Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stul pysk

Pytanie do kur domowych...

Polecane posty

Gość stul pysk

jak wy to robicie, ze jak twierdzicie nie macie na NIC czasu, wiecznie jestescie zmeczone, narzekajace i wielce cierpiace?Albo to ja jestem dziwna albo pewnych spraw nie pojmuje. Rozumiem ze codziennie oprocz opieki nad dzieckiem (min jednym) wstawiacie conajmniej 3 prania plus 1 pranie reczne, sprzatacie mieszkanie (w tym mycie okien) min 100m2, robicie mase zakupow no i gotowanie..... Kobiety ogarnijcie sie bo wiem ze sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żałosneee..
przeczytałam "KURW DOMOWYCH" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arabella***
a co ci do tego? :P Ciekawośc w takim zakresie to pierwszy stopień do piekła, do tego nikt cie o tade nie pytał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaborcza dzuniaa
stul pysk zgadzam sie . ja robie 8h w robocie i potem robie to samo co one a one zawsze wiecznie narzekaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość custom nick
proponuję zostań kurą domową - zaspokoisz swoją ciekawość i wzbogacisz życiorys o nowe doświadczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a bo sie ludzie rozleniwiaja;-))) jak w pracy masz faktycznej pracy na max 5h to jak ci przyjdzie popracowac 6h (pomimo ustawowych 8h) to tez ci sie wydawac bedzie zes zarobiony, co nie?;-)) a mnie smieszy to "dbanie o gospodarstwo domowe";-))) i ze to ciezka praca - no wiekszosc wie bo robi to samo co panie kury domowe + pracuje;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Zgodze sie z autorka. Mam kilka kolezanek typu "Matki Polki" i z niczym sie nigdy nie wyrabiaja, bo maja dzieci, a do pracy nie pojda, bo szkoda im dzieci, choc faktycznie wartosciowego czasu z dziecmi nie spedzaja w ogole! rano dziecko nakarmic, potem na zakupy, wiec dziecko siedzi w wozku podczas gdy one kupuja, potem z dzieckiem na spacer, tylko, ze to bardziej spotkanie dla mam z innymi plotkarami, ktore siedza na lawce obrabiajac dupy podczas, gdy dzieci bawia sie razem w piasku. Po spacerze gotowanie obiadu i ogarniecie chaty, bo tata wroci do domu, wiec wlacza sie telewizor, zeby dziecko nie przeszkadzalo tylko ogladalo. Jak tylko tata jest w domu, wciska sie jemu dziecko, zeby spedzil z nim czas. Jeden wielki bullshit! Wiekszosc nianiek bardziej wczuloby sie w ychowanie cudzego dziecka niz same matki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jakby ludzie pracujacy - nie gotowali czasmi w domu i np. nie prali zaslon, co nie?;-)))) a pamietam jak kiedys w PL bito pianany o bezrobotne kury domowe zeby im "pensje" panstwoplacilo bo to "ciezka praca" - niech [anstwo tez placi nie wiem za lezenie przed tv na przyklad;-))) wkoncu od tego tez moga zaczac oczy bolec - co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa luksusowa
ja jestem kura domowa,ale z lenistwa i zamilowania do wygody,nie z potrzeby,gdyz nie mam malego dziecka ale odpowiem tak, jest fajnie,byc taka kura,bo gotuje obiadek,ogarne mieszkanko,a potem na ploty,na miasto a wieczorkiem mezus przyhodzi,ma ugotowane,uprasowane i nie moze wyjsc z podziwu,ze ja to wszystko ogarnelam,a ja pol dnia na plotach he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość custom nick
stul pysk ja też nie czaję :) aczkolwiek na razie nie pracuję, zajmuję się właśnie domem i dzieckiem i czasem także bywam zmęczona :) zwłaszcza teraz, gdy mi mała ząbkuje i jednocześnie uczy się chodzić, robiąc w pokoju sajgon totalny :) tyle, że nie płaczę nikomu, że "jestem taaka zmęczona" :D bo nie przemęczam się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak samo meczaca jest kazda czynnosc - el sie czlowiek przy zwyklym prysznicu musi nagimnastykowac np?;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość custom nick
