najlepiej w zyciu jest nic nie planować

ja jak cos planuje to czesto wychodzi zupelnie inaczej np ,ze w tym roku bede duuuzo podrozowac. albo ze bede siedziec w domu zawsze takie dalekie plany w przyszlosc sa bez sensu

to oczywiste

ja też nic nie planuje, co będzie to będzie, nie ma sensu się na coś napalać

ale chociaz plec dzieci sobie zaplanowalam i wyszlo :D

też od jakiegoś czasu doszłam do takiego wniosku że nie warto robić daleko idących planów życie potrafi pisać tak niewyobrażalne scenariusze że nie warto... liczy się co jest tutaj i teraz a co będzie za tydzień ...miesiąc ....rok ?...a kto to wie ?

kiedys mi sie to nie wydawało wcale zbyt oczywiste . bo sam z siebie czlowiek lubi planować . ale chyba nie ma sensu np myslec ,ze bedzie sie mieszkalo tu ,albo tu ,albo ,ze w tym i w tym wieku planuje sie meza ,dziecko

to dziwne ,ale bardzo czseto jest tak ,ze jak zakladam sobie czarne scenariusze to wychodzi wlasnie nadspodziewanie dobrze a jak zakladam sobie jak to bedzie super i wogóle to nie koniecznie tak jest czasem mnie spotyka przykra niespodzianka np nigdy nie myslalam ,ze bede miala cos wspolnego z pewna dziedzina sportu. a mam i wyszlo to calkiem przypadkowo zakladalam ,ze bede miala tylko jednego ,ukochanego faceta a mialam ich mnostwo i mam pecha do facetow ze nie poradze sobie na studiach a radze sobie i malo sie ucze ,a myslalam ze zeby sie utrzymac na nic bde musiala kuć cały czas w tamtym roku planowałam podroz zycia ,a nie wyjechalam nigdzie za granice itd

zdecydowanie się zgadzam, żeby w życiu nic planować bo  „Lepiej wyjść i przebiec się dwadzieścia minut, niż planować dwugodzinny maraton” (teksty z bloga Teksty-Aplana) - ten cytat jest bardzo mądry i odkąd przestałam wszystko planować wszystko uklada się tak jak należy a nawet mogłabym rzec, że lepiej  także żyjcie chwilą!