Znów święta.

Znów święta. Znów samotne osoby zobaczą siebie, puste ściany. Znów będzie tylko telewizor i topik Trzeba żyć.

jesteś sama/sam w Święta?

Tak. Co będę oszukiwał. Jestem sam. I do tego poważnie chory. Matka się mną opiekuje.

i nawet nie bede obchodzil swiat , nudny okres a najgorsze ze jest co roku :O

czyli nie będziesz sam, tylko z matką

To jedna z najgorszych chorób. Połączenie rozedmy z astmą i bronchitem czyli POCHP.

A jakbys mial kobietę, byłoby łatwiej? Tez bys narzekal, ze swieta tylko we trojke: matka, kobieta, ty :-P Bo święta maja sens tylko wtedy, gdy rodzina jest duuuża. Gdy przychodzą goscie, chodzi sie do nich.Wtedy to całe pichcenie, sprzatanie ma sens... a tak tylko dla siebie??? A po co???? Codziennie moge upiec makowaca czy zrobic barszcz z uszkami. Super jest jedynie, gdy w ten jeden dzien WSZYSCY zasiada do wspolnego stolu, jest gwarno, wesolo... a tak poza tym to nie....

To prawda. Te święta są tylko dla rodzin. Dla samotnych, nawet jeśli mają rodziców i rodzeństwo to jeden z najgorszych okresów.

Tak jak napisał " e tam jestem sam " i tak jak wielu innych nam samotnych nie obchodzę świąt i gdyby nie matka to pewnie u mnie w ogóle by świąt nie było.

Święta Bożego Narodzenia są cuuuuuuudowne. Wokół ludzie, których kochamy, dla których mamy więcej czasu, by nacieszyć się ich bliskością,. Roznoszący się po domu aromat pieczonych ciast, wanili, olejku migdałowego, zapach przygotowywanych posiłków,a w dali choinka, śnieżnobiały obrus na stole, opłatek, sianko...........już się nie mogę doczekać soboty.

ale tak poza tym to bez przesady

Więcej radości, entuzjazmu!!!

Pusty, samotny świat w tych samych pomieszczeniach. Jak można żyć gdy nie ma nadziei na wyzdrowienie, gdy każdy dzień jest praktycznie taki sam.

"Jak można żyć gdy nie ma nadziei na wyzdrowienie," Wyzdrowienie dosłownie (z choroby) czy w przenośni (z samotności)?

Dosłownie i nie pisz proszę żadnego współczucia bo to jeszcze bardziej boli. Lepiej człowiek się czuje jak o tym nie myśli. Tak to jest.

Akurat rozumiem co masz na myśli jeśli chodzi o współczucie. Czytałaś może książkę "Motyl i skafander"?

Nie, nie czytałem. O czym jest ta książka?

Autobiograficzna, jedni twierdzą, że autor nie dożył ukazania się jej. O syndromie zamknięcia, napisał ( a raczej wymrugał) Jean-Dominique Bauby. Możesz poszukać o nim Ja też nie przeczytałam;) Ale ostatnio wpadła mi w łapki i zaczęłam. Zaciekawiła mnie bardzo. Przepraszam za żeńską formę.

Trzeba mieć nadzieję do końca. Trzeba walczyć jak długo można do końca. Choćby nawet nie została iskierka. Ciężko, ale wstaję i ruszam dalej. Do wszystkich chorych.

Tak, było Boże Narodzenie, teraz nadchodzi wielkanoc, a potem będzie gorące lato. Dzień za dniem mija w strasznej walce o przetrwanie.

A na tym świecie wszystko budzi się do życia ze snu. Zgodnie z odwiecznym cyklem. Szkoda.

Wszystko jest dobrze dopóki jesteśmy zdrowi, choćbysmy byli nawet sami. Ale jeśli przyjdzie choroba, straszna choroba to wtedy nic już nie ma znaczenia-żadnego znaczenia.

I jak Ci się wiedzie?

trzymam za Ciebie kciuki:) jesteś silny i możesz wiele pokonać

Sam? Jest lepiej //

a jak się może wieść gdy się jest zniszczonym przez chorobę?

ile masz lat? jak dlugo chorujesz? jakie rokowania? Czy oprocz matki masz rodzine? Czy uczysz sie? masz mozliwosc pracowania?

musze isc spac, czesc, zycze Ci powodzenia- mimo wszytko!

Hej - możesz czytać, możesz pisać . Twój umysł jest wolny a dusza nieśmiertelna. Każdy z nas kiedyś umrze. Każdy z nas jest samotny tylko 99.9 procent ludzi żyje w uludzie. Wszystkie zwiazki kończą sie tak czy inaczej , dzieci odchodzą, na KAŻDEGO przychodzi zniedoleznienie, choroby, starość, smierć. Sztuka polega na tym, by ćwiczyć wewnętrzne JA. Masz taka szanse bo nie masz wyjścia - musisz ćwiczyć wnętrze bo choroba postawiła Cie pod ściana . Nikt z własnej woli prócz mnichów buddyjskich nie ćwiczy ducha dlatego tAk mało jest ludzi świadomych . Ty masz szanse . Wykorzystaj ja a choroba bedzie Cie mało obchodzić .

Odnośnie Świąt. Tak, czuję magię Świąt. Kiedy? Kiedy w powietrzu unosi się zapach mandarynek, a sok z nich trafia mi zawsze w oko! :P