mam 171 cm wzrostu waże 78 kg

co o mnie myslicie? czy waszym zdaniem jestem juz mega spaśluchem, jestem zaniedbana, jest ok czy może coś jeszcze innego. nie jestem chora ani nic z tych rzezcy. poprostu mam taka prace ze jem tylko gotowe dania z mikrofali i wogole nie cwicze. odkad zaczlam ta pace przytylam chyba z 15kg, ale nie o to chodzi, pytanie brzmi: co myslicie o babeczce, około 30 lat 171 cm, 78 kg??

z tą wagą też masz swoje walory, mozesz być idealną żoną rolnika malozmechanizowanego

same te cyfry niewiele mowia. Nie wiadomo jak wygladasz mozesz byc mega spasluchem, a mozesz wyglad na lekko puszysta. Zalezy od budowy ciala. Jak wizualnie Cie inni odbieraja zalezy duzo od ubrania, twarzy, fryzury, makijazu i tego jaka jestes po prostu. Z wagi wynika, ze masz nadwage, ale jedna bedzie wyglada jak swinia przy tym wzroscie i takiej wadze, a druga bedzie atrakcyjna kobieta w sumie mimo, ze z nadwaga.

nie jest najgorzej jak masz siłę i wytrwałość to możesz zrzucić jakieś 5,6 kg, a jak się dobrze ze sobą czujesz to ok :)

wzroscie 82 i bylam tlusta jak swinia teraz waze 52 i wygladam naprawde dobrze wiec chyba jednak jestes gruba prawie dla mnie otyla

ale SPASLAKOW ;)

gruba

Ja mam 170 i waze 54 i to jest dla mnie waga idealna. Jak wazylam kiedys 66 to bylam pulpetem wiec Ty wazac 78 musisz byc spora... I to napewno nie jest odpowiednia waga dla Ciebie, bez wzgledu na budowe i inne.

macie racje, teraz jestem gruba, nie mam co do tego zadnych watpliwosci, ale nie zgodze sie z przedmowczynia, ona wazac 66 kg przy tym samym wzroscie wygladala jak pulpet, ja jakies 3 lata temu wazylam 70 kg i wszyscy, ale naprawde wszysyc mowili ze jestem bardzo zgrabna. oczywiscie nie moge powiedziec ze bylam chuda jak anja rubik, ale nigdy nie powiedzialabym o sobie ze jestem gruba, puszysta czy ze nawet "dobrze zbudowana", wiec budowa chyba jednak ma zanczenie