chlopak mnie zostawil w wigilie

A może postawa osoby pod nikiem "Zrozpaczonaaaaaa2011" to samo sedno kobiecej natury.

napewno postawa wiecznej cierpiętnicy. sa różne typy kobiet

Chcesz o 200% bardziej podniecić jego/ą? Chcesz mieć silniejsze orgazmy z nim/ą? Chcesz zwiększyć swoją atrakcyjność o 20%? Chcesz mieć powodzenie w klubach? Chcesz wzmocnić wasz związek i odnowić fascynację tobą? Chcesz w drugiej połówce wzbudzać większe porządanie? Chcesz, aby potencjalni partnerzy, ludzie w pracy i szef byli mili dla ciebie i bardziej przychylni? A może chcesz komuś podarować prezent na urodziny, gwiazdkę, na Sylwestra - najbardziej szaloną noc w roku? Jeśli na te pytania twoja odpowiedź jest tak, to wejdź tutaj i poczytaj: http://www.feromony.pl/pp/bswfbaet http://www.swistak.pl/30182_Afrodyzjaki_i_fer omony.html?allow=1 www.corporateserver.co.cc/

zostaw dziada i rozpocznij nowe życie

z dnia na dzien bez jakichkolwiek wyjasnien.

skoro zostawi to mial jakis powod chyba nie ??

no wlasnie nie mial.

Aaa!!.. to teraz ludzie sie rozwodza i odchodza od sie bez powodu?? Aaa no nie wiedzialem....

"mnie tez zostawil no wlasnie nie mial." Brzmi jak z ust księzniczki.

najlepiej ocenic kogos nie majac pojecia o calej sytuacji;)

"najlepiej ocenic kogos nie majac pojecia o calej sytuacji" Dajac skąpe teksty, w rodzaju: "zostawił mnie bez powodu" sama wystawiasz się na takie a nie inne kometarze. Zasady dyskusji sa proste: albo mówisz po krótce jak było i ludzie to omawiają, albo wogóle się nie odzywasz.

Ty sie wcale nie musisz wypowiadac w mojej kwestii, nie potrzebuje Twojej laski i warunkow;)

"Ty sie wcale nie musisz wypowiadac w mojej kwestii, nie potrzebuje Twojej laski i warunkow" Gdybyś nie potrzebowała rozmowy to byś się wcale tutaj nie odezwała.

nie zaprzeczam acz nie potrzebuje niczyjej laski.

Nie miał powodu zostawić, sama sobie ze wszytskim poradzi, łaski pomocy nie potrzebuje. Toż to sam skarb taka doskonała w swej istocie kobieta.

bo nie potrzebuje niczyjej laski,chcialabys zeby ktos robil cokolwiek dla Ciebie z wielka laska?watpliwe;)

a gdybym teraz zaczela sie nad soba uzalac zmienilabys nastawienie w stosunku do mnie czy mnie zbesztala,ze mam sie wziac w garsc?nie odpowiadaj,pytanie retoryczne;)

Ano, niektórzy nie wierzą w bezinteresowność innych.

jakas aluzja?;)

Osoba zostawiona (ale na powazanie, nie przejściowo) ma totalną destrukcję świadomości, że ktoś może cos zrobić ot tak, bezinteresownie. Wtedy się myśli że gdybym tak wtedy zrobił/a inaczej to by się "zasłużyło na tą miłość".

"czy mnie zbesztala,ze mam sie wziac w garsc?" Ale ludzie to wiedzą zwykle sami i nie trzeba tego mówić - tylko trudno tak samemu.

simum Osoba zostawiona (ale na powazanie, nie przejściowo) ma totalną destrukcję świadomości, że ktoś może cos zrobić ot tak, bezinteresownie. Wtedy się myśli że gdybym tak wtedy zrobił/a inaczej to by się "zasłużyło na tą miłość". ja tak nie mysle;)

Tym lepiej dla Ciebie

owszem;)

Macie racje ,przesadzam ale zalezy mi na nim.. ON ma mnie gdzies, zadzownilam do niego..spotkalismy sie i co przytulił zrobil nadzieje i pojechalam do domu.dzis napisałam do niego jak mija dzien.odp ze super i ma sie dobrze,zadzownilam po pracy i powiedzial mi ze nie bedzie zemna,ze sie nie nadaje na zone :( tak mi przykro..chcialam z nim pogadac.pojechalam do niego i nie bylo go ale dziwne bo wydawalo mi sie ze byl w domu.moze nie chcial mi otworzyc albo zdazyl wyjsc..ale auto bylo pod blokiem. :( jestem na siebie zla.on mnie olewa..moze i nawet ma kogos a ja sie plaszcze..jak idiotka :(

Ech dziewczyno... aż brak mi słów. Myślałam, że już dałaś sobie na wstrzymanie a Ty znów zaczynasz. Przecież on Ci wyraźnie mówi, ze nic z tego, że nie nadajesz się na żonę dla niego. Zrozum to wreszcie i daj temu chłopakowi spokój.

chcesz ale przestań chociaż pierdolic tu na kafe,mało ci ,że jeszcze tu sie prosisz żeby cię opierdalac.Ty głupia dziewuchoczy ty w ogole czymś się zajmujesz w życiu.Tak dennej dziewuchy tu jeszcze nie było.

co to znaczy -zależy mi na nim-ale jemu nie zależy,ty mu dyndasz,czy ty tego nie zrozumiesz.

Wiem ze zle sie zachowuje..:( Kocham go i nie umiem zyc bez niego.. datego zachowuje sie tak. kiedys jak sie rozstalismy na 3 miesiace tez 2 miesiace za nim wydzwanialam i pozniej po miesiacy spokoju do siebie wrocilismy. myslalam ze teraz tez moze tak to naprawie,ale on teraz gorzej sie zachowuje wobec mnie :( poprostu nie wiem co robic mam,ze swoim zyciem..mam tez inne problemy i to wszystk sie kumuluje i ja nawet nie mam ochoty na nic.

to weż się powieś!!!!nie wierze żeby chciał do ciebie wrócic,tego już się nie da znieśc