Mój facet myśli tylko o sobie

jestem z nim juz prawie rok, od początku zauważyłam (nie tylko ja ale i moi znajomi) ze jest jakis dziwny.. ja sie do niego przytulam czasami, zagaduje jak siedzimy w gronie znajomych a on nic, jakiś jakby był obojętny, często siedzi jakis zamyslony pytam o co chodzi a on ze o nic i jest koniec tematu, ale mniejsza z tym. Chytrus z niego niesamowity, ciagle gada tyylko o swojej pracy i kasie, kasa jest u niego na pierwszym miejscu, dzisiaj mi powiedział ze nie wie czy się jutro spotkamy bo jak bedzie padał snieg to nie bedzie mu sie chciało po mnie jechać... to mi dało do myslenia...;/ mam wrażenie ze załuje mi wszystkiego, jak jestem głodna czy coś to nawet mi nic do jedzenia nie kupi, baa nawet ledwo co papierosem poczęstuje. zawsze w weekendu spotykamy sie wtedy kiedy jemu pasuje, i odwozi mnie do domu wtedy kiedy chce, ja nie mam nic do gadania, ostatnio mi powiedział "dobra Marta, jedziemy bo ja też chce sie piwa z kumplami napić"... i zawozi mnie do domu np o 23.00 i wraca do kumpli i siedzi z nimi do rana(jestesmy z innych miejscowosci). nawet jak sie spotykamy to robimy tak jak on chce, jezdzimy tylko tam gdzie on chce itp, do fajnej miejscowki mnie nie weźmie, bo tam jego była siedzi itp. albo ja jestem jakas dziwna i powinnam byc z tych powodu "szczesliwa" albo on jest egoista, mam juz dosc.

czy to jest normalne w zwiazkach?? powinnam sie przystosowac, za duzo wymagam?? czy z nim jest cos nie tak ??

własnie sie dowiedziałam, ze w sylwestra nawet nocy z nim nie spedze, tylko oczywiście odwiezie mnie do domu. wiem ze mnie kocha, wszystko jest dobrze w naszym związku, oprócz jego egoizmu.... a jak mu powiem ze jest ZWYKŁY SAMOLUB to ma focha jak baba w ciąży i mi sie rozłącza w połowie rozmowy.

zartujesz sobie??? mnie zawsze moj facet pyta co bym chciał robić, jak spedzić dzień. Nigdy mnie od siebie nie wygonił. Nigdy nie wybrał kumpli zamiast mnie.W towarzystwie mnie przytula i przede wszytskim ustalamy rozne sprawy wspolnie a nie ze ON se ustala. Gdyby tak zrobił to by dostał kopa w tyłek

cooooo?? a dlaczego sylwestrowej nocy nie spedzicie????? Tylko samolub i egosita?? dziewczyno rpzeciez przez ta jego wadę to ty nigdy nie bedziesz z nim szczesliwa

cooo rozłącza rozmowe ???ja pierdziele co za młotek!! ej no dziewczyno z kim ty ejsteś???cos mi sie wydaje ze on cie nie traktuje poważnie....

A sama panna samochodu nie ma? Musisz zawsze byc na jego lasce i nielasce? I to on zawsze musi ci cos do jedzenia kupic, sama sobie nie mozesz? Facet decyduje, bo sobie pozwalasz i sama z siebie niemote robisz.

nie mam prawa jazdy, pieniadze swoje zazwyczaj mam - lecz nie zawsze.

no kurde a co facet nie moze jej kupic bulki? no bez przesady, ona nie powiedziala ze chce brylant;/ poza tym, jak to nie spedzicie sylwestra razem?!

Mam bardzo poważny problem i nie wiem jak to rozwiązać?

Moj mąż myśli tylko o sobie robi rzeczy których nie akceptuje wszystko się zmieniło odkąd przyjechałam za granicę właśnie do niego... Wcześniej nie by taki rozmawiał zemna, nie klocilismy się i wog bylo zupelnke innaczej ... 

Dnia 21.12.2011 o 14:05, Gość adiare napisał:

jestem z nim juz prawie rok, od początku zauważyłam (nie tylko ja ale i moi znajomi) ze jest jakis dziwny.. ja sie do niego przytulam czasami, zagaduje jak siedzimy w gronie znajomych a on nic, jakiś jakby był obojętny, często siedzi jakis zamyslony pytam o co chodzi a on ze o nic i jest koniec tematu, ale mniejsza z tym. Chytrus z niego niesamowity, ciagle gada tyylko o swojej pracy i kasie, kasa jest u niego na pierwszym miejscu, dzisiaj mi powiedział ze nie wie czy się jutro spotkamy bo jak bedzie padał snieg to nie bedzie mu sie chciało po mnie jechać... to mi dało do myslenia...;/ mam wrażenie ze załuje mi wszystkiego, jak jestem głodna czy coś to nawet mi nic do jedzenia nie kupi, baa nawet ledwo co papierosem poczęstuje. zawsze w weekendu spotykamy sie wtedy kiedy jemu pasuje, i odwozi mnie do domu wtedy kiedy chce, ja nie mam nic do gadania, ostatnio mi powiedział "dobra Marta, jedziemy bo ja też chce sie piwa z kumplami napić"... i zawozi mnie do domu np o 23.00 i wraca do kumpli i siedzi z nimi do rana(jestesmy z innych miejscowosci). nawet jak sie spotykamy to robimy tak jak on chce, jezdzimy tylko tam gdzie on chce itp, do fajnej miejscowki mnie nie weźmie, bo tam jego była siedzi itp. albo ja jestem jakas dziwna i powinnam byc z tych powodu "szczesliwa" albo on jest egoista, mam juz dosc.

Babe trzeba tak traktować, mądry ziom. A ty skul ryj i się słuchaj.

Dnia 21.12.2011 o 14:16, Gość adiare napisał:

własnie sie dowiedziałam, ze w sylwestra nawet nocy z nim nie spedze, tylko oczywiście odwiezie mnie do domu. wiem ze mnie kocha, wszystko jest dobrze w naszym związku, oprócz jego egoizmu.... a jak mu powiem ze jest ZWYKŁY SAMOLUB to ma focha jak baba w ciąży i mi sie rozłącza w połowie rozmowy.

buahahahaha, ziomek mądry nie da babie sobą manipulować

Dnia 21.12.2011 o 14:32, Gość adiare napisał:

nie mam prawa jazdy, pieniadze swoje zazwyczaj mam - lecz nie zawsze.

jeebany pasożyt z ciebie, wyjmij kase i ją wydaj szmmato