Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kierrah

UWAGA! słyszeliście o tej dziewczynie?

Polecane posty

Pisałeś przecież ze masz 4 kocurki :P Jak się zwią te twoje pupilki ? Chipi szyje ? ide zerknąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już nie szyje :/ Dobrze że masz link w stopce bo jak chciałam zaglądnąć do chipi to musiałam grzebolić w temacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadza się, u mnie ilość zwierząt jest ruchoma, dlatego napisałem że aktualnie mam 3, niedawno jedna kotka znalazła dom, ponad rok szukałem dla niej sensownej adopcji, nie mogłem jej zatrzymac, bo z kocurem ciągle walczyła, najwięcej miałem 6 kotów na szczęście to nie trwało długo, o tych kotach to mógłbym książkę napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tutaj nawet wspomniałam ze kiedyś przez mój dom też przewinęło się mnóstwo kotów, bo przywlekałam do domu wszystkie bezpańskie kocurki, właściwie to nie tylko koty bo psy też, ale wracając do kotów to wszystkie nazywałam Malwinka bez względu na płeć :) Pamiętam nawet jak Malwinka się okociła i mój brat pod moją nieobecność wsadził kotki do wiaderka z wodą i przykrył ścierką :((( akurat weszłam w tym momencie do domu i zaczęłam wyciągać te kotki z wiaderka ale uratowałam tylko jednego :/ wszyscy mówili na niego przytopek. Nie wiem jak można zrobić takiemu maleństwu taką krzywdę :( Bart się tlumaczył ze mama krzyczała że w domu kociarnię chcę zrobić więc sąsiad mu doradził jak szybko pozbyć się kotów. okropne :( A przytopek wyleciał mi kiedyś przez okno bo był taki szalony że skakał jak opetany :/ ale się wystraszyłam wtedy, od razu w płacz i do drzwi pobiegłam żeby go ratować, otwieram a ten stoi pod drzwiami cały nastroszony :) teraz nie mam żadnych zwierzątek prze ten mój pedantyzm :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie, kot najlepiej jak jest nazwany od jakiegos zdarzenia badz sytuacji, kotybsame sobie imie znajduja, zreszta zawsze wychodze z zalozenia ze imie to rzecz drugorzedna, najwazniejsze zeby kot byl najedzony i zdrowy a nazywac sie moze nawet mruczek albo kicia Jak znalazlem Balbiego to dlugo muslalem ze to kotka :o. dopiero weterynarz mnie uswiadomila ze Balbinka to kot, dlatego zostal Balbim :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obrotny Jestem
teeż mam ochote coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama zawsze do kotów mówiła "Mycuś" cokolwiek to znaczy. A psy zwały się Maja ( przyniosłam ją ze śmietnika :() Ruduś bo był rudy, Kajtek syn Majki i Rudusia :) aaa póxniej, później miałam jeszcze jedną Majkę z sentymentu do tej pierwszej ją tak nazwałam, no i była troszkę podobna ale tylko z wyglądu, bo z zachowania to normalnie tragiczny psiaczek, zawsze mówiłam że ma psiego downa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę jeszcze o tym Rudusiu moim nawinąć. Przybłąkał się nagle znikąd w okolicę gdzie mieszkałam, pewnie ktoś go zostawił i pojechał sobie. Zainteresowałam się nim bo stal taki smutny pod kioskiem ale jak tylko chciałam się zblizyć to warczał i nie wyglądał sympatycznie :/ Więc próbowałam codziennie do niego się zblizyć a on to samo, no to wyszperalam coś z lodówki i z jedzonkiem do niego :) a ten jedzonko zjadł a ząbki w złości dalej pokazywał ;/ 2 tygodnie trwalo zanim dał się pogłaskać, a w trzecim tygodniu juz szedl za mna do domu i tak został :) Miał ślady bicia i dlatego pewnie byla taki agresywny, do domowników z czasem się przyzwyczaił ale jak tylko ktoś obcy u nas sie pojawił to było troszkę groznie. Ruduś, Rudolf, rudy byla bardzo wiernym pesem. ehhh ale mi się wzięło na wspomnienia mojej psiarni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no ja bym wolała zeby ta Chipi w końcu się ogarnęła i posprzatala mieszkanie, łóżko jakieś zwlokla. ogólenie to zeby juz przestala odgrywac ten teatrzyk bo szkoda mi jej jak cholera :/ No ale co ty byś oglądał jakby Chipka znormalniała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam tak samo, ja nawet nie mogę słuchać jak mówią w TV czy gdziekolwiek o jakimś dramacie dotyczącym zwierzat czy dzieci :( moja rodzinka już wie że w mojej obecności nie mogą mówić o takich wydarzeniach, ja nawet nie chcę tego słuchać. Czuję się mega bezradna że nie mam na to żadnego wplywu. Nie wiem co bym zrobiła komuś takiemu kto robil by krzywdę zwierzcieu czy dziecku i ja bym sie na to natknęła, nie wiem :[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Imprezę chyba taką z laptopami, siedzialoby 10 chipek gapiącyhc się w monitor albo wszytskie by zbierały wlosy do woreczka :P no wiesz jak takie kolo gospodyń wiejskich które szydełkują :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet weganką od roku. Zmierzam jednak w stronę witarianizmu, chcę być na takiej diecie chociaż w 80%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to podziwiam, ja jedynie nie jem generalnie mięsa, tzn. nie kupuję, unikam, ale nie jestem wegetarianinem niestety, bo np. jak jestem u kogos w gościach to jem co mi podadzą, więc zdarza mi się jesc mięso ale tak jak mówię tylko u kogoś, sam nie kupuję dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×