Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AGTonaaa

Moja mama ma raka:(

Polecane posty

Gość AGTonaaa

Potrzebuje rady bo gubie sie we wszystkim..Ponad rok temu moja mama miala operacje na raka i przeszla to bardzo ciezko.Nie moglam przy niej byc poniewaz mieszkam za granica i wtedy nie bylam w stanie przyjechac.Zajmowal sie nia tato i znajomi.Pozniej wygladalo na to ze bylo lepiej i przyjechala do mnie i meza na 3 miesiace w odwiedziny.Ciagle sie mnie czepiala,ustawiala,doprowadzala mnie do lez.Na pewno bylo w tym ciut mojej winy ale w wiekszosci sytuacji niestety to jej nerwowosc itd.Po jej wyjezdzie bylo mi przykro jak mnie traktowala,a przez dlugi czas sluchalam jak to ja zawinilam z tym czy tamtym..Teraz jest nawrot choroby i bardzo sie boje..Rzucilam wszystko i przyjechalam na miesiac,zeby spedzic z nia swieta.Ale od poczatku cos zgrzyta,mama jest bardzo bardzo nerwowa,nadpobudliwa i wciaz powtarza,ze "sobie nie da",zebym ja sie lepiej pilnowala itd.Od zawsze moja mama chciala miec nad wszystkim kontrole,ale teraz sama ja to wykancza(i ludzi dookola)no a poza tym ja naprawde umiem sobie poradzic(w koncu zyje sama od dawna za granica).Chce aby wszystko bylo jak najlepiej,szczegolnie,ze sytuacja z taka choroba jest nigdy nie ciekawa,bardzo mnie stresuje i smuci.Ale jakie sa sposoby na ustepowanie/zchodzenie z drogi i umilaniu czasu mojej mamie,ktora jest BARDZO przewrazliwiona,negatywnie nastawiona i nadpobudliwa?Prosze pomozcie.Chce,zeby nasz wspolnie spedzony czas wypadl jak najlepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastazja3124
Wiesz, poprostu nie mów niczego, czego mogłabyś potem żałować. Niektóre rzeczy lepiej przemilczeć, zacisnąć zęby. Nie ma sensu psuć atmosfery, nawet jeśli Twoja mama nie miałaby w czymś zupełnie racji. Bądz opanowana, spokojna, łagodna. Wiem o czym piszesz, moja mama też długo chorowała i odeszła 4 lata temu. Mama nadzieje, że Twoja mama będzie żyć jeszcze długo w zdrowiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptasiek nastroszony
w sumie to nie jest takie złe, nie musi się martwić o to czy ją zwolnią z pracy i o to ile będzie miała emerytury, nie ma tego złego , które na dobre nie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGTonaaa
@Anastazja Masz racje,zacisniecie zebow to chyba najlepsze co moge zrobic,bo ja czasami jak mam na pewno racje to musze to oznajmic,a chyba lepiej pocwiczyc charakter i zamilczec...W koncu to dla mamy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGTonaaa
tyle ze mam krzywozgryz wiec o zaciskaniu zebow trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastazja3124
Nawet nie wiesz jaki to koszmar, jakie męki człowiek przeżywa, kiedy nie może nic już zmienić, przeprosić, ostatni raz porozmawiać. Żałuje bardzo wielu rzeczy jakie powiedziałam, powinnam sie była wtedy ugryźć w jezyk, bo co z tego, że nawet miałam w jakieś sprawie racje? To były bzdurki, a nie sprawy, Teraz to widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moaj mama ma psa
dwie świnki morskie i kupiła kraba ale szybko zdechł bo zarósł bo woda była za zimna o pół stopnia:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .ciotka Klotka.
