do drobnych mam dużych dzieci

dziś w pytaniu na śniadanie poruszony był temat dużych dzieci i padło stwierdzenie że kobieta która nosiła rozmiar 36 nie ma co nawet próbować urodzić dużego dziecka ile w tym prawdy??? na dniach spodziewam się sporego dziecka (4000-4500) zależy czy posiedzi dłużej czy nie ale mniej niż 4 kg ma na pewno nie mieć ja jestem drobna przed ciążą nosiłam rozmiar 34!!! (teraz w biodrach mam 100 cm) jakie są szanse że urodzę SN czy którejś się udało mój lekarz liczył że urodzę wcześniej i dziecko nie będzie takie duże więc o cesarce nie rozmawialiśmy wizytę mam dopiero za tydzień (jeśli nie urodzę) według niego miałam już urodzić nawet 2 tygodnie temu w 37 tygodniu ale się przeliczył już ponad 2 tygodnie i czy lekarz ma obowiązek wypisać skierowanie na zabieg jeśli dziecko jest stosunkowo duże mojej budowy

to nie chodzi o obwód bioder ale o rozstaw kości miednicy który mierzy się specjalnym cyrklem na porodówce. Ja większość życia nosiłam małe rozmiary a urodziłam dziecko 4,2kg siłami natury. Nikt nawet nie zająknął się że mam mieć z tego powodu cesarkę.

od razu dodam że się nie opychałam w ciąży a przytyłam tylko 9 kg więc nie tak dużo widocznie genetyka zadziałała że maluch będzie spory więc komentarze że było tyle nie jeść sobie odpuście

bzdury.......urodzilam duze dziecko pomimo malego 36 , teraz ma 8 lat i ma wzrost, ktory osiagnelam w wieku 12 lat:) geny po ojcu tyle w temacie

zaczęłam się bać po tym dzisiejszym programie ja to ja byle dziecku nic nie było

w szpitalu zmierzą ci biodra i zadecydują. Zazwyczaj duże dzieci rodzi się przez cesarkę i na twoim miejscu bym tak wolała bo przy sn jest duże prawdopodobieństwo że cię porozrywa.

mnie przybyło 20kg i co może pomyślisz że od jedzenia? żadne obżarstwo nie spada po 2tyg. od porodu -opuchlizna była. Wielkość dziecka to genetyka ale pamiętaj że usg to tylko maszyna a lekarz też człowiek i bo to mało razy było że nawet usg robione w dzień porodu okazywało się nie trafione w szacunkach wagi dziecka. I w jedną i w drugą stronę.

nacięcie w tym szpitalu w którym będę rodzić jest chlebem powszechnym więc na bank natną mnie do oporu :( na za dużo nie liczę przeżyję wszytko za bardzo chcę tego dziecka

u mnie to nawet bez usg jak macają brzuch to każdy lekarz (było ich trzech) stwierdził że dziecko jest całkiem całkiem a tylko dwóch robiło mi usg i podglądało malca jeden tylko mnie badał i też stwierdził że dziecko niczego sobie

ale czy na "macanie" są w stanie stwierdzić że będzie spory to też nie wiem

ja miałam rozmiar xs a córka urodziła się 4700g po 12 godz. porodu dopiero gdy małej spadło tętno zrobili mi cesarkę i to z łaską!

koleżanka nosi rozmiar 34, 2,5 roku temu urodziła naturalnie córeczkę - 4450g i 53 cm więc małe pulchne stworzonko.

tez czasem tak jest jaki pisze mija żmija że próbują sn ale jak jest jakieś niebezpieczeństwo że dziecko może się udusić (bo przecież cie nie natną az do odbyt) to robia w tedy cesarkę. Ale w tedy masz i ranę krocza i brzucha wiec lepiej od raz poproś o cesarke.

koleżanka obok miała rozmiar 38 a rodziła dziecko coś ponad 4,5 kg i przez 3 tygodnie na dupie nie mogła siąść bo tak ją porozrywało i pocięli ja że musiał potem robić plastykę.

No tak to racja, gówno prawda z tym, że drobna mama nie może urodzić dużego dziecka. Sama jestem drobna. Wzrost 163cm, waga przed ciązą 49 kg, w biodrach 90. Do porodu przytyłam 13kg. Gdy przyjechalam na porodówkę, 2 tyg przed terminem spodowodane odejściem wód płodowych, robiono mi usg na którym wychodziło, że synek będzie ważyl ok 3.800kg. Mowili tylko, ze spore dziecko, ale nic nie wspomnieli o CC. Porod mialam szybki i dosc znosny, rodzilam od 15.30-17.15. A synek urodzil sie 4.300, wszyscy potem w szoku byli na sali :)

to ile przytyjesz w ciąży nie ma akurat znaczenia. Ważny jest rozstaw kości miednicy. I nie prawda ze jak ktoś jest wąski w biodrach to go porozrywa przy dużym dziecku. Moja siostra nosi 34 dzieciak 4400 a miała jedno maleńkie pęknięcie.

