Czy wirtualny seks to dla Was zdrada?

Jak Wam sie wydaje, czy wirtualny seks (zberezne slowa, opisywanie stosunku plciowego, wszelkiego rodzaju fantazje erotyczne przez komorke, komunikator, e-mail, majace na celu maksymalne podniecenie drugiej strony) ze znajomym, kolega gdy ma sie juz chlopaka, partnera to juz zdrada, czy tylko dobra zabawa nie robiaca nikomu niczego zlego?

to nie zdrada to patologia!

zdrada

trzeba miec nie halo z glowa, zeby cos takiego odstawiac swojemu facetowi. jak chces zsie tak zabawiac, to najpierw pozegnaj sie z obecnym partnerem, a nie dwie sroki za ogon. no tak, ale kobiety lubia miec kolo zapasowe.

Zdrada. Po co komu wirtualne stosunki skoro jest się w związku? To jakieś zboczenie, nawet nie wiem jak to nazwać.

Pytam z ciekawosci, bo mam znajomego (on mnie pocalowal kilka razy) i czasami sobie robimy taki maraton "zbereznych mysli" w nocy. Nie czuje sie do konca szczesliwa w obecnym zwiazku, zakradla sie rutyna, ale nigdy nie poszlam z obcym facetem do lozka, czy znajomym, gdy jestem z obecnym chlopakiem w zwiazku.

czy ukrywasz przed nim? chyba oczywiste ze jak ukrywasz to zdrada

"Czy wirtualny seks to dla Was zdrada?" tak