Dziewczyny - czy to ma sens?

Słuchajcie dziewczyny - wyobraźcie sobie taką sytuację: wstajecie rano, powiedzmy o 05:30. Macie autobus o 06:47, więc zakładam, że wcześniej nie wstajecie. Autobus odjeżdża prawie spod waszego domu, a na przystanku jesteście jedyną pasażerką, która wsiada. Macie na oko 27-36 lat, tak sądzę. Załóżmy, że jest 14-go lutego. Zimno, ciemno, wieje - i trzeba jeszcze iść do pracy, więc i humorek pewnie macie kiepski. Kiedy wsiadłyście już do autobusu, podchodzi do was facet i wręcza wam kwiaty ze słowami, że to z okazji Walentynek. I teraz pytanie: jak bardzo prawdopodobne jest, że facet usłyszy - dziękuję - , a nie propozycję szybkiego spadania do diabła?

po co ty chcesz czekać do 14stego lutego ?

fajnie:)

ja bym sie ucieszyla :)

mysle ze 99% kobiet powie cos milego, zagada itp. a splawi tylko pusta laska albo taka co ma faceta chorego na jej punkcie

pewno taka sytuacja by mnie bardzo onieśmieliła, nie mam pojęcia jak bym zareagowała. pewnie bym coś głupiego wybąkała ;/

Dobra - jestem cieciem, nie potrafię wymyślić niczego konstruktywnego. Widuję ją od jakiegoś czasu na przystanku, jak jadę samochodem do pracy. Każdy pomyśli, że cóż prostszego, jak nie zaproponować podwózki właśnie do pracy. A wy byście wsiadły, jak jest ciemno, z nieznajomym do samochodu, kiedy na horyzoncie widać wasz autobus? Nie sądzę...

łoo ho ho to istnieją faceci, którzy mają takie pomysły?? ja bym miała banana na buzi przez tydzień jakby mnie coś takiego spotkało :)