tak dobre hasło: :proś o cesarkę. :O a co to restauracja że można wybierać sobie? Albo zapłaci albo musi się liczyć z tym że lekarze zrobią wg swojego uznania.

miało być proś a nie jęzor. :)

Mnie też nie rozerwało. Fakt bylam nacinana, ale nie dużo, tylko 3 szwy miałam. Po orodzie normalnie się poruszałam, siadałam. Wiadomo dyskomfort był, bo szwy troche ciągnęły czy piekły, ale ogolnie wyobrażalam sobie to gorzej. Teraz bardziej boje sie drugiego porodu.

w rodzinie największe dziecko przez SN urodziło się o wadze 3600 i to przy pomocy kleszczy większe były już CC w rodzinie męża dzieci raczej nie schodzą poniżej 4 kg tak się tylko zastanawiam jak mój lekarz zareaguje jak zacznę rozmowę na temat porodu jest dobrym lekarzem świetnie prowadził ciążę ale jest zwolennikiem SN dlatego też zastanawiam się czy lekarz ma jakiś obowiązek wypisania skierowania???

płacić nikomu na pewno nie będę :) niech sobie pomarzą mi nikt dodatkowych pieniędzy za wypełnianie swoich obowiązków nie dokłada jedno mnie ciągnie do tego szpitala że można rodzić w dowolnej pozycji a z resztą do następnego mam ponad godzinę drogi to mi się nie uśmiecha

nie ma czegoś takiego jak obowiązek do wypisania skierowania na cc.

co do wagi dziecka to nie o samą wagę chodzi ale dokładnie o: "niewspółmierność porodowa, oznaczająca zbyt duże dziecko (od 4500 g) w stosunku do wielkości miednicy rodzącej"

Kobietko jak nie dasz radu urodzić takiego dziecka to zrobią ci cc.

i w dodatku bardzo ciasna tam na dole:P Nie bylo mowy bym rodzila naturalnie, za bardzo sie balam. Dlatego mialam cesarke, ale jak kobieta sie nie boi, wierzy, ze da rade to niech rodzi naturalnie

Podobno wskazaniem do cesarki jest własnie waga dziecka. W szpitalu gdzie rodziłam była zasada ze powyzej 4 kg dziecko automatycznie jest wyjmowane przy pomocy cięcia. Ja przed porodem nie miala USG więc nie wiedzialam jak duze będzie dziecko (chodzi o drugi poród) Uwazano ze dugie bedzie większe niz pierwsze 3440 ale dam rade bo to drugi poród. Faktycznie synek urodzil sie z wagą 3780, a ja mialam tylko małe pękniecie. Z koleji kolezankę zmuszali do porodu SN, noie zrobili nawet USG, po ok 24 godz wymęczonej zrobili cesarke. Dziecko 4200. Pierwszy poród - dziewczyna przed ciażą wazyla 50 kg. Najgorsze w tym jest to ze ta dziewczyna pracowalam w tym szpitalu w laboratorium, wiec byla przekonana ze dobrze sie nia zaopiekuja. Niestety :(

"Ja jestem drobna i bardzo ciasna tam na dole"... dobre... Czym mierzyłaś? linijką czy kątomierzem?

prywatnie na wizyte do ginekologa. Innego niz chodzilam cala ciaze. Zrobil USG. I odrazu powiedzial, ze daje skierowanie na CC i zebym dzis jechala. Maly wg USG wazyl 4500. Zajechalam do szpitala ok 18. O 20 mialam cesarke. Mazly wazyl 4,630. Sama nosze rozmiar 36/38. Na wizyte poszlam za namowa kolezanki ktora rodzila kilka tygodni wczesniej i miala ciezki porod. Synek jej urodzil sie 4200.

Hej. Ja jak zaszlam w ciaze wazylam 48 kg przy wzroscie 156 cm. Lekarze na porodowce podejrzewali, ze mala bedzie miala ok.3800 i mowili, ze mam za waska miednice, ale kazali rodzic sn. Po 10 godzinach meczarni w koncu zrobili mi cc w zwiazku z brakiem postepu porodu. Corka wazyla 4170 i miala 60 cm. Dopiero jak ja zobaczyli, zwazyli, to lekarz powiedzial, ze w zyciu bym jej nie urodzila sn.

"Czym mierzyłaś? linijką czy kątomierzem?" Nie kochana, nie linijka, ale wyobraz sobie, ze procz meza mialam wczesniej tez partnerow i wszyscy zgodnie twierdzili, ze jestem po prostu ciasna. Kazda z nas tam na dole jest inaczej zbudowana, nawet moje pani ginekolog stwierdzila, ze jestem waska. Nie wiesz o tym, ze sa rozne pochwy, jedne szersze, drugie wezsze, jedne glebsze, drugie plytsze? Doucz sie w takim razie:)