Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zedełowaanaaa

on jest niższy- jak sobie z tym poradzić?

Polecane posty

Gość zedełowaanaaa

witam, może mój problem uznacie za kompletnie śmieszny, a może uznacie, że w ogóle nie powinnam go mieć.. w każdym razie potrzebuję opinii bezstronnych osób, bo sama nie wiem już co o tym wszystkim myśleć :( otóż od kilku miesięcy mam chłopaka, jest najcudowniejszym mężczyzną jakiego w życiu spotkałam, w dodatku bardzo przystojny no i w ogóle wydawałoby się ideał, ALE.. jest niższy i to dość sporo.. myśle, że jakieś 10-12 cm ode mnie :( uwielbiam go i w ogóle nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale nie potrafię tak do końca zaakceptować tej naszej różnicy wzrostu.. jemu ona w ogóle nie przeszkadza, ale mnie troche tak. nie chodzi o opinie innych, bo mam to gdzieś czy się za nami ludzie oglądają itd bardziej problem leży we mnie, że czuję się jakaś taka.. wielka :( nie jestem może jakaś najszczuplejsza, ale i nie gruba, ale wiadomo że przy mniejszym facecie to wydaję się wielkim babskiem :o chciałabym się poczuć taka mała i bezbronna, brakuje mi tego po prostu i czasem mnie to drażni, że to on zadziera głowe do góry, gdy na mnie patrzy, albo, że to JA musze sie pochylać żeby go pocałować.. wiem, że to wszystko jest głupie i NIE POWINNO mieć znaczenia skoro mi na nim zależy, no ale jednak ma.. :( i bardzo chciałabym sie pozbyć tych kompleksów, jak myślicie czy to jest możliwe w ogóle? czy uda mi się kiedyś pogodzić z tą różnicą wzrostu? :( może ktoś jest w podobnej sytuacji? wiem że przydługawe, więc będe wdzięczna jeśli ktoś to przeczyta i mi szczerze doradzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauradorota
jesli ci to przeszkadza po paru miesiącach, to tym bardziej po kilku latach nie będziesz mogła na niego patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njun nujn
to polska mentalność, wybierz sie na wycieczke na zachód Europy to zobaczysz takie pary, że sie zdziwisz, kompletnie wyluzowane i posiadajace wdupiemanie jak to wygląda dla kogoś z boku. Żyjesz dla siebie, nie dla innych, i jeśli facet jest tak cudowny dla Ciebie, to lej na resztę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zedełowaanaaa
też się kiedyś śmialiśmy że najlepiej to by było wyjechać, to tylko w tej zasranej polscy ludzi dziwi widok takiej pary.. :o ale to już mamy za sobą, problem tkwi we mnie :( bardzo chcę z nim być, ale mam momenty że czuje sie jak jakiś babochłop :( i tylko o to chodzi.. on ciągle mi powtarza że jestem bardzo kobieca, piękna itd itd, no ale to moich głupich myśli nie powstrzymuje :( dodatkowy problem stanowi moja mama, która w kółko powtarza jaki to on jest malutki i w ogóle że ona go nie chce na zięcia itd bo za niski.. ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiemtak
dopiero jak będziesz miała wybór czyli wyższy od Ciebie nowy facet i on, to dopiero wówzas będziesz mogła zastanawiać się nad sprawą. Teraz masz tylko jego więc masz dyskomford , nie jesteś wiarygoda w swoim problemie:-) rozumiem, ze masz związane z tym kompleksy bo to wynika z naszej obyczajowości. Trzeba charakteru , miłości prawdziwej i wiary w siebie aby nie martwić sie tymi centymetrami. Jestes narmalną osobą ani głupią ani słabą..tak to jest i nie zmienisz swojego samopoczucia. Powiem tylko , ze nie bedziesz z nim na wieki więc może odejź póki nie będziesz musiała udawać, że ten drugi nie tylko jest wyższy ale i lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njun nujn
A powiedz, wyobrażasz sobie, ze sie rozejdziecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zedełowaanaaa
