Rodzina chce mnie odchudzić a ja wcale nie mam ochoty.

Dobrze czuje sie w swoim ciele, mimo, że jestem duża. Mam 177cm wzrostu i waże prawie 97 kg. Nie mam ochoty sie odchudzać, poprostu mi nie zależy, a rodzice błagają mnie wręcz żebym poszła na liposukcje, do dietetyka, na jakieś zabiegi na uda itp. Mam typ gruszka, brzuch dość płaski, małe piersi za to potężne uda i dupe. I pogodzilam sie z tym, dobrze sie juz ze sobą czuje a oni mi trują ;/

Nie to nie, ale weź pod uwagę swoje zdrowie

jesteś bezwartośiowym człowiekiem. Tak, nie powinnaś żyć

mają rację, choćby dla zdrowia powinnas schudnąć

masz brzuch "dość płaski" ważąc 97 kg? komedia :D

na znak protestu zjadłam na kolację patelnię frytek, grzanki z serem i snicersa

tak, jest dość płaski, nie mam opon mega jak niektóre grubsze osoby. Cały tłuszcz mam na dupie i w udach. Tak mi sie rozkłada. Za to cycki, ręce, klatka piersiowa, szyja, twarz i brzuch o wiele chudszy.

Ale czemu? Jak bedzie chciala to sie odchudzi. Zauwazcie sobie że ona jest bardzo wysoka. 177 cm dla takiej wagi norma to 70-75 kg. Więc masz jakieś 20 kilo nadwagi, a to otyłość jeszcze nie jest, poza tym to typ gruszka, która nie zagraża zdrowiu tak jak jabłko. Ludzie, do cholery, jacy wy jesteście żałośni, nietolerancyjni. Jakc ktoś jest gejem- ok! Jak ktoś słucha punka- ok! Jak ktoś jest grubszy- też ok, bo ma do tego pieprzone prawo!

Mam 24 lata i noszę długie włosy. Nie raz słyszałem, że prawdziwy facet to na 3 mm powinien być opitolony. Bo tak INNI chcą. A ja mam wyjebane na innych. Inni za mnie mojego życia nie przeżyją. Laska, nie przejmuj się. Rób to co uważasz za słuszne.

nienawidze takich zer zyciowych jak autorka. powinni cie odstrzelić dla dobra reszty ludzi

Ach. Uwielbiam polskę i polaków. Aż przypomina się modlitwa z "Dnia świra". Paranoja.

podniecilam sie

Powiedz żeby kupili rowerek i codziennie jeździj po 200 km.

Tyle, ze dlugie wlosy nie sa zagrozeniem dla zdrowia a tusza tak. Rodzina Cie kocha i dlatego namawia do zrzucenia wagi. Nie dlatego, ze im sie nie podobasz. Martwia sie, ze zachorujesz.