Facet po 2 tyg znajomosci twierdzi, ze

mnie kocha, oswiadczyl sie i przedstawil mnie swojej rodzinie....... Ja do tego podchodze z dystansem i politowaniem, tlumacze mu,ze sie w ogole nie znamy i ze glupoty gada, a on swoje............ Fajny jest, dobry, lubie go, ale przewraza mnie to wszystko.. Co wy o tym sadzicie, tak z boku jak to wyglada?........

Dla mnie to by było zdecydowanie za szybko.

poczekaj za 2 tygodnie mu się odmieni, pomylił sobie miłość z jej pragnieniem ;)

co ja mam mu powiedziec??? on nie rozumie racjonalnie:O

po 2 tygodniach powiedzial, minelo juz pare miesiecy a on dalej w 7.niebie i szaleje za mna, a ja sceptyczna, obojetna..

Dziwnie...Jak można kogoś kochać już po dwóch tygodniach?? i oświadczyć się? On jest normalny? Może to psychol który ma bzika na Twoim punkcie,jak będziesz chciała go zostawić to będzie groził,że się powiesi a jak to nie pomoże to będzie chciał Ciebie zabić.... Taki jakiś scenariusz mi się ułożył do tej wizji..

milosc ok.. niech kocha, ale pobadzcie razem. Oswiadczyny? bez przesady mam nadzieje, ze nie przyjelas.

oczywiscie, ze nie przyjelam

po prostu powiedz mu że potrzebujesz czasu i jak dla Ciebie to wszytko dzieje się za szybko i powinien to uszanować bo obawiasz się że to nie miłość a zwykłe zauroczenie

ale z ciebie tepa ciipa, jak nie zajarzylas :-D