no właśnie nie wyobrażam sobie tego, tzn wiem że gdybyśmy się rozeszli to za chwile i tak byśmy do siebie wrócili, mam czasem takie myśli że może spróbuję z kimś innym, ale no po prostu nie chce.. on daje mi wszystko a nawet więcej niż potrzebuję od mężczyzny.. i wiem, że inny byłby lepszy tylko dlatego że byłby wyższy, on jest tak wspaniałą osobą.. ja po prostu wiem że drugiego takiego bym w życiu nie znalazła :( nie wiem jak sobie poradzić z tymi kompleksami serio.. a mama mi je jeszcze pogłębia, zamiast wspierać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polska to smieszny kraj
nic nie znaczacy dla europy a wasze problemy sa przekomiczne np ten "facet nizszy ode mnie, kolezanki sie ze mnie nabijaja co robic?" co to kurwa ma byc ile ty masz lat dziecko 15?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie na osiedlu jest para on nizszy od niej o jakas glowe albo i wiecej przytulaja sie caluja i smieja nie wygladali jak by mieli kompleksy z tego powodu ty tez nie miej olej wszystko i zapomnij o wzroscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njun nujn
Wiesz, on sie nie przejmuje że jest z laską, która jest większa od niego, bo patrzy ci w oczy i cały świat dla niego znika. Wszystko robi dla ciebie, jesteś jego sensem i przyczyną na każdy dzień i tak tylko ciebie chce do końca świata. To jest chyba niebywały prezent od życia, mieć takiego partnera, więc sie wysil kobieto. Jak macie zapas kasy to poszukaj w necie specjalisty psychologa, z któym obgadasz temat i przepracujesz swój kompleks. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sie czym przejmowac
najwyżej będą cie pytali czy dla syna bilet ulgowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zedełowaanaaa
njun nujn, dzięki za te słowa, trochę mnie podbudowały, masz rację :) też zaczynam powoli myśleć nad psychologiem, wiem że gdybym pozwoliła mu odejść to byłby największy błąd mojego życia ja mam 180, a on jakieś 168-170 cm wzrostu serio mówię wam, że to co o nas myślą ludzie mam głeboko gdzieś. to coś z moją psychiką jest nie tak :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
Jezeli Tobie tak to przeszkadza czemu nie zakupicie butow na ukrytym obcasie dla niego? A mame masz bardzo zasciankowa. Cialo to tylko pudlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twój facet to karzeł
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zedełowaanaaa
no przecież w domu nie bedzie w nich chodził, ja nie chcę udawać ze tej różnicy wzrostu nie ma, chcę ją zaakceptować. wiem, moja mama jest koszmarna, bardzo staroświecka i zbyt mocno przejmuje się "co ludzie powiedzą" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze mowiac dziwie
sie facetowi ze chcial wyzsza :classic_cool: nie to ze mam cos przeciwko takim parom ale... ja bym nie potrafil :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzastin168
NIE PRZEJMUJ SIE TYM TO MINIE PO JAKIMS CZASIE TEZ TAK MIAŁAM I BYŁAM W TAKIEJ SYTUACJI A TERAZ CZEKAMY NA DZIDZIUSIA I JUZ NIC NAM NIE PRZESZKADZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zedełowaanaaa
Dzastin powiedz cos więcej, jaka jest u was różnica wzrostu i czy też miałaś takie głupie kompleksy? no i kiedy to mineło? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro Ty masz 180 cm to jesteś wyjątkowo wysoką kobietą i facet o przeciętnym wzroście będzie zazwyczaj od Ciebie niższy. oczywiście możesz znaleźć sobie wysokiego faceta i poczuć się małą, bezbronną dziewczynką, ale problem chyba nie jest w facecie, tylko, jak sama zauważyłaś, w Twojej akceptacji swojego wzrostu. duża z Ciebie kobita. ale to nie znaczy, że mniejszy facet nie może się Tobą opiekować. psycholog to dobry pomysł. zaakceptuj siebie, a jego wzrost przestanie być problemem, jeśli Wasza relacja jest wartościowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemyśl wszystko 2 razy
