zaskakujące zauroczenie.

Ciężko mi wytłumaczyć co dokładnie czuję, bo znalazłam się w nie wygodnej sytuacji. Jestem ja i jest taki chłopak, on ma 21, ja 19. Znamy się od prawie roku, jego rodzice mają firmę budującą różne osiedla domków jednorodzinnych, moi rodzice zaś kupili jeden z takich domów. Nie bardzo się lubią, bo przez kilka usterek, jego rodzina po prostu wisi mojej pieniądze, a oni są zbyt dumni by przyznać się, że coś zrobili nie tak. Ja i on czasem spotykamy się w takim barze, zawsze przez przypadek, i kończymy tak, że po paru piwach siedzimy sami przy barze, gdy już każdy wyszedł do domu, czasem nawet i po zamknięciu, gdyż zna właściciela. Po prostu rozmowy, zwykłe, najczęściej opowiadające o tym, jak dobrze jest być nam singlami, o swojej rodzinie czy kochankach, miłościach. W piątek była kolejna taka noc, tylko że tym razem wypiłam o jedno piwo za dużo i nie pamiętam dokładnie wszystkiego co mówiłam, dokładniej tego, że się z nim umówiłam. Nic między nami oczywiście nie zaszło. On nigdy mi się nie podobał, nie pociągał, wręcz przeciwnie. On jest typem takiego playboya, który za przeproszeniem rucha wszystko co się rusza. I zdarzyło się tak, że wczoraj zadzwonił zapytać co ze spotkaniem, byłam zaskoczona, gdyż nie pamiętam, że się umawialiśmy. Więc powiedziałam, że powiedziałam to tylko by coś powiedzieć i że nie sądziłam, że zadzwoni, bo wie, co myślę o jego podbojach łóżkowych, on się zmieszał, a ja powiedziałam by zadzwonił później. Ale nie zadzwonił. Po pierwsze, byłam zaskoczona jego telefonem, bo nigdy się ze sobą nie kontaktowaliśmy, nigdy. A teraz mam ochotę sama do niego zadzwonić, plus dziwny pociąg do niego, czuję się odrobinę zauroczona w tym co zawsze wyśmiewałam. Moja prośba do was, to jeśli znalazłyście się kiedyś w podobnej sytuacji, co zrobiłyście i jak można wyprzeć się tego zauroczenia? Proszę o odpowiedź.