Spotkania z żonatym który nie mieszka z żoną

Poznałam pewnego męzczyznę(33lata),dowiedziałam się w międzyczasie,że ma dwójkę dzieci ( 7,12 lat) oraz że od ponad 1,5 roku nie mieszka z żoną,od której się wyprowadził. Wiem,że nikt mi teraz nie powie czy jest szansa na bycie z nim itp czy tylko spotkania traktuje na zasadzie zabicia czasu,ale może ktoś z Was mial podobny przypadek.Wiadomo,ze gdyby mieszkał z żoną to taki romans nie wchodziłby w grę,ale różnica taka,że oni już od dawna nie zyją ze sobą a łączą ich dzieci. Dodam,że jestem 10lat młodsza od niego... Tak jak już powiedziałam pytam z ciekawości czy ktoś miał podobny przypadek,nie szukam tutaj osądzania.

ja zakochałam się w facecie,który wrócił do domu rodziców..dziecko i żona u teściów..żyli już osobno..rozstali się-ale przeciez nie rozwiedli...a ja??ja pochłonięta uczuciem-nie patrzyłam na to,że może być z inną niż tylko ze mną.......i doprowadzilam do rozwodu...a po kilku latach zostawiłam go bo mnie zdradzał.gdy chciałam jakos zalatac calą sprawe poznał inną.która mi na złość i bo ona tak chce-zabrała go mnie.... jedna nauczka na cale życie-nidy się nie wpieprzać w zaiązki z facetami po przejsciach.

pięknie! mam cię pochwalić bardziej? opisz wasze stosunki seksualne w szczegółach!

Karina a może troche więcej niż 10 lat, a zamiast 2 dzieci jest 3?

przeciez w ogole nie wiesz nie znasz sytuacji on prawdopodobnie szuka seksu a wroci do zony i zastanow sie jak bys sie czula na miejscu zony czy mieszkasz w jakims malym zadupiu ze brak tam afcetow? http://www.youtube.com/watch?v=Wrx7B9jrafw

akukia - marna prowokacja,nie wiem co ma na celu twój post...ale nic nie wprowadza w dyskusji.Niestety,ale racji nie masz.I przepraszam cię bardzo,ale nie planowałabym przyszłości z kimś starszym ode mnie więcej niż 10 lat,tak z zasady.Chyba za duża wtedy przepaśc wiekowa nie sądzisz? zbita z tropu:P - dzięki za wypowiedź.