ciągle ktoś umiera

ciągle gdzieś czytam, że tyle osób umiera za wcześnie - wypadek, choroba, umierają nawet malutkie dzieci, to takie niesprawiedliwe .. ciągle chodzę przygnębiona, bo myślę sobie, co będzie, gdy odejdzie ktoś bardzo mi bliski, boję się równiez wlasnej smierci. myślałyście kiedyś o tym .. ? :(

ciągle ktoś umiera i ktoś się rodzi, tak sie ten świat kręci mam w rodzinie osoby chore, też nieuleczalnie, ale jakbym ciągle myślała o śmierci to bym chyba zwariowała, to nie ma sensu trzeba myśleć o życiu, a nie o śmierci, bo na śmierć nic nie poradzimy, a w życiu możemy zrobić wszystko :)

myślałam o tym, na szczęscie mam zabepieczenie finansowe, bardziej się martwię,że umre i mnie nikt nie pochowa. Chyba muszę spłodzić bachora wreszcie :(

często myśle o swojej śmierci , bo to jedna z tych rzeczy , które zdarzą mi sie na pewno .

ktoś cię pochowa, bo gdzieś umrzesz i ktoś będzie sie musiał zająć ciałem, takie sa przepisy, więc bez obaw zawsze też możesz się pośmiertnie oddać nauce, co zamierzam uczynic w stosownym czasie ;)

dzięki temu bezrobocie nie rośnie a i zmniejsza się dysproporcja pomiędzy substancją mieszkaniową a zasobami ludzkimi

bardziej " ostrożnie " myślę natomiast o śmierci męża czyn nawet psa .

co tam śmierć, sprawa bardzo niepewna. Jedyna pewną rzeczą w tym świecie, to PODATKI, , a śmierć, może śmierć kliniczna, mozna zapaść w letarg, a PODATKI są najpewniejsze....i nie da się nigdzie ucieć.

jak widzę londyn koniecznie chciałeś cos napisać :) no i napisałeś " coś " :D

choćbyś zapadał w śpiączki i letargi co 2 dni to w końcu umrzesz . w pewnym wieku ta świadomośc staje sie coraz bardziej realna .

śmierć nie jest złem, jest natomiast prawem które dotyczy każdej żywej istoty

moja żona jest pielęgniarko, żebyś wiedziała jak długo mozna żyć przy pomocy respiratora i odżywiania dożylnego, tobyś się zdziwiła.......... a ja napisałem żartobliwie, na podstawie twierdzenia jakiegoś polityka, że tylko śmierć i podatki, to jedyna pewna sprawa na tym świecie. A że polityk, żył w wieku XIX, więc nie wiedział jak rozwinie sie medycyna i dlatego, śmierć, już nie jest taka pewna.

nie zmienia to jednak mojej i nie tylko mojej pewności ,ze śmierć czeka każdego z nas . Prędzej czy później . Kwestią jest tylko jak ją postrzegamy . Że wywołuje w ludziach strach i przygnębienie ? to nic nowego . Ale dla każdego osobiście jest to spore " odkrycie " kiedy uzmysławai sobie ,zę nie dość ,żę umrze to wcale nie jest pewne ,że umrze w starości .

Ech niedawno wracam z pracy, otwieram drzwi na klatce i widzę ogłoszenie o pogrzebie, moja sąsiadka nie żyje :( Każdy w moim bloku znał panią Szwedową Szkoda trochę baby...

a teraz pomyśl sobie , że ten nekrolog będize kiedyś , może za 50 lat a moze pojutrze o Tobie :)

nie jestem taki pewien, można swoje podroby typu nereczki, płucka, wądróbkę, pikawkę, przeznaczyć do dalszej eksploatacji i tak do końca człowiek nie umiera.

Weź nie dołuj ludzi na wieczór

ale ,ze żyje , w sensie świadomym też nie można powiedzieć :)

to czy dołuję czy nie nie ma znaczenia dla naszej śmiertelności . Dlatego warto zatroszczyć sie oto co pozostanie po nas po śmierci .