Skoro szukasz porady to opowiem Ci kawałek swojej historii... Prawie 4 lata temu związałam się z mężczyzną który był fantastyczny z charakteru, dokładnie tak jak Twój. Problem był jeden - on mnie nie pociąga fizycznie. Wraz ze wzrostem stażu naszego związku, ten problem staje się coraz bardziej dokuczliwy. Doszło do tego że nie mam najmniejszej ochoty na sex z nim. Nie chodzi nawet o wzrost (chociaż mój facet jest dokładnie mojego wzrostu i też czuję się głupio kiedy zakładam szpilki i staję się wyższa od niego), on po prostu mnie nie pociąga. To jest duży problem, po latach taki związek jest bardzo trudno skończyć (przecież on jest wciąż ideałem z charakteru a pożądanie w takim wypadku schodzi na dalszy plan...) Teraz pewnie się zastanawiasz o co mi chodzi? Musisz sobie zadać pytanie: jak się przy nim czujesz, czy on Ci się podoba, czy kiedy na niego patrzysz to masz ochotę zedrzeć z niego ciuchy i wskoczyć do łóżka czy raczej pogłaskać po głowie i przytulić?? Jeżeli uważasz że te pytania są głupie to jesteś w błędzie. Jeżeli czujesz się z nim tak jak z mężczyzną powinnaś się czuć (czyli lubisz seks z nim i pożądasz go) to super. Nie kończ tego związku :) Jeżeli natomiast czujesz się z nim jak z przyjacielem z którym nie masz ochoty na sex, bliskość z nim nie sprawia Ci przyjemności, nie lubisz kiedy on Cię dotyka, najchętniej ograniczyłabyś się do przyjacielskiego przytulania go a dodatkowo nie czujesz się przy nim kobieco to masz problem. Ba, masz podobny problem do mojego. I w tym momencie czas na przestrogę: ten problem sam nie zniknie, pewnie nigdy nie będziesz go pożądać, tego nie można się nauczyć albo sobie wmówić. Możesz oczywiście z nim zostać i cieszyć się jego idealnym charakterem, zapewne przez pierwsze pare lat nie będzie Ci to tak przeszkadzać. Mi przez pierwsze 2 lata nie przeszkadzało, teraz nie wiem jak wyplątać się z tego związku (przecież jest idealny!! wszyscy którzy nas znają tak twierdzą, nawet ja sama uważam że mój facet jest ideałem z charakteru). Jednak powoli nabieram pewności że muszę to skończyć, a to już nie jest takie proste jak byłoby na początku. Mam wrażenie że frustracja będzie narastać, chcę partnera i pożądania, nie przyjaciela!! Przyznaję szczerze że chyba byłabym zdolna do zdrady gdyby nadarzyła się okazja (nie pamiętam już co to znaczy uprawiać sex z pożądaniem...). A na hasło "małżeństwo i dzieci" dostaję gęsiej skórki, nie chce reszty życia spędzić udając że mój przyjaciel jest moim partnerem! Nie życzę Ci tego samego, to wprowadza człowieka w ogromne poczucie winy i rodzi masę dylematów i problemów. Gdybym teraz, po tych wszystkich doświadczeniach znalazła się w podobnej sytuacji, to nigdy nie zdecydowałabym się na związek w którym pożądania nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauradorota
ja sobie nie wyobrażam sytuacji intymnej - żeby coś takiego małego się na mnie ruchało. Okropność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem ciekawa
co autorka sądzi na ten temat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zedełowaanaaa
