WIDZICIE SIE ZE SWOIMI FACETAMI JUTRO??????????????????

sory mialo byc tak: nie całe 2 lata i pol tylko 2 i 3 miesiace no. dlugi wg mnie zacyzna sie o 4

a my mieszkamy razem ale każde z nas na swieta jedzie do swojej rodziny bo obydwie sa mocno tradycyjne i zalezy im by dzieci byly w domu ale mamy sie na codzien wiec jest to do przezycia swięta sręta i ciśnienie po chu.

2 lata i nie spedzamy razem

ponad 3 lata, on wpada do mnie w 1 dzień świąt. Ja oczywiście na wszystkich jego uroczystościach rodzinnych nie bywam, jestem pomijana, nawet nie rozmawiam z jego matką- może po ślubie zechce łaskawie rzucić na mnie okiem. Moja rodzina zaprasza go na każdą okazję.

W tym roku całe święta spędzamy u nas w domu, pierwszy raz :D Trochę się stresuję, bo cały dom ludzi będzie, a to mój debiut, ale mamusia mnie nawiedza od kilku dni i pomaga w przygotowaniach. Najważniejsze, że ten magiczny czas spędzimy w gronie bliskich i to się dla nas liczy najbardziej.

Mirella Pirella a u nas jest na odwrot. ja bywam na niektorych uroczystosciach rodzinnych a on u mnie niestety nie mimo ze bym chciała.

razem u niegi wigilia

Tak widzimy się :)

ja jestem ze swoim facetem półtora miesiąca, jest 8 lat starszy ode mnie. Wigilia osobno, ale 1 dzien świąt wpadnie do mnie on, a ja w drugi u niego

mój sie obraził, bo powiedziałam, ze nie pojede do niego w drugi dzien swiat. gryze sie cały czas z tym ale dla mnie swieta to moja rodzina. dzieli nas prawie 200 km. jezeli chce tak spedzic wigilie i swieta, czyli obrazony to coz. nigdy nie szanuje mojego zdania, jak nie jest po jego mysli to zwsze foch. mam dość;( jak bedziemy razem miesdzkac bede musiała wybrac - jego rodzina czy moja. teraz nie musze

A mnie zapraszali na wigilie rodzice mojego chlopaka, z ktorym jestem 4 lata, ale oczywiscie moja mama sie nie zgodzila, ze jak to nie bedzie mnie w domu? ze bedzie jej przykro itp. Bo podzielic sie troche tu, troche tam sie nie da. Wigilia o tej samej godzinie sie zaczyna i za daleka droga. A moi uwazaja, ze on u mnie wigilie spedzi dopiero jak bedziemy malzenstwem:o cos czuje, ze sie zbuntuje i za rok i tak pojade do niego na te wigilie. Ale w tym roku juz przystalam na to co mama by chciala. I w peirwszy dzien swiat pojade do niego, a w drugi przyjedziemy do mnie.

ja tez u niego bylam w rodzinie na chrzcie, na imieninach mamy, na urodzinach, rocznicach. A do mnie on jest pomijany.. jak juz jest u mnie jak np. mama ma imieniny to siada z nami przy stole, ale nigdy go nie zaprasza, a jego mama i rodzina zawsze dopytuje sie czy bede, chca mnie widziec tak samo na swieta.

DZIEWCZYNA TO NIE ŻONA WBIJCIE SOBIE DO ŁBA TO GŁUPIE KROWY ŚMIESZA MNIE TAKIE IDIOTKI CO JESZCZE MALZENSTWEM NIE SA A FACETA JUZ TRAKTUJA JAK MĘŻA(CZASAmi nawet tak się zwracają) a jego rodziców jak Teściów.

mieszkamy razem :P jutro od rana przygotowujemy wigilijna kolacje czyli - bedziemy lepic pierogi, smazyc krokiety itd. :D

8 lat razem, nie mieszkamy ze sobą, wigilię każdy spędza w domu rodzinnym, 1 i 2 dzień świąt na zmianę u mnie potem u niego, albo na odwrót. Nie jesteśmy jeszcze małżeństwem, rodzice mojego faceta bardzo mnie lubią, moi jego tak samo, ale uważamy za niestosowne spędzanie tego dnia razem, jak kto? para? znajomi? przyjaciele? Nikomu krzywda się nie dzieje, i jest dobrze:)

bardzo ladne ubranka niestety nie mam dizecka i nie znma nikogo kto ma małe :(

Się będę widziała i jutro i po jutrze i jeszcze bardzo długo bo mieszkamy razem:)

Całe szczęście jesteśmy już po ślubie i WRESZCIE nie ma tego problemu, który pojawiał się co roku. Jako para chłopak/dziewczyna tylko on bywał w moim domu rodzinnym na kolacji w Wigilie, potem chodził sam do swojej rodziny ( ja nie chciałam, głupio się czułam) jako narzeczeni pierwszy rok tak samo, potem kolejny już Wigilie spędziliśmy trochę u jednej rodziny trochę u drugiej ale i tak czułam się tam dziwnie, jak piąte koło u wozu. Jutro pierwsza Wigilia jako małżeństwo i wreszcie czuje, że jest ok. Nikt nas już nie rodzieli na Święta :)

umiecie czyztac? nie pytam małzenstw/ par mieszkajacych ze soba. :o

Dlatego napisałam też jak BYŁO w poprzednich latach, nie tylko jak jest teraz

juz nie chodzi o ciebie tylko reszte

Jezu o co wam chodzi ... jestem ze swoim chlopakiem 7 lat, z czego 2 razy mieszkamy razem i jakos nie wiem dlaczego mielibysmy spedzac swieta razem... zreszta - kazdy niech robi co uwaza, ale ja tam lubie samotne swieta

a jednak spedzilismy wigilie razem :) ttak wyszło