekarza i nie żałuje czasami musimy sie poświecić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatodlaciebiegratwojeradi0
wazne jest nastawienie psychiczne nie mozesz sie zle nastawiac na poczatek niektore musze byc podczas stymulacji na usg codziennie, niektore co pare dni, nikt Ci tego z gory nie powie byc moze urlop bedzie konieczny mozesz tez poleciec do polski na ivf :-) moze byc taniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
in vitro to nie koniec świta to duża szansa na dzieciątko którą jak można trzeba wykorzystać i mieć dużo dużo nadzieji i nie nastawiaj sie że to trudne bo wcale nie jest krok po kroku sama nie będziesz wiedziała jak to zlecialo będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja nie mam mozliwosci zeby jechac do polski,tu na szczescie placi sie tylko raz a potem 3 proby za darmo niby sa,juz zaczynamy odkladac na badania,tylko chodzi o to ze nawet w szpitalu lekarz nie chcial mi wytlumaczyc na czym to polega,co prawda bylam po operacji zakrecona,ale sam fakt ze sa rzeczy o ktore nie bede w stanie go zapytac bariera jezykowa nie do przebicia,nie znam terminologii naukowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze tak wam zazdroszcze dziewczyny ze juz macie to za soba,nie wiem jak z nasieniem meza bedzie,bo robilismy badania teraz w trakcie wakacji i lekarz mu powiedzial ze nie jest zle ale i za dobrze tez nie jest,tak pol na pol.No i najgorsze ze nie wiem czy moj jajnik sie przyjmie,bo zostal uszkodzony przez jajowod,i ciagle mnie boli a to juz 3 tygodsnie po operacji,mam nadzieje ze to przez okres ktory powinnam dostac 23 gdrudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatodlaciebiegratwojeradi0
najwazniejsze: - Twoj organizm , ktoremu zostana podane hormony - ma wyprodukowac komorki jajowe (na ogol wiecej niz 1 jak w naturalnym cyklu) te komorki zostana z Ciebie wyjete podczas punkcji - bedziesz spala potem Twoje komorki zostana polaczone na szkielku laboratoryjnym (po lacienie in vitro = na szkle) z plemnikami powstana zarodki, ktore podadza Ci do jamy macicy - to juz bez znieczulenia, nic nie boli dostaniesz kolejne hormony, ktore beda odpowiadac za stan ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatodlaciebiegratwojeradi0
do zaplodnienia wystarczy 1 plemnik a Twoje jajniki tez na pewno przynajmniej jedna komorke wyprodukuja bedzie dobrze polecam tez forum stowarzyszenia Nasz Bocian - to kopalnia wiedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pappka
dlaczego ten topik umarl? a moze da sie go jeszcze ozywic? piszcie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mumcia
szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×