Siostra męża nie zaprosiła nas na Sylwestra.

Jakis czas temu siostra meza robila ognisko na dzialce, nie poszlismy bo moj M. zle sie czul. Obrazila sie, potem praktycznie co weekend robila jakies grile, ogniska, imprezki, nie zapraszala nas, a tesciow tak chociaz mieszkamy w jednym domu (jestesmy mlodym malzenstwem, mieszkamy obecnie z tesciami, bo jestesmy w trakcie budowy naszego domu). Potem byly urodziny dziecka szwagierki, zadzwonila, zaprosila na te urodziny i od razu powiedziala ile mamy jej oddac za prezent (to taka cwaniara ktora kupuje drogie prezenty a potem dzwoni po gosciach mowiac ile kto ma jej oddac). Byl lekki niesmak, bo wolelibysmy sami wybrac prezent jednak pomyslelismy o dziecku i oddalismy pieniadze za ten prezent. Bylismy na tych urodzinach. Teraz siostra meza robi Sylwestra w domu i nie zaprosila nas, a innego brata z zona tak. Przesadzam, ze czuje sie urazona?

Wiesz, ja to bym sie czuła urazona, gdyby mi ktos kazał oddac kase za prezent, ktory bez uzgadniania ze mna kupil w moim imieniu :-O pierwszo slysze o takich kretynskich zwyczajach ... kładź laske na jej sylwestra...

i tak i nie, w sumie mozesz byc urazona, ale z drugeij strony ma was tylko z tego powodu zapraszac? czy ty cos robic by miec lepsze i blizsze stosunki z bratowa? probujesz sie jakos zapryzjaznic? kurde maja zaprosic bo robia impreze? ja tez jak robie np. urodziny to czasem brata z dziewczyna zapraszam a czasem nie i jest luz, a brata kocham i uwielbiam i jego dziewczyne tez. Ty sie zastanow co robisz by bylo miedzy wami lepiej i by miec dobre uklady.

Nie przesadzasz, ale Ty musisz zachować klasę i ugryźć się w język, nie wypominaj jej tego. Sama trzymaj do niej dystans, spouchwalając się z nią - ukażesz aprobatę dla takiego zachowania Siostra mojego męża była jej pokroju. Była teraz już się zmienia, szuka we mnie koleżanki/przyjaciółki - za późno - ja już je mam powodzenia

Dla mnie tez to nowosc z ta kasa za prezent, ale to taka cwaniara. Zadzwonila do meza, jemu bylo glupio odmowic i sie zgodzil,jednak powiedzielismy sobie ze jak zrobi tak jeszcze kiedys to nie oddamy jej. Czuje sie troszke urazona za tego Sylwka, nie zalezy mi jakos szczegolnie na jej zaproszeniu, pomimo to niesmak pozostaje. Za jakis czas obcodzimy 3 rocznice slubu , impreze bedzie w domku na wsi u moich rodzicow. Myslicie, ze powinnam ja zaprosic ? Mam ochote tego nie zrobic.

oczywiście trzymam z nią dobre stosunki ale bez nadmiaru emocji - dla dobra ogółu

Zawsze staram sie byc dla niej mila, jak przyjezdza do rodzicow to zawsze z nia rozmawiam,zapraszam na herbate, jej dziecko daje slodycze. Nie mamy z nia jakichs super kontaktow, od takie zwykle, jednak jakis czas temu obrazila sie na nas, za to ze kupilismy nowe meble (zalila sie do tesciowej, bo to taka zazdrosna osoba jest). Przykre to jest dla mnie.

też nie miałabym na to ochoty - ale zaproś ją

też nie miałabym na to ochoty - ale zaproś ją

Anna no ja wlasnie tak samo, jestem mila, ale nie wchodze z nia w jakies blizsze relacje, prywatne tematy, bo ona wszystko powtarza po znajomych.

zapros ja na ta rocznice i kup sobie z tej okazji drogi prezent i zapraszajac ja powiedz ile ma ci za niego zwrocic.

Czujesz się urażona pewnie dlatego, że drugi brat został zaproszony z żoną. Olej to. Możecie sami rozkręcić jakąś małą imprezę, a na rocznię ślubu oczywiście zaproś. Nie bierz z niej przykładu.

Tak dlatego, ze 2 brat zostal zaproszony, a my nie.

Oj nie przejmuj się...a pokaż prostaczce że masz swój honor. Nie musisz jej też zapraszać i wcale nie musicie się kochać. Wystarczą poprawne stosunki. Niech ci nie przyjdzie do głowy przyjażnienie się z Nią !!! Tez to przerabiałam i dziś żałuję że się spouchwaliłam ze szwagierką. Niech wie o Tobie jak najmniej. Problemy zostaw swojej przyjaciółce a nie szwagierce !

Nie ja jej nie opowiadam o problemach. Stosunki sa normalne , nie blizsze.

my teraz jesteśmy na kupnie domu - teściowie obiecali na ten cel 1/4 dać, moi rodzice również 1/4. Ona dostała mieszkanie w centrum krakowa więc może się dziać ale mam to gdzieś - ja również mieszkam w domu teściów, z tą różnicą że niespełna 2 lata

pani wiatrowa w tych kwestiach ma całkowitą rację

powiem szczerze, ze ja bym jej nie zapraszala na nasza rocznice. Skoro ona wszystkie imprezy obchodzi bez nas (oprocz tych urodzin, bo tu podejrzewam chodzilo o pieniadze).

Zajdź jej za skórę z innej strony, skoro jest taką zazdrośnicą, zaproś ją na rocznicę, kup sobie super kieckę i niech zzielenieje z zazdrości, możesz też od czasu do czasu wspomniec, że kupujecie sobie nowy telewizor, laptop, łóżko albo coś w tym stylu:) ale ogólnie bądź sobą i bądź szczęsliwa tacy jak twoja szwagierka nie lubią patrzeć na cudze szczęście:D

pieknie powiedziane "nie lubi patrzec na cudze szczescie". Tak wlasnie jest.

czyli jednak mam prawo czuc sie urazona? ale nic nie mowic, zeby nie widziala tego tak?

ja bym jej na własne imprezy nie zapraszała albo zaprosiła i mówiła ile ma mi oddać za żarcie itp może by się w końcu oduczyla. Nie przejmuj się nią. A jak kupi coś dziecku powiedz że nie przyjmiesz sama sobie to kupisz bo cię stać na to.

tak zrobie, dziekuje Wam za odpowiedzi.