Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zbita z tropu:P

...święta..samotność..brak sensu życia w ogóle....

Polecane posty

wiecie co? tak sobie pomyślałam właśnie rozumiem samotność,brak rodziny,brak kasy,brak przyjaciół,brak pracy,brak czegokolwiek..........ale ja gdybym chciała umrzeć-to bym to zrobiła a nie pisała tu ,że chcę umrzeć bo............................................................................................................................ LUDZIE!!!OGARNIJCIE SIĘ!!!!TO WSZYSTKO STRASZNE JEST-ALE KURWA MAĆ-WSZYSTKO MOŻNA PRÓBOWAĆ ZMIENIĆ,A JAK NIE WYCHODZI 1000 RAZY-SPRÓBOWAĆ 1001 RAZ!!!! też czasem mam takie dni-wiele nawet-że strach myśleć!a co dopiero zrobić???? nie piszcie ,że chcecie umrzeć-pytajcie -co zrobić by to zmienić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są ludzie, którzy nie chcą nic zmieniać, chcą po prostu umrzeć. Poza tym, ktoś kto nie miał nigdy depresji czy takich myśli nie potrafi zrozumieć co czują Ci ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem co czują...........oj wiem doskonale................ale ...tak w którymś momencie-pomyślałam sobie-JEDNO MAM TO ŻYCIE.i nawet takie do dupy ale swoje.i jestem.istnieję.i nawet kiedy mi tak-że najchętniej odebrałabym sobie życie ..to myślę....jutro też zdążę....... a nóż cud się zdarzy?.......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brak kogoś kto Cię umie zrozumieć nie jest żadnym wytłumaczeniem.............dla odebrania go sobie!!!!!!żadnym!!!!!!!!!! a to ,że samotni jesteśmy????taki czas?wiek??społeczeństwo?nie!!!!!!!!!!!!!to tylko nasz wybór!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku*
Trochę pieprzysz od rzeczy.... ze wyborem jest samotnosc?? Nie, nie sądzę.... Mam koleżankę jedynaczkę, rodzice jej zmarli, nie ma chłopaka, nie ma męża, nie ma dzieci.... Co jej radzisz???? (oczywscie nie twierdzę, ze ma się zabijać, ale jak ma poradzic sobie z samotnoscią???)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie każdy ma ochotę. Ja też czasami leżę w łóżku i zastanawiam się jak to zrobić. I nie mogę nic wymyślić, a za bardzo boję się bólu, by próbować jakimiś domowymi sposobami typu kret czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku*
Oczywiscie, trzeba "wychodzić do ludzi". I nie mam na myśli pojścia na basen czy aerobik :-O ale do jakichs wspolnot, wolontariatu czy czegos w tym stylu... tam mozna spotkac bardzo wartosciowych ludzi, poczuć się naprawdę potrzebnym.... Ale do tego trzeba mieć tez silną siłę zycia, mocny charakter... nie wszyscy ludzie, którzy sa sami, potrafia czerpać z zycie radosc... Człowiek jest zwierzęciem stadnym... najlepiej mu w rodzinie albo z przyjaciólmi, ale teraz cieżko o prawdziwą przyjaźń, tak sadzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sądzę,że jakieś spore % nas o tym myślało...tylko .........strach! ...kiedyś gdzieś tu przeczytałam-,,JEŚLI TU JESTEŚMY SAMOTNI TO SKĄD PEWNOŚĆ ,ŻE PO DRUGIEJ STRONIE NIE BĘDZIEMY SAMOTNI?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku*
*silną wolę życia :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JEJKU............... pewnie masz rację........tylko jedno Ci powiem-żeby móc trzeba chcieć-a chcieć nie zawsze chcemy..... ale jedno mamy życie..............i może nawet kiedy tak beznadziejne-warto pomyśleć...może jest jakakolwiek iskra????.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
R........... no masz też swoje racje-ja to szanuję. ale czy będąc tu i teraz warto wszystko stracić? nawet jeśli niepewne jutro jest....a takie jest przecież każdego nas-warto to przyspieszać?......... re kilka chwil więcej....czasem wszystko zmieni być może....... NADZIEJA......................... mi jej czasem brak-ale trzymam się kurczowo jej.nawet gdy wątpię.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdede
Po drugiej stronie są tak ciekawe rzeczy, że nikt nie myśli o samotności. Tylko trzeba sobie zasłużyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku*
Autorko, a ile Ty masz lat?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbita z tropu:P - szczerze? nie mam nic do stracenia. Tak naprawdę nie mam nikogo, kto by się mną przejął. Co więcej, nie mam pojęcia kiedy by mnie znaleźli, gdybym ze sobą skończyła. Pewnie gdyby zapach był bardzo intensywny. Wiesz, ja sobie dałam rok ostatniej szansy i tym samym rok na znalezienie odpowiedniego sposobu, żebym nie umierała jak Wrrter całą noc z mózgiem na wierzchu, w męczarniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nienawidzę sportu i ćwiczeń, nie będę się umartwiać, tylko będę żyć tak, żeby mi było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 31 lat i naprawdę-wiem-więcej ludzie musieli przejść.przeżyć. ja mam swoje problemy. kilka lat temu-przez kogoś chcialam odebrać sobie życie-ale pomyślałam-nie...poczekam do rana....przecież zdążę! i coś mnie odmienilo............... tyle rzeczy się wydarzylo...................i jedno wiem-cokolwiek mnie nie spotka-jak bardzo smutnego..strasznego...i beznadziejnego.......to się nie poddam! bo nie po to to wszystko przeszlam-by tak ot!!!!oddać się w ręce śmierci. nie mam nic.a jednak myślę,że życie jest warte tego wszystkiego co mnie spotyka. bo jest MI TO PO PROSTU WINNE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skąd Ty możesz wiedzieć, co zrobię? Na pewno go nie "przechleję" bo jestem abstynentką. Więc błędne rozumowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
R............ masz prawo robić ,myśleć i czuć co tylko Tobie się podoba. w końcu nikt nie może nikomu rządzić-już na pewno jego życiem. ale wszystko zależy od jednego.czy Ty chcesz ??? czytam od jakiegoś czasu Twoje wypowiedzi tu na kafeterii ...... ale powiem wszystkim-jeśli nikt tu z piszących nie szuka zrozumienia ,nadziei ...............to albo się oszukuje albo nie wiem już czego szuka. mnie kiedyś ktoś pomógł jednym zdaniem. i wiem jedno-nie warto umierać bo tak wypada.bo tak się złożyło. żyć warto-nawet jak się nic nie układa-bo wszystko-kwestią naszego chcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już nie chcę żyć W ciągu roku pozamykam wszystkie swoje sprawy, dokończę studia i będę miała drogę wolną. Bo studia i strach to dwie rzeczy, które mnie tu jeszcze trzymają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rentajo - nikt nie miał, po prostu mi alkohol nie smakuje. A skoro przez 24 lata nie znalazłam sobie faceta, to już nie znajdę. I nie ma sensu o tym myśleć. Lepiej się zutylizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
warto jest być. nawet jeśli myśli się inaczej.ja w święta sama będę.ale nie mam zamiaru robić laskę życiu.wiem,że jest wiele osób takich jak ja-że nie mają ich z kim spędzić.ale czy to powód-by rezygnować z istnienia? na złość życiu sądzę,że nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
R.................. jestes tyle młodsza................... ale smutno cztać to co masz w zamiarach. ja nwet będąc 100 letnią staruszką nie pozwolę sobie samej tego życia stracić.nawet samotnego i przeplakanego.BO JEST TYLKO MOJE! a Ty masz 24...a ja 31.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile ja Świąt spędziłam
samotnie! I co z tego? Wszystko w życiu się zmienia! Warto poczekać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) samotność......................... czy brak odwagi???????????????????????????????? odwagi żyć?????????????? ................................................ja ją mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie mam i dobrze mi z tym. Pogodziłam się z tą myślą i nie chcę się już szarpać. Przekroczyłam kolejną granicę i nie mogę się już cofnąć. I nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludziom sie nie chce dupy ruszyc zeby cos zmienic, a zasada jest prosta: nie ma skutku bez przyczyny. Samo sie nic nie zrobi, zeby cos osiagnac trzeba zapieprzac. Smierdzace lenie tylko potrafia narzekac zamiast wziac sie w garsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×