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na smsa mozna odpisac siedzac na sedesie - p[o prostu tzreba jeszcze pomyslec co sie chce napisac - a to juz wysilek - dla umyslu nie lada, zwlaszcza dla umyslu nienawyklego do jakigokolwiek wysilku;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość custom nick
Bo to jest takie gadanie. Mnie rozbraja jak np. z kimś rozmawiam i mówię, że "siedzę w domu" i zostanę ofuknięta, żeby tak nie mówić, bo wszyscy pomyślą, że d*pą do góry leżę :) czasem jest trochę roboty, ale jak się ogarnia wszystko od razu to oprócz zabawy z dzieckiem, to autentycznie się leży tyłkiem w górę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedzenie w domu z dzieckiem czy bez - zawsze odmozdza i sprowadza zycie do poziomu zaspokojanie najnizszych potrzeb;//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość custom nick
ror, nie za ostro ? czytanie książek na tony nie jest chyba potrzebą niższą ? nie rób z nas w domu przebywających pierwotniaków, jeść, spać, wydalić i się rozmnożyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość custom nick
kogo odmóżdża, tego odmóżdża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa luksusowa
ROR jASNE ze odmozdza,cha cha -jelii czlowiek spi do ktorej ma ochote-odmozdza -jesli nie trzeba wychodzic na deszcz,mroz,snieg i jechac busem,czekac na mrozie,a potem cisnac sie w tloku-odmozdza -jesli nie trzeba bac sie szefa-idioty,ktory drze morde,okazuje niezadowolenie,popedza-odmozdza -jesli mozna spokojnie zaczac dzien od kawki,sniadanka-odmozdza -jesli mozna robic to,na co ma sie ochote-odmozdza to czy ci odmozdzeni sa na gorszej pozycji od tych pracujacych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"custom nick ror, nie za ostro ? " nie wiem , nie zsatanawiam sie nad "ostrowscia" - mowie co widze;-) "czytanie książek na tony nie jest chyba potrzebą niższą ? nie rób z nas w domu przebywających pierwotniaków, jeść, spać, wydalić i się rozmnożyć..." osoby rozwijajace sie zawodowo tez czytaja ksiazki a oprocz tego musza reagowac codziennie na nowe wyzwania - czsaem idiotyczne - ale zmusza to ich umysl do ciaglego wysilku;-) "ROR mocne slowa ale ile w nich prawdy. Tylko czekac na zlot matek polek. Tez uwazam ze siedzenie z dzieckiem odmozdza maksymalnie i nikt mi nie powie ze tak nie jest" ale ja sie tu nie wypowidama na temat wychowawania dzieci - tylko jak to sie ma dla osoby doroslej nieczynnej zawodowo w XXI wieku to jest jak z uprawianiem sportu - jest on zdrowy aczkowliek w nadmiernych ilosciach prowdazi do rozwoju miesni - niekoniecznie w tych partiachj co sie chce, nie zmaierzam tu wchodzic w polemike co jest wlasciowe dla malych dzieci - bo nie o tym jest temat, dzieci prawdopodbnie zyskuja - kobiety z pkt widzenia wlasnego rozwoju traca i to widac ;/ tzn cos za cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
absolutnie zgadzam się w tej kwestii z ROR i stul pysk. brak pracy zawodowej ZAWSZE negatywnie wpływa na życie człowieka, tak materialne i bytowe (jasna sprawa), jak psychiczne i emocjonalne, intelektualne. dziecko, rodzina to tylko jeden z aspektów naszej egzystencji na tym padole i jeden z elementów układanki - żeby była pełnia i satysfakcja, trzeba dołożyć resztę puzzli, czyli praca, rozwój osobisty, pasje, zainteresowania, rozrywka itd. bez sensu jest i niezrozumiałe dla mnie takie dobrowolne ograniczanie się - spójrzmy prawdzie w oczy, to zwykłe lenistwo i bylejakość życia, a