moj maz jest instruktorem prawo jazdy i dzisiaj widzialam

widzialam przypadkowo jak w aucie przytulal i pocałował w usta swoją kursantkę!!!:O Jestem dobrym mezem i kochającym ojcem....nigdy nie podejrzewalabtym go o cos takiego!!:O Mowil mi o tej dziewczynie wczesniej,ze strasznie przezywa jazdy i sobie nie radzi i ze bardzo chcialby ja nauczyc jezdzic.Mial z nią zaledwie czwatą jazdę....Tlumaczy ze to bylo takie przyjacielskie i nic ich nie łaczy!!!Ja rozumiem przytulic ale widzialam wyraznie ze pocałował ja w usta!!Co o tym sądzicie?

przysiegam ze to nie prowo

proste jak budowa cepa ! :D

nie jestem zaborczą i przewrazliwiona żona ale to mnie wcielo...Czy przesadzam??czy to normalne?

jeśli to nie prowo to Twój mąż to szmaciarz... niestety, pewnie to nie pierwsza tak bardzo lubiana "kursantka", sama pomyśl - jaki mąż całuje w usta jakąś obcą dziewczynę? na pewno nie uczciwy... bardzo współczuję, taki numer przed Świętami :/

absolutnie nie przesadzasz! mój mąż jakby mi taki numer wywinął to chyba bym mu torby spakowała...

:D byłem też instruktorem n.j.! :P

pytałam jego znajomych z pracy i mowili ze on jest po prostu cieplym czlowiekiem ale nigdy by mnie nie zdradzil...Nie wiem juz co o tym msylec

w tej branży tak to norma ! aż muszę się zgodzić... znam jednego normalnego instruktora... jednego... wszyscy inni (z którymi miałam jakikolwiek kontakt, około ośmiu) to babiarze, którzy podrywają KAŻDĄ dziewczynę na naukach... bez względu na stan cywilny...

pytasz czy to narmalne ? chyba sama jestes nienormalna skoro pozawalasz na cos takiego , przeciez to zdrada skoro ją całował to kto wie czy nie dojdzie do czegos wiecej , a moze juz doszło

kurcze ale on naprawde nie ma takiej natury.nie jest to typ takiego smialego podrywcza dlatego to mnie tak zdziwilo

nie ,to nie bylo takie dlugie calowanie.krotko ale w usta

skoro w usta to na pewno nie bylo to przyjacielskie

zona z dziiieckiem sama go tłumaczysz... a uwierz - niewinny to on nie jest...

na dłużej w usta to zapodaje się co innego ! :D

hehehe

wu pierd alantes przed świętantens i po kłopocie:)

Współczuje ci, bo mąż nie pownien tak robić. Każdą tak będzie traktować?? dziś każdy przeżywa prawo jazdy. Obserwuj go i bądź gotowa nie daj się zaskoczyć. Moja znajoma też ma dziecko i męża instruktora w regionie łódzkim.

jestem z Turku..... cóż musze znim porozmawiac o tym

Postaw sprawę jasno. Nie życzysz sobie takiego traktowania. Powiedz mu jak on by się czuł jak by obcy facet cię pocałował w usta. Każda kursantka boi się i też różnie laski prowadzą samochód. To nie powód żeby je obściskiwać.

Jak przypadkowo widziałaś? Słaba bajka.

jakby mnie instruktor pocalowal w usta to dostalby piescia w twarz :P sorry ale zadna normalna laska nie da sie calowac obcemu kolesiowi nawet jesli bedzie zestresowana jazda skoro mu nie przywalila to widac to nie byl 1 raz kiedy pozwalali sobie na taka poufalosc :P