czy komus maz lub narzeczony powiedzial cos podobnego

czesc,jestem w nieplanowanej ciazy pomimo zazywania minipigulki, mam 28 lat nie ma teraz pracy , stracilam prace 3 miesiace temu , narzeczony nie ma dobrze platnej pracy gdy okazalo sie ze jestem w ciazy nie cieszyl sie w ogole a nawet raz wspomnial o aborcji ja tez martwie sie jak sobie poradzimy bo mieszkamy za granica za wynajem i to panstwo gdzie jestesmy nie pomoga raczej finansowo jak chodzi o dzieci jednak martwi mnie tez to ze on wspomnial o aborcji ja bym jednak nie mogla usunac

to powinno dac ci do myslenia skoro nie chce miec z toba dzieci to moze nie traktuje cie do konca serio

ale nie wiadomo nawet czy dziecko będzie zdrowe... tabsy i dziecko (przy nich) masakra, bezdbronne biedactwo, ono może mieć jakies wady przez te gówna które zażywasz

zaden facet nie powinien nigdy tego pwiedyie swojej kobiecie

ale juz teraz nie zazywam od 2 tygodni

no nie zażywasz bo dowiedziałaś sie o dziecku, a żeby po tabletkach zdecydowac sie na dziecko trzeba 7 miesięcy na regenerację organizmu... bo inaczej jest loteria, albo uda się zajść albo nie, albo dziecko będzie zdrowe albo nie

ale mam nadzieję że wszystko będzie ok, a facet to idiota, może zmądrzeje jeszcze

bede musiala zrobic badania prenatalne

usłyszałam, że powinnam zdechnąć razem z tym dzieckiem... Jak powiedziałam, że żadnych tabletek usuwających nie wezmę.

nie straszcie dziewczyny... znam takie przypadki, dzieciaczki były zdrowiutkie jak rybka.. A co do chłopaka - poobserwuj jego zachowanie - może sie po prostu przestraszył, ale stanie na wysokości zadania?

usłyszałam, że powinnam zdechnąć razem z tym dzieckiem... Jak powiedziałam, że żadnych tabletek usuwających nie wezmę.

jak on taki mily to sie przebadaj,bo cos czuje ze nie tyko ciebie trykał

do ja od swojego narzeczonego uslyszalam - to chyba nie jestescie juz razem ??

on sie przestraszyl powiedzial ze nie damy sobie rady finansowo

nie nie jesteśmy... Chociaż czasem odwiedza nasze maleństwo, które mimo, że go woła tato i płacze to on woli sobie szaleć ze znajomymi. No i nie uznał dziecka mimo, że zrobił sobie badania DNA