dorabianie do tego ideologii i dowartościowywanie się to tylko próba usprawiedliwienia swojego nieudacznictwa i braku ambicji. przeraża mnie tez brak potrzeby niezależności u takich kobiet - spotykam się np z przypadkami, że mąz takowej wydziela 50 zł miesięcznie na podpaski, waciki itp... niedoczekanie! rozumiem, że po urodzeniu dziecka przez jakiś czas przebywa się z nim w domu i opieka nad nim (oczywiście na zmianę z ojcem dziecka) zajmuje większość czasu kobiety. ale po 1, wtedy ma się urlop macierzyński zasłużony latami pracy (przynajmniej tak właśnie powinno być - najpierw dośw zawodowe i stabilizacja finansowa, a potem rozmnażanie), a po 2 do pracy się wraca. wszak zawsze można pomyśleć o dogodnym powrocie do pracy i zminimalizować trudności z tym związane - praca częsciowo z domu, na początek na część etatu itd. wystarczy chcieć i mieć jakieś potrzeby wyższe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to czy ci odmozdzeni sa na gorszej pozycji od tych pracujacych?" mom zdaniem tak ! bo odmozdzenie to najgorsze co moze sie w zyciu przydarzyc - tak uwazam, ale to kwestia indywidualknych priorytetow - dla kogos tragedia moze byc brak czsau na pomalowanie paznokci;-) co do reszty to wspolczuje doswiadczen;/ "jASNE ze odmozdza,cha cha -jelii czlowiek spi do ktorej ma ochote-odmozdza" mam prace w czsaie elstycznym - nie musze pedzic na 9.00 do biura , moge przyjsc na 11.00;-)) placa mi za co innego niz podbijanie karty wejsciowej;-) nie pracuje w fabryce;) "-jesli nie trzeba wychodzic na deszcz,mroz,snieg i jechac busem,czekac na mrozie,a potem cisnac sie w tloku-odmozdza" osd wielu lat nie uzywam komunikacji publicznej - wiec ciezko mi o tym dyskutowac;/ "-jesli nie trzeba bac sie szefa-idioty,ktory drze morde,okazuje niezadowolenie,popedza-odmozdza" nie pracuje z idotami;-)) zawsze od nich stronilam;-) ale moze swoj do swego ciagnie?;-) "-jesli mozna spokojnie zaczac dzien od kawki,sniadanka-odmozdza -jesli mozna robic to,na co ma sie ochote-odmozdza" co do reszty sie zgadzam - z tym ze mnie to nie odmozdza - lubie to co robie oi dzien zaczynam od kawki + crossanta;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość custom nick
a wiecie co... w nosie mam :) odmóżdżona czy nie, czuję się wciąż dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
custom nick - i top najwazniejsze;-) tylko jak ktos publicznie i anonimowo zpewnia obcyhc ludzi "jak to sie dobrze i szczesliwie" czuje to budzi moje podejrzenia, ze w istocie zapewnia samego siebie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość custom nick
nie powiem, że lubię nie pracować, bo wolałabym pokręcić się między ludźmi, ale jak się nie ma co się lubi... :) tylko śmieszy mnie, że zamiast rozmawiać o rozleniwieniu, to dowiem się że nie mam mózgu, jestem durnym jamochłonem i tylko żeruję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość custom nick
och ROR, to, że dobrze się ze sobą czuję wcale nie oznacza, że jestem super zadowolona z sytuacji w jakiej jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, niektórym po prostu pasuje pasożytniczy tryb życia i przechodzenie z garnuszka rodziców na garnuszek męża;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kazdy bezrobotny "zeruje" - sporo moich znajomych w kryzysie potracilo prace (nie na dlugo co prawda) ale jednak - zyli z oszczesdnosci a nie z zasilkow;-) dla mnie zerujacy to ci ktorzy siegaja do kieszeni podatnika czyli mojej (bo place niemlae podatki;-) - wszystko jedno w ktorym kraju zyja - ajuz najgoresze sa te laski -zebraczki o benefity w UK (sporo o nich na forum jest;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×