Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmmmaaaa

kolega z pracy

Polecane posty

Gość mmmmaaaa

Znamy sie ponad 2 lata, rok temu na imprezie coś zaiskrzyło, od tamtej pory przyjeżdża do mnie do domu, do pracy, pisze smsy, ja nie potrafie sie do niego zbliżyc choc bym chciała, on tez jak by chciał a nie mogł, może nie jest zainteresowany? co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oboje jestescie wolni? Jesli tak to nic nie rob, czekaj. Daj mu sie wykazac inicjatywa. Spotykajcie sie itd. jesli cos ma z tego byc to i tak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmaaaa
Oboje jesteśmy wolni, ale ile można czekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podoba ci się, masz śmiałość to ty wykaż inicjatywę :) Najwyżej zrobisz z siebie kretynkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123a123
w tematach damsko-męskich wypowiedz się i sprawdź co myślą inni w sondażach na http://www.podane.pl/ kategoria: uczucia i seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmaaaa
No właśnie nie chce robić z siebie kretynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmaaaa
Już lekko nawet wykazałam inicjatywe i nic, może musi zostac tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmaaaa
Nikt już nic nie doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggaaaaaaa___
chętnie sie przyłącze do tematu bo mam ten sam problem, dosłownie jak bym o sobie czytała, . Widac że mnie lubi bardzo, tez smsy gg podwózki do pracy, dużo rozmów, wspólne tematy sekrety, wszyscy już zauwazyli że "maja sie ku sobie" a my ciagle w tym samym punkcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmaaaa
Dokładnie, a my ciągle w tym samym punkcie... Coś trzeba z tym zrobić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmaaaa
Kiedys już miałam taka sytuacje, był przyjaciel, cały czas obok, czuliśmy coś do siebie jednak brakło odwagi wtedy i brakło jakiejs namiętności miedzy nami. Sypialiśmy w jednym łóżku i nigdy do niczego nie doszło, pojawił sie inny, był paroletni związek, nadal sie przyjaźnimi, rozmawiamy o tym ze kiedys coś było, ale nie wyszło, a może i szkoda, może było by teraz inaczej. Nie chce takiej sytuacji drugi raz. Między tym kolegą jest namiętność, przynajmniej ja czuje ten pociąg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggaaaaaaa___
ja tez wiem ze jestem dla niego kimś wiecej niż kolezanka z pracy ale też sie zastanawiam czemu to sie nie rozwija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmaaaa
A ile to już trwa u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia432
trochę krócej ale tez już blisko rok sie znay a z pół roku minęło jak sie zblizylismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggaaaaaaa___
to wyżej to ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmaaaa
A może trzeba odpuścić i puścić to samoistnie? Kiedyś po imprezie wylądowaliśmy w jednym łóżku. Seksu nie było, było przytulanie, drapanie i gadanie do południa... eh... może musi zostac tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggaaaaaaa___
Też to jest dla mnie pytanie bez odpowiedzi.. Nie mam zamiaru nic robić sama z siebie ani sie narzucać ale z drugiej strony lubie jak on mnie lubi:-) zabiega, stara sie, no tak mnie trochę rozpuścił i chyba sie przyzwyczaiłam ale i ciagnie mnie do niego w pewnym sensie, np nie lubie jak go nie ma w pracy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmaaaa
Ja mam np nieodpartą ochote przytulić sie do niego, tak poprostu, ale troche nie uchodzi ni z gruchy ni z pietruchy sie przytulać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggaaaaaaa___
Ja też"_)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggaaaaaaa___
kiedyś przy zyczeniach sie przytuliłam, tak trochę za długo mu je składałam, on odwzajemnił, objął mnie tak troskliwie, ciepło, ale to trwało chwilę ( i tak o chwilę za długo) bo ludzie patrzyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmaaaa
W łóżku było samo przytulanie i było tak miło ciepło i fajnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agggaaaaaaa___
ciesz sie ze było wogóle takie coś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmaaaa
Nie wiem jak sie do niego zbliżyć/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem,czy Wasi koledzy tak jasno i czytelnie mają przez Was dane do zrozumienia,że Wam Na nich zależy.Może nie są tak do końca pewni swoich i Waszych uczuć.W końcu to praca.Jak coś nie wypali to sytuacja będzie delikatnie mówiąc krępująca dla wszystkich.O plotkach nie wspomnę.Jeszcze jedno czy oni są wolni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmaaaa
Może rzeczywiście maja niezbyt czytelnie, ale ja już czytelniej nie potrafie;/ Tak jest wolny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaca! ;O
Postaraj sie otworzyc na niego i zblizyc mentalnie i duchowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaca! ;O
Mnie bawi moj znajomy, ktory od pewnego czasu robi do mnie podchody. dosc otwarte, bo wychodzi z propozycjami. ja odmawiam. i zawsze jakis tam czas po takiej odmowie on udaje obrazonego, a zarazem takiego wyluzowanego kolesia, ktoremu nie zalezy. Przybiera takie nonszalanckie pozy- idzie z reka w kieszni itd. :D i ta faza trwa roznie np. ok 3 mieiecy. Po czym znowu probuje mnie atakowac. Ostatnio jednak spytal o powody moich odmow. Wyrazilam sie niejasno, bo nie chcialam uderzac w jego zyciorys itd. Wiaodmo, roznie sie w zyciu uklada. A dodatkowo szlismy wsrod ludzi, wiec chcialam byc dyskretna. No i znow focha strzelil. Moze teraz juz na dobre. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmaaaa
Chyba jesteśmy zbliżeni mentalnie i duchowo, a ja otwarta:D Twój znajomy wytrwały jest jeśli mimo odmów próbuje dalej;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaca! ;O
Tak, mówi, że ma czas i jest uparty, a nikt inny poza mną go nie interesuje :O W sumie nie wiem już co o tym sądzić:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×