Czy ja zrobiłam coś złego??

Dzis moja kolezanka poprosila zebym przez 3 godz zajela sie jej córeczka (dziecko ma 4 latka) przyprowadzila ja do mnie wszystko bylo ok dziecko fajne spokojne, jednak dostalam telefon z pracy i musialam pilnie wyjsc do biura no wiec wzielam dziewczynke ze soba ale idac ona strasznie sie trzesla i mowila ze jej zimno po drodze zobaczylam sklep z odzieza dziecieca wiec wstapilam tam i kupilam jej kurtke zeby dziecko nie marzlo. Po 3 godz przyszla po nia kolezanka i zrobila mi straszna awanture ze kupilam jej dziecku fioletowa kurteczke ona twierdzila ze powinnam jej o zdanie zapytac jaki kolor kupic a najlepiej jakbym dala dla niej pieniadze a nie kupowala cos jej dziecku. Po jej wyjsciu dziwnie sie poczulam i tak sie zastanawiam czy ja zrobilam cos zlego przeciez tylko chcialam zeby dziecku bylo cieplo...

ale masz jebniętą koleżankę :O zamiast podziękować i się cieszyć że się przejęłaś i coś z tym zrobiłaś to jej kolor nie pasuje. współczuję Ci.

ja bym powiedzialą ze ta kurtka nie dla dziecka tylko ze ją pozyczyląś bo malej bylo zimno, a dasz ją córce innej znajomej. Co za baba. Wydaje mi sie ze to prowo bo nie wierze w takie coś.

to nie prowo ona mnie tak zszokowala ze nie bylam w stanie nic odpowiedziec kurtke wziela i wyszla a ja nadal jestem w szoku

a to dziecko nie mialo kurtki ze mu kupilaś? To w co byla ubrana?

miala kurtke ale taka cienka ale jak jej bylo zimno to mi tak jej sie szkoda zrobilo no myslalam ze dobrze robie a po tym jak mnie opieprzyla to nie wiem

Zadzwon i powiedz zeby ci oddalą kurtkę i ją oddasz do sklepu bo pytaląś i powiedzieli ze mozesz zwrócić. Niech się ugryzie jak jej nie pasuje :)

nie wiem czy powinnam tak zrobic w sumie to kupilam ja jej dziecku a czuje sie tak jakbym zrobila jej dziecku krzywde

ale zaraz. sama zapłaciłaś za tę kurtkę? skoro tak to zadzwoń i powiedz że jak się jej nie podoba to żeby ja oddała, a ty ja zwrócisz.Co za ludzie:o

no sama zaplacilam za nia i nie chcialam za nia pieniedzy nawet o tym nie wspomnialam ona zobaczyla jak chciala ja ubrac i wtedy zaczela sie drzec w koncu wyszla z dzieckiem i kurtke zalozyla jej na klatce widzialam przez okno

tzn widzialam przez okno jak szly i dziecko bylo w kurtce zeby nie bylo ze mam okno na klatke schodowa

prowo jak nic :)))))))))))))))))))))) Dajcie sobie spokoj z takimi tematami :)))