Ciekawa jaka ty byś była, gdybyś wiedziała,że umierasz.... Nawrót choroby? To już zapewne niedługo 3-6 mcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia246
Witam Wszystkich Na pewno nie jestem pierwszą osobą, która pisze o chorobie swojej mamy, czyli jednej z najważniejszych osób w swoim życiu. Mniej więcej 3 lata temu mama zachorowała na raka, pierwotnie trafiła na stół operacyjny z rozpoznaniem raka szyjki macicy. Jednak w późniejszych fazach leczenia, okazało się, iż właściwym źródłem jest guz umiejscowiony na jelicie grubym. Moja mamusia przeszła kolejną operację, następnie chemię. W październiku, tego roku pojawiły się przerzuty. sad(((( Doktor zalecił radioterapię.....................................Niestety nic nie pomogło. Okazało się, iż guz umiejscowił się w takim miejscu, że nie można operować, chemia nie zadziała, a radioterapia tym bardziej. Przez wszystkie lata mama leczyła się w Olsztynie. Dzisiaj miała wizytę w instytucie w Warszawie. Niestety ale nie przywiozła ze sobą dobrych wieści. Potwierdziły się przypuszczenia lekarzy z Olsztyna. Stan mamy jest niewyleczalny a rokowania złe................................ W razie kolejnych przerzutów mogą mamie podać chemię dla chwilowego "podleczenia" i tyleee............... Lekarz nie potrafił stwierdzić ile czasu zostało, każdy przypadek jest inny............ Liczę, że mam jeszcze trochę czasu, aby nacieszyć się mamą............ Mam 24 lata a ona 49 lat....... Zawsze myślałam, że będzie na moim ślubie, pomoże wychować wnuki............................... a teraz nie wiem ile zostało czasu..................................Nie mogę sie z tym pogodzić??!!!!!! Moja mama jest wspaniałym człowiekiem, kocham ją bardzo, nie chce żeby któregoś dnia jej zabrakło. Ciężko jest...........nie wiem jak pomóc jej i sobie. Wszystko jest takie przytłaczające:(((((((((((((((((((((((((((( Proszę o podpowiedź ......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieogryzek
Ludzie różnie reagują na wieść o swojej chorobie:jedni porządkują swoje życie,nabierają dystansu.Inni panikują,stresują siebie i bliskich.Twoja mama widocznie należy do drugiej grupy. Myślę że to co robi podyktowane jest miłościa i troską o Ciebie: dziwnie werbalizowana to fakt ale i tak bywa. Moja rada:mimo że uważasz że to nie wypada rzucić mamie w twarz swojej złości bo jest chora dla waszych poprawnych relacji delikatnie to uczyń.Lepiej sobie coś wytłumaczyć niż kisić w sobie.Nawet wobec chorych musimy zachowywac się asertywnie.Myślę że to wcale im nie szkodzi a wręcz zmusza do trzeżwego,realnego osądu spraw i wzięcia się za bary z rzeczywistością. Jednak takt,miłość,zrozumienie są podstawą takiej szczerej rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia246
Ja nie umiem poradzić sobie z taką rzeczywistością. Wcześniej żyłam złudzeniami. Tłumaczyłam sobie, że to tylko stan przejściowy, że mama wyjdzie z tego a teraz nie wiem jak sobie z tym poradzić, kocham ją bardzo i nie chcę ją starcić, wcześniej nie powtarzłam jej tyle razy, że ją kocham, teraz mam wyrzuty :((((( nie wyobrażam sobie utrzty najuochańszej istoty w moim życiu w wieku 24 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogusławe nl
Nie poddawaj się i mama też się niech nie poddaje, póki żyje to walka trwa! Nie trać nadziei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia246
Ja wiem, ze mama musi walczyć, ale ja też musze mieć siłę, po dzisiejszym dniu jestem załamana :(((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogusławe nl
szczera rozmowa i wszystko pójdzie ok🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia246
Wiem, ze musze z nia przeprowadzic taka rozmowe, ale to jest takiie trudne, kocham ja z calego serca, jest moja podpora, kocham ja z calego serca, dziekuje za dar zycia, a tu musze pocieszac ja to takie prazykre..............................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia246
ja już w nic nie wierzę :(I nawet jeslei zycie da nam odpowiedz: P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurcik owocowy
