boi sie go, czy leci na dwa fronty??? czy to ma sens?

Witam, mam taki problem, wiec od pewnego czasu spotykam się z dziewczyną, jest miedzy nami fajnie i wgl, mówi ze mnie kocha itd, tylko jest jeden poważny problem "ona ma chłopaka" jest z nim już jakiś czas i chce z nim skończyć, tylko nie może, bo mówi ze boi się tego jak on będzie cierpiał i ze cos sobie zrobi... mówiła ze skończy z nim pod koniec roku szkolnego, tylko do tego czasu jeszcze dużo zostało...co ja mam zrobić? zależy mi na niej bardzo, bo to moja pierwsza miłość i nie wiem co mam dalej robić... pomocy!

nie ma sensu oklamuje cie na takich fundamentach niczego szczesliwego nie zbudujesz

Kiedyś tez się długo zbierałam na to, żeby się rozstać z chłopakiem, bio nic do niego nie czułam, a nie chciałam, zeby cierpiał. Ale nie wiadomo jak jest w tym przypadku, może faktycznie leci na dwa fronty. Bo w końcu, jak chce byc z Tobą, to dla czego nie moze z nim zerwać? Trudno powiedzieć.

jesli mozesz kochac kogos kto okłamuje swojego partnera, jest nieszczera mowi ze kocha a na pewno pozwala sie przytulac partnerowi, nie mówiąc już o głebszych zazylosciach, naiwny jestes, że wierzysz ze miłosci, bo to na miłosc nie wyglada iluzja

najgorsze jest to ze było juz miedzy nami bliższe zbliżenie... rozumiecie... utwierdza mnie ze będzie dobrze, tylko muszę poczekać, do końca roku żeby go zostawić, bo boi się presji ze strony swoich i jego rodziców, bo są już ze sobą dwa lata chyba i tak daleko to zaszło ze jak ja bym się nie pojawił to ona by pewnie była w ciąży czy coś a sama tego nie chce... sam widzę z obserwacji ze ten koleś ma coś z garem i boje się o nią porostu...

gościu ją straszy ze sobie coś zrobi jak ona go zostawi i wjeżdża jej strasznie na psychikę, a ona mu niestety ulega... bo często się kłócą...