Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

panna migotka na diecie

Jestem szczupła, ale chcę jeszcze się trochę wysmuklić

Polecane posty

Przejrzałam topiki i nic dla siebie nie znalazłam. Nie potrzebuję diety monotemetycznej (jajeczna, białkowa, marchwiana, chałwowa), ani długoterminowej, gdzie będę walczyła z dziesiątkami kilogramów. Chcę schudnąć pięć kilo. Zdrowo i bez jakiś wielkich, cudownych diet. Sport i ograniczenie wysokokalorycznych produktów. Mam problemy ze słodyczami. Zaczynam od dziś. jeśli są chętne do wspólnego zrzucania i pilnowania - zapraszam. Dzisiejsze grzechy - trzy kostki czekolady :O Aktywność - królowanie w kuchni, a jak sił starczy to spróbuję poćwiczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się, że ktoś się jednak znalazł :) Plan jest taki (przynajmniej u mnie) żeby jeść wszystko, ale ograniczyć słodycze. I zwiększyć ilość tłuszczu w diecie kosztem węglowodanów (tych ze słodyczy). Oczywiście wprowadzić ćwiczenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volga_jasnowidzaaa
ja mam tak samo mam 171 waże z 61-62 kg teraz i tez najlepiej bym wygladała wazac 58-56 kg diety mi nie wychodzą...chodze na fitnes 3 razy w tyg ..slodyczy nie jadam..mam poblem z niejedzeniem chleba:O i nie obazeraniem sie po godzinie 20:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volga_jasnowidzaaa
moim problemem jest to ze jem tłustoo, duzooooo, i duzo chleba i fast foodów, smazonego:O teraz starałam sie ejsc jak na dunkanie..ale grzechy ciezkie były ale efekt bardzos szybko widoczny ogólnie staram sie jesc wiecej białka, nabiału etc nie jesc chleba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dziewczyny mam problem taki ,że jak zaczne kromke chleba to musze zjesc jeszcze 4, jak zjem kostke czekolady to musze zjesc cala, jak zjem pare paluszkow o cala pazcka. itp a jak nie zaczne to n ie jem- musze tu zapanowac nad tym zeby nie zaczynac jesc tego na czym nie moge potem poprzestac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manieczka25000
Mam podobnie, swietnie mi idzie jak nie zaczynam wcale. Wystarczy mala kostka i brama sie otwiera, jeden orzeszek z paczki rowna sie cala paczka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze wyeliminowac te produkty chleb slodycze 9wszystkie) przekaśki slone typu paluszki, itp i moze jak nie bede ich tykac to bedzie mi sie lepiej chudlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam taki problem tylko ze słodyczami. Cała reszta mnie nie rusza. Nie potrafię zjeść jednego herbatnika, albo kostki czekolady. Rzucam się jak idiotka na wszystkie łakocie :O Ja nie byłam na diecie. Dopiero zaczynam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam identycznie!!!! Na poczatku mojej dietki nie jadlam w ogole slodyczy i bylo ok. Teraz jak od czasu do czasu zjadlam kawalek gorzkiej czekolady, ciasteczko to teraz ciagle mnie ciagnie! Dzis znowu podjadlam i to poznym wieczorem. A waga mi poszla do gory...musze chyba wyklucyc calkowicie slodycze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! jak wam idzie? ja wczoraj troche zjadalm za dużo- :( ale dzis robie 1 dniowa glodowke - woda- herbaty ziolowe- owocowe- i kawa ( musi byc ) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paribaria
Hej Dziewczyny :) Ja w sumie nie chcę schudnąć, tylko chce przekształcic tłuszcz w mięśnie bo wkurzają mnie te boczki co mi wystają. I też mam problem z tym jedzeniem - póki nie zacznę jest ok. A sposób, który na mnie działa to zmęczyć się- czyli jak mam chcicę na czekoladę, to od razu dawaj 50 brzuszków, zmacham się, chce mi się pić i na chwilę zapominam o chcicy :) A macie jakiś sposób żeby długo po posiłku czuć się sytą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po świętach :) Wszystko ugotowane, usmażone, upieczone, uduszone i w większości zjedzone. Przyznam, że moja aktywność fizyczna ograniczyła się do kręcenia łychą, skłonów przy piekarniku i wyrzutów ramion nad garnkami. Później błogie lenistwo nad ulubionym tortem, który sama sobie upiekłam i sama też zeżarłam. Zdziwił mnie zatem spadek wagi acz narzekać nie zamierzam ;) A jak Wam idzie redukcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×