a u mnie w domu wszyscy zdrowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia246
To masz szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurcik owocowy
Życzę wyzdrowienia waszym mamom. Poznałam osobiście kobietę, która wyzdrowiała z raka z przerzutami dzięki modlitwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia246
Ja pzez kilka miesięcy nie wiedziałam , że mama ma raka , czekam na odpowiedź Grzegorza Kłody ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia246
Ja się modlę codziennie i licze na cud, kocham mame najberdziej na swiecie, prosze niech wyzdrowieje !""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia246
Niech Bóg przeniesie część choroby na mmnie ale Bog niech da dlA NIEJ TROCHRE CZAS8U !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogurcik owocowy
Isia spróbuj poszukać jakiejś grupy Odnowy w Duchu Św. i prosic o modlitwę. Osoba o której piszę nalezy do Odnowy. Przezyła spektakularne uzdrowienie, lekarze nie wiedzieli jak to sie mogło stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia246
jA JUŻ PROSZĘ O MODLITWĘ Sama się zieniłam, życie i tak jest niesprawiedliwe,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to musisz jeszcze
przestać pisać prowokacje bo ci w końcu wyjdą bokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia246
Ja nie piszę zadnych prowokacji szukalam tylko pomocy wsrod innych osob ktore zetknely sie z tym samym problemem , nie wisz moze co to strach o lepsze jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nottoryczna
a najwieksza frajda jak wszyscy pozakładamy maski, odgrywamy swoje role i robimy jednego biedaka w bambuko. Szkoda tylko że myslimy, ze on nic nie zauważył i sie nie połapał. W sumie to jednak debile jesteśmy, chcociaż sie tak świetnie zabawiamy. My sekciarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ze z mama sie nie dogadujesz, to wg mnie przez chorobe. Moja babcia tez miala raka, ale nie jestem w stanie powiedziec czy to byl rak jelita czy jajnika. Dodam tylko ze duzo czasu spedzalem z babcia w ciagu roku, bo niedaleko mieszkala i powim, ze to byla najlagodniejsza, najspokojniejsza, najkulturalniejsza osoba jaka znalem. Ogolnie osoba "do rany przyloz". Jednakze wraz z postepem choroby (o ktorej jeszcze nikt wtedy nie wiedzial, lacznie z babcia) babcia zaczela sie zmieniac. Z kazdym dniem robila sie coraz bardziej nerwowa, opryskliwa i wrecz chamska. Dla mnie to byl szok jak mnie zwyzywala od najgorszych, gdy przyszedlem do niej w odwiedziny. Miala do mnie pretensje o wszystko, ze ja chce okrasc, ze jej nigdy nie odwiedzam, ze pewnie zaraz bede ja bil i ze zadzwoni po policje i mnie zamkna... Przez cale zycie nie uslyszalem jej ust ani 1 przeklenstwa, a pozniej w jej wypowiedziach to byla norma, jak co 3 slowo bylo jakims bluzgiem. Wierz mi mimo iz to nie byl nowotwor mozgu, a jakis w dolnej czesci ciala, to zmiany w zachowaniu byly straszne. Dopiero jak juz bylo bardzo zle, ze juz lezala tylko i nic nie mowila, to byla spokojniejsza. Nie win mamy za to ze jest rozdrazniona lub wrecz prowokuje klotnie, to choroba ja zmienia i ona nie jest juz w 100% soba. Musisz byc silna i powtarzac sobie, ze Twoja mam Cie kocha, a to co mowi lub robi, to tylko przez chorobe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isia246
Ja nie nakladam maski ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, mam nadzieje, ze jednak mama wytrwa najgorsze chwile........................ kiedys nie bylo takich chorob, licze na to ze chwilie dluzej pozyje , chociaz to i tsk trudne, ale co ja moe=co zarazzrobic,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, czesto doceniamy to co zaraz tracimy dlaczegooooooooooo tak jest>???????????????? tego nigdy nie zrozumiem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na dobranoc kochani
życzę wszystkim tu piszącym żeby byli podsłuchiwani we własnych domach, żeby im inwigilowano życie osobiste, żeby im sie włąmywano do kont i do korespondencji, żeby nie mieli nigdy najmniejszej żadnej prywatności i żeby dostali raka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×