Jak poderwać mężatkę

Dubluję swój wątek z uczuciowego. Może tutaj ktoś doradzi ;) Ktoś z was ma doświadczenie? Znam ją tylko z widzenia. Szprycha niesamowita, ale mężatka. Wiem, że nie mają dzieci, mąż taki melepetowaty, a ona jak łania. Jak najlepiej podejść? Ponieważ ją obserwuję już od jakiegoś czasu, wiem że to typ babeczki aktywnej (zawsze na sportowo), energicznej, wesołej. Ma poczucie humoru, ale potrafi być złośliwa. Widziałem jak spławiała facetów i nie chciałbym być kolejnym zdeptanym...

znowu ??:O

O rany - myślałem, że tu znajdę jakiegoś kozaka ;)

specjaliste od męzatek?:D

No właśnie ;) Przyznam, że mam doświadczenia z mężatkami, ale to były zupełnie inne sytuacje. Wyjazdy służbowe, gdzie one same inicjowały takie kontakty. A tu jest troszkę inaczej. Zdałaby się porada takiego "doświadczonego wyrywacza" ;)

gdzie biega? gdzie cwiczy? kiedy? jak do pracy dojezdza? dawaj chlopie, zaraz cos sie wykombinuje ;)

A jaki on by miał interes w tym, żeby ci udzielać porad? Nikt nie będzie swoim know-how wspierał konkurencji

To mezatka wybiera i ona szuka "swego podswiadomego IDEALU' bo mjeza przