Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sny rozsypał wiatr

mam pytanie do wszystkich, może wiecie, jak to jest, była miłość

Polecane posty

Gość sny rozsypał wiatr

wielka i na zawsze, po paru miesiącach, jej nie ma, jest za to... ona ;) powiedzcie, jak to jest? czy miłość może tak minąć z dnia na dzień? a może jej nie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a blekitny ma ciebie
chemia zawsze mija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sny rozsypał wiatr
chemia tak, ale miłość? to okrutne wmawiać komuś że się go kocha, gdy tak naprawdę chodzi tylko o seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ????
widocznie to nie była miłosc..a zauroczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem jakies wydarzenie moze wplynac negatywnie na uczucia. Ja z moim mezem bylismy zawsze bardzo kochajaca sie para, pojawienie sie dziecka i to, ze musze byc z nim w domu (chwilowy brak pracy) sprawilo, ze maz zaczal mnie gorzej traktowac, mowic, ze nic nie robie etc... poznal mnie jako aktywna dziewczyne a teraz jestem w deomu:(( jestesmy razem ale z jego strony to juz nie to samo co kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sny rozsypał wiatr
można się bardzo pomylić, bardziej niż bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juhhuuuu999
milosc ie minie z dnia na dzien. mi mijala rok, tera z jest drugi a ja nieraz dalej wspominam do tego co bylo i przypominam sobie te cudowne chwile i lezka czasem tez poleci. hcociaz aktualnie w moim zyciu jest ktos inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochooo
To nie tak. Czasem się wydaje, że coś będzie już na zawsze, a codzienność przekonuje nas o tym, że byliśmy jednak w błędzie. Co to jest parę miesięcy. Ja ze swoim pół roku czekaliśmy z wyznaniami. Jest tyle innych słów, które mogą wyrażać, że nam z kimś dobrze. Ale każdy z tym kocham cie wylatuje jak najszybciej. I potem wychodzą takie buty. Przecież na to trzeba zawsze czasu. Więc jeśli tak szybko uwierzyłaś, że to miłość, to Twój błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sny rozsypał wiatr
thaisse, to jest właśnie smutne, wierzysz, że to co Cię spotkało to miłość, a życie weryfikuje wszystko. jest druga strona medalu, czasem jest okres gdy uczucia stygną i trzeba dużo wysiłku z obu stron by znów je ożywić. gorzej, gdy po prostu wszystko pryska jak mydlana bańka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sny rozsypal wiatr - wiesz co jest w tym wszystkim najsmutniejsze? Ze mysmy sie o nasza coreczke starali bardzo dlugo, nie byla to wpadka lub typu ja chcialam a on nie. Przed urodzeniem malej pracowalam, zawsze bylam aktywna bo pracowalam, studiowala,, robilam kursy. A tu w ciazy okazalo sie, ze umowa wygasla i szefowa nie ma zamiaru jej przedluzac (mieszkam za granica, tutaj tak mozna), mieszkam w malym miescie, dluga jazda autem w ciazy i po dziurach zle na mnie dziala, potem boli mnie brzuch wiec musze zrezygnowac z chodzenia na uniwerek na ten czas. Osiaslam wiec w domu i chyba on stracil do mnie szacunek. Nie jestem juz taka przebojowa jak kiedys, moje zycie ogranicza sie do wychodzenia do sklepu i na spacery. Tesciowa ciagle sie czepia, ze w domu jest balagan, kiedys moj mnie bronil, teraz juz nie. Na prosbe by posiedzial troche z dzieckiem slysze nie bo on ciezo pracowal a ja sie obijalam. Przykro mi bardzo. teraz staram sie szukac jakiejs pracy ale jest ciezko. Czuje sie teraz bardzo samotna, ale trzymam to wszystko w sobie, rodzicom nic nie mowilam. byl czas, ze bylo juz bardzo zle, teraz jest troszke lepiej, ale to nie jest to co kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sny rozsypał wiatr
thaisse, i tu pojawia się pytanie, czy kocha się za coś czy wbrew wszystkiemu? Twój mąż nie zdał egzaminu z prawdziwej miłości ale to nie oznacza, że jeszcze się nie zmieni... wielu mężczyzn się gubi w momencie gdy partnerka rodzi dziecko, to nowa sytuacja w której nie każdy umie się od razu odnaleźć. Dla niektórych kobiety w ciąży i niedługo po porodzie są aseksualne choć wiadomo, że nie powinno mieć to miejsce w przypadku miłości. Ale ideały to jedno, a życie to drugie. Każdy popełnia błędy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem dlaczego zawsze r
ozgrzesza sie faceta:o a Ona takze ma ciezko, a nawet znacznie trudniej, nie moze uciec od ciazy, porodu i dziecka... niby to facetom tak ciezko jak jest ciaza,dziecko, ale prawdziwy balast nosi kobieta...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sny rozsypał wiatr
oczywiście, że tak. Ale nosząc w sobie żal i złość na męża nie naprawi sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sny rozsypal wiatr - mam nadzieje, ze moj maz sie zmieni. Ja sie staram, ale jest ciezko bo wlasnie w oczach calej rodzinki on jest rozgrzeszony a ja jestem zla. Zla bo mieszkanie nie zawsze posprzatane, zla - bo dziecko miewa kaprysy a wina jest moja etc... to, ze ja zostawilam mozliwosc dobrej pracy dla niego, ze robilam wszystko by w nowym miejscu sie zaaklimatyzowac i dostac prace, ze musialam porobic nowe kursy, szkolenia etc - nikt nie pamieta. Nawet na forum sama Ty mi insynuujesz, ze jemu jest ciezko bo nowa sytuacja, bo dziecko. Tylko, ze w zwiazku z poawieniem sie dziecka on nie musial zaprzestac pracy, on nie musial wstawac w nocy bo dziecko placze. Ale oczywiscie jemu jest ciezko biedaczkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wlasnie dodam jeszcze, ze wszystkie kroki by naprawic troche sytuacje w domu robie ja - przytulam sie do niego, mowie, ze go kocham, od czasu do czasu cos upichce co on lubi. Z jego strony slysze tylo "ja ciebie tez" i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sny rozsypał wiatr
a rozmawiasz z nim otwarcie? że jest Ci ciężko, masz dużo pracy przy dziecku, że to nie jest tak, że to Twój psi obowiązek ale on tak samo jest ojcem jak Ty matką? piszę tak poniekąd odrobinę tłumacząc go, żeby Cię nie nakręcać, bo naprawdę nie warto... ale szczerze mówić o tym, co Cię boli i irytuje, zawsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mowilam mu to niejeden raz. odpowiadal, ze rozumie, na kilka dni byl spokoj po czym znow wszczynal klotnie o duperele. w zeszlym miesiacu bylo bardzo zle, chcialam nawet sie wyprowadzic. teraz jest ciut lepiej, ale to nie to co kiedys. kiedys o tej porze lezelismy w lozku przytuleni do siebie. teraz on w salonie oglada mecz, a ja przed komputerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sny rozsypał wiatr
życzę Ci pogodnych świąt spełniających marzenia i zmieniających życie na lepsze! rozmawiaj z mężem szczerze o tym, co Cię denerwuje i boli ale zawsze lepiej zachować spokój bo robienie awantur nikomu jeszcze nie wyszło na zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz o tych awanturach mojemu mezowi, bo to on jest specjalista we wszczynaniu. Ja kiedys reagowalam, teraz juz nie by po prostu nie zaogniac sytuacji. Jestem po prostu zmeczona. Tez Ci zycze wszystkiego dobrego w Swieta. I sama widzisz, lepsze sa swieta bez faceta, niz z takim co Cie za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sny rozsypał wiatr
a jakbyś przestała podtykać jedzenie pod nos i sprzątać wszystko po nim? czy widok nie pozmywanych naczyń lub brak obiadu by go otrzeźwił? awantura oczywiście gotowa, ale po którymś razie chyba musiałby się jednak zastanowić nad tym wszystkim - na zasadzie terapii szokowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sny rozsypał wiatr
szkoda, że ludzie doceniają to co robią dla nich inni gdy już za późno...a faceci? czasami nie zmądrzeją nigdy, po dobroci niewiele jednak się zdziała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem dlaczego zawsze r
sama na pewno nie naprawi sytuacji, chciec musza w zwiazku DWIE osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslalam o tym, ale boje sie, ze wtedy sytuacja sie pogorszy. On juz nie raz wrzeszczal bo jakas zabawka byla nie na miejscu. Wiesz jak to male dziecko, bawi sie czym popadnie a ja musze za nia biegac i nie mam jak od razu wszystko po niej sprzatac. Poza tym musze tez ja w jakis sposob zabawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem dlaczego zawsze r
moim zdaniem to wina w duzej mierze rodzicow takiego faceta, ktorego wychowali na wygodnisia i egoiste, a kobieta jest od wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja coraz bardziej mysle, ze jednak wszyscy faceci to sa do bani. Kiedys myslalam, ze sa naprawde szczerzy kochajacy taki jak moj maz sprzed paru lat. Ktokolwiek nas widzial to mowil, ze nigdy nie widzial tak kochajacej sie pary, ze widac, ze on za mna w morze by skoczyl. Dziecko powinno byc dopelnieniem milosci, wiadomo przeciez, ze pojawienie sie dziecka zmienia wiele rzeczy, on niby tez o tym wiedzial, tak bardzo cieszyl sie gdy sie szykowalismy do porodu, a teraz ma taki negatywny stosunek do mnie:((( Jest mi przykro bo sie nie spodziewalam tego po nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×