ehh no więc odpowiadając na wszystkie głupie komentarze- w łóżku wzrost nie ma ŻADNGO znaczenia, wszystko sie wyrównuje, a wręcz ja czasem czuję się mniejsza bo to w końcu ja się wtulam w niego ;) i z seksem też nie ma problemu najmniejszego :P przemyśl wszystko 2 razy dzięki za te wypowiedz, mój facet mnie bardzo pociąga, nie tylko swoim charakterem ale i fizycznie, właściwie jest totalnie w moim typie, no może poza wzrostem.. także z pożądaniem nie mamy problemu, im dłużej o tym myśle i w ogóle rozmawiam z innymi, tym bardziej uświadamiam sobie że to ja mam problem z sobą, nie akceptuję samej siebie i chyba nad tym muszę najbardziej popracować.. tylko jak? czuję się przy nim świetnie, z jednej strony jest moim przyjacielem i czasem wystarczy samo przytulenie, a z drugiej bardzo mnie pociąga i czasem mam ochote sie na niego rzucić po prostu :P i wiem że on to samo czuje do mnie. co do Twojego związku myślę, że sama sobie odpowiedziałaś na pytanie czy w nim dalej trwać, sama wiesz że to nie ma sensu i im szybciej to zakończysz tym lepiej.. zresztą rób jak uważasz, ja postanawiam walczyć o swój związek i pracować nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
Sarkozyp prezydent Francji chodzi w butach na podwyzszonych obcasach bo jego zona jest wysoka kobieta a on kurdupel! Poradz swemu milaczkow aby uszyl sobie buty na 5 cm obcasach ,byla kiedys taka moda dla facetow :) i nosil dluzsze nogawki at y nos buty typu mokasyny i wyrownacie sie !:) Tez mi problem ! jak sie chce to mozna gory przestawic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttttttttttrrrrrrrrrrrrr
trochę bez sensu bo ja jak patrzę na swojego to mam ochote zedrzeć z niego ciuchy i zaciągnąc do łózka, ale też mam ochote go pogłaskać po głowie i przytulić... co to w ogóle za wskaźnik ma być? czego? Autorko ja Ciebie doskonale rozumiem. Tez jestem w związku z niższym mężczyzną, on 164, ja 167cm (w szpilkach różnica jest dużo większa, więc nie nosze szpilek). Rozumeim Cię, bo problem nie dotyczy świata tylko mnie samej. Moejmu M.nic nie przeszkadza, on kompleksu nie ma, to twardy i dojrzały facet, ja mam w nosie opinie obcych ludzi, zresztą nigdy się nimi nie przejmowałam, w żadnej sprawie. Chodzi o to, ze własnie czuję się przy nim jak babochłop, czuję się taka wielka i olbrzymia i ciągle mam kompleks że jestem za gruba :-O Nigdy nie byłam gruba, ale odhkąd go poznałam schudłam 12 kg, zeby nie wyglądac jak właśnie matka z synem :-O ale to i tak niczego nie zmienia, bo wszytsko rozbija się o kosci, ma jak prównujemy nasze nogi to jego pupa zaczyna się w połowie moich ud; takl samo ręce- jak porównujemy recę to jego ręka (końće palców) kończą się na wysokosci mojego nadgarstka a nawet wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nie znajoma
twoj problem nie jest wcale . ale nie ma wady bez zalety. ja mam faceta o 2 cm wyższego i nigdy nie załoze szpilek chociaz jest to moje marzenie. a Ty mozesz, 5 czy 7 cm nie zrobi w tym przypadku różnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zedełowaanaaa
tttttttttttttrrrrrrrrrrrrr no dokładnie, mnie też nie idzie o opinie kogokolwiek, to ja mam problem. też właśnie się czasem porównujemy, że ja mam dłuższe nogi i ręce, dłonie co prawda mam mniejsze, ale za to palce dłuższe.. stopy mam minimalnie mniejsze od niego.. jakieś takie to wszystko mi się wydaje niekobiecie :o też myślę nad tym żeby schudnąć, tak dla samej siebie, może gdy wreszcie poczuję się z sobą dobrze to i z nim nie będę się czuła taka.. bezpłciowa? sama nie wiem.. a długo jesteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttttttttttrrrrrrrrrrrrr
u nas róznica nie jest taka jak u was, ale jednak jest odczuwalna, tym barzdiej, ze ja jestem normalną kobietą, mma biust, pupę i wszystko co trzeba, a on jest niski i do tego baaardzo chodziutki, dupcię ma taką malusią i nóżki.. :-D (chociaż bary ma wyćwiczone i biceps) On jest dla mnie IDEALNY to ja mam coś z głową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttttttttttrrrrrrrrrrrrr
1,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×