najpierw mnie podrywa a pozniej co? nie rozumiem go...

pracuje w hotelu jako recepcjonistka. Zazwyczaj mam nocne zmiany. Od jakiegos czasu przyjezdza do nas przedstawiciel handlowy i jest u nad od poniedzialku do srody co tydzien. I jakis czas temu kolezanka powiedzial mi, ze pytal sie o mnie czy mam kogos bo jestem taka sliczna, taka madra itp. milo mi bylo, ale on ma dziewczyne wiec troche bylo to dla mnie dziwne. Pozniej go widzialam, raz zaczal mi mowic komplementy i zapytal sie czy bym z ni nie poszla na kawe ale wiedzac, ze ma dziewczyne odmowilam. Pozniej sie zachowywal "normalnie" ja pracownik on klient. Pozniej gdy mialam nocna zmiane a on pozno wrocil siedzial troche w recepcji ze mna i rozmawialismy w sumie bardzo dlugo -kilka godzin - mowil mi ze ma dziewczyne od 3 miesiecy ale dla mnie od razu by ja zostawil ze mam cos fajnego w sobie, ze jestem piekna i znowu sie zapytal cyz bym sie z nim nie umowila. Powiedzialam, ze ma dziewczyne wiec nie. A on powiedzial, ze jako kolega i kolezanka zeby sobie ze soba po prostu porozmawiac. Wiec powiedzialam, ze jezlei jego dziewcyzna nie bedzie miala nic przeciwko temu to ok. Dodatkowo powiedzialam mu, ze spotykam sie od 2 tyg z pewnym chlopakiem ale para nie jestesmy, on mowil, ze jak tego slucha to sie robi zazdrosny. Gdy szedl juz spac to powiedzil "chyba sie zakochalem" ja powiedzialm ze smiechem "nie przesadzaj". Po kilku dniach go zobaczylam i traktowal mnie znowu jak pracownika hotelu. Po kolejnych kilku dniach znowu zagadywal co slychac u mnie itp itd czy mam jakies plany na nastepny dzien. A wczoraj znowu do mnie mowil na "Pani" i traktowal sluzbowo....nic z tego nie rozumiem. Jest mily, polubilam go. Nie chce nic od niego bo ma dziewczyne, ale smaa nie rozumiem jego zachowania, nie wiem juz jak sie mam zwracac do niego na Ty czy na Pan bo on sam sie zwraca raz tak raz tak...po co te gierki z jego strony?

nikt nic nie powie?

Może sam nie wie czego chce. Tak to jest z facetami. Mnie też podrywał, mówił jak jest zachwycony, prosił o bycie razem a potem sie wycofał i zakończył znajomość. Nie odzywa się. a ja sie zakochałam i myślę że już się nie odezwie nigdy.

to po co sie bawia w takie gierki? Mi jest przykro troche bo milo mi sie z nim rozmawialo naprawde, a pzoniej raz mowie mi na Ty i rozmawia troche, raz na Pani i traktuje mnie wrecz olewajaco...sama nie wiem o co mu chodzi.

Mnie też tak jak tobie. Mam żal do niego ale cóż. Nie wiem czemu tak postępują. Nie wiedzą czego chcą.

chyba naprawde nie wie czego chce, a nam pozniej jest glupio i przykro.

Narobią nadziei, rozkochają a potem się wycofują. ze mną to sie spotkał 5 razy, powiedział ze czekał na mnie całe życie, przedstawił bratu i jego zonie, mówił ze oszalała na moim punkcie a teraz nic a ja się zakochałam i mi przykro że tak mnie potraktował. zakpił sobie. a ile masz lat bo ja 21 ?

ula witaj w klubie:(

ja mam 25 lat...ale wiesz ja nie chce z nim byc chodzi ot o, ze raz jets mily mowi, ze sie chyba zkaochal ze jestem piekna, inteligentna itp itd chce sie spotkac, przechodzimy na "Ty" a pozniej znowu mowi do mnie Pani, pozniej znowu Ty i znowu Pani...nic z tego nie rozumiem

to zapytaj co to ma znaczyć że raz ci mói po imieniu raz na pani

no i raz tak fajnie rozmawia a raz jest taki formalny i jakby mnie unikal...jezeli w tym yg go spotkam to go zapytam co jest bo nie wiem jak mam sie zachowac w stosunku do niego i chce miec jasna sytuacje...a podobno to kobiety sa skomplikowane

czymś go nieśmielasz i chłop się boi tego kroku....

Ale rozkminiacie, chce Cie bzyknąć i tyle:D

bzyknac mnie chce? byc moze...ale jakos nie daje mi tego do zrozumienia. a po tej naszej nocnej rozmowie nastepnego dnia jak mnie zobaczyl, rozmawialam wtedy z koelzanka, ktora mnie zmieniala to byl jakis taki speszony chyba...ehhh sama nie rozumiem jego zachowania naprawde.