Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fdihvgidfhvgidfgv

Jak uratować związek?

Polecane posty

Gość fdihvgidfhvgidfgv

Witam Was. Już nie wiem co robić Jestem w 4-letnim związku, jesteśmy małżeństwem... Kiedyś bardzo się kochaliśmy... Jednak ja kiedyś w przyszłości nie byłam do końca w porządku wobec mojego "x" i jakiś czas temu powiedziałąm mu o tym.... Od tego momentu atmosfera między nami jest nie do zniesienia On nie może zapomnieć o tym wszystkim, ja bardzo się staram... a tym samym przypominam mu o wszystkim Nie wiem co mam robić Jak naprawić to wszystko..?? P.S... jestem w 7 miesiącu ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy na czym polegalo to , "nie bylam w porzadku" bo jezeli chodzilo o innego faceta to rozumiem zlosc Twojego meza. A po co sie w ogole przyznawalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdihvgidfhvgidfgv
Chciałam być z nim szczera w 100%... Chciałam żeby wiedział o mnie wszystko... Chodzi o innego faceta ale nie do końca:( To było 2 lata temu kiedy rozstaliśmy się na jakiś okres czasu. On pojechał na wesele z inną dziewczyną a ja nie chciałam siedzieć i myśleć więc pojechałam na przyjęcie do koleżanki:( Nie wiem co się stało, nie piłam dużo a film mi się urwał... Obudziłam się na drugi dzień u koleżanki w łóżku... Pamiętałam tylko kiedy pewien chłopak podał mi szklankę z sokiem i kieliszek wódki... Mój "X" myśli teraz o mnie jak o jakiejś dziewczynie lekkich obyczajów... Do wszystkich nawet najmniejszych przewinień w stylu "byłaś kiedyś sama na imprezie" dopisuje sobie czarny scenariusz... Jakiś czas temu upił się i zapytał mnie czy to jego dziecko:( To cios zadany prosto w serce:( bardzo go Kocham:( Już nie wiemco robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec nie dziwie sie reakcji Twojego meza i pytan czy to jego dziecko :( Mezczyzni sa bardzo wrazliwi na tym punkcie. Nie wiem co Ci poradzic ... bo sama jestes sobie winna. :( Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdihvgidfhvgidfgv
Tylko że to wszystko wydarzyło się 2 lata temu:( Powiedział mi że nie ważne jaka dobra jestem teraz ijak się staram... Jemu chodzi o przeszłość... Ten związek jest dla mnie wszystkim... Za dwa miesiące urodzi się nasza córeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Nie daj sobie wmowic autorko, ze jestes jakas kurwa! I to przez wlasnego meza! Oczywiscie, ze jest wrazliwy, bo uswiadomil sobie, ze nie jest pepkiem swiata, nie jest niezastapiony i jak nie on, to moga byc inni faceci. Przede wszystkim nie powinnas byla mu mowic o tym, co stalo sie lata temu, tym bardziej, ze sama nawet nie jestes pewna co sie dzialo. Poza tym nie byliscie wtedy razem, a skoro on szalal na weselu z jakas panna, to calkiem prawdopodobne, ze po imprezie sie zabawili, ale jemu wolno, bo jest facetem tak?!? Gdyby mnie moj facet zapytal, czy to jego dziecko, kopnelabym w jaja i nie zobaczylby wiecej ani mnie ani dzieciaka. Jesli chcialas, zeby wszystko o Tobie wiedzial (a nie bardzo rozumiem po co byc az tak do bolu szczerym), to trzeba bylo mu o tym powiedziec zaraz po tym, jak mialo to miejsce, a nie 2 lata pozniej. Co do wypowiedzi Jagody..hmm..zapewne jestes w bardzo "zdrowym" zwiazku z "wrazliwym" mezczyzna, ktoremu wolno wszystko, a Tobie nic hahaha Az mnie przeraza jakie glupie, naiwne, ulegle i zdesperowane sa niektore dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
No i zastanow sie, czy naprawde chcesz ratowac ten zwiazek, bo wyglada na to, ze juz do konca zycia bedziesz musiala uslugiwac "panu" i przepraszac za to co zrobilas kiedy nawet nie byliscie razem... A dziecko..lepiej bedzie jak wychowa sie z sama matka niz w chorej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdihvgidfhvgidfgv
On nie zawsze był w porządku - to fakt. Ale wiem że to ja zawaliłam... Chcę tylko jakoś uratować ten związek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipolita
nie byliście wtedy razem, on umawiał się z kimś innym, nie musiałaś mu o niczym opowiadać- nie wiem dlaczego niektóre baby są tak tępe, że czuja obowiązek żeby wywnętrzać się na każdy temat bez potrzeby i nie zostawić nic dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdihvgidfhvgidfgv
Teraz wiem że popełniłam wielki błąd mówiąc mu o tym... ale jest już za późno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjfdghjdfghjk
to ze sie mowi wszystko w zwiazku to wielki blad nigdy sie tego nie robi nawet jak sie jest w zwiazku jest sie oddzielnym czlowiekiem - moje zdnaie? nie da sie tego naprawic http://www.youtube.com/watch?v=Wrx7B9jrafw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipolita
poza tym jak dziewczyny pisały- masz beznadziejny związek, w którym pan i władca może wszystko, a ty musisz przepraszać za to, że upiłaś się na imprezie i pewnie jeszcze za jakichś facetów z którymi byłaś 10 lat zanim go poznałaś. patologia. i co ty chcesz ratować?- już chyba większym podnózkiem nie da się być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
On nie zawsze byl w porzadku, ale to Ty zawalilas? Cos mi sie wydaje, ze jestes typem cierpietnicy, ktora teraz bedzie go po stopach calowac. To on powinien Ciebie przeprosic za to, co powiedzial!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie kumam jego
nierozumiem dlaczego dajesz sie obrazac,bedac w ciazy powinien szanowac i kochac cie jeszcze mocniej, cos z nim nie tak skoro uwaza ze jemu wolno pojsc na wesele z obca lala i tobie nie wolno, co on sobie wogole mysli.ze powinnas siedzec zaryczana w domu podczas kiedy on sie bawi, jak sadze to niedlugi zwiazek,pewnie jestescie mlodz stazem i do tego dopiero co zakladacie gniazdo, w miedzyczasie jakies roystanie,to nie rokuje dobrze, pamietaj zeby postepowac tak aby tobie bylo dobrze,powinnas czuc sie dobrze w tym ywiazku a nie meczyc i zadreczac,cieszy dzidziusiem a nie wysluchiwac docinek typu: czy to jego dziecko, ma szczescie ze trafil na ciebie bo ja pognalabym go w diably,faceta nie mozna glaskac,musisz treche sie postawic dla swojego dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdihvgidfhvgidfgv
Ale to ja zrobiam źle mówiąc mu o tym... i to ja zrobiłam coś gorszego... Czy to jego wina że to wszystko mu się przypomina i do wszystkiego dopisuje czarny scenariusz..??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Oczywiscie, ze to nie jego wina, to Ty zawinilas i powinnas sie codziennie przed nim biczowac rano i wieczorem. Rece opadaja jak sie slyszy takie idiotki. Wspolczuje tylko dziecku! Spadam z tematu, bo szkoda z Toba gadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moim zdaniem wina lezy po obu stronach,bo ty cos zrobilas i on,ale jak mozna pojechac na wesele z inna kobieta jak sie ma wlasna? moglas nie mowic,takich rzeczy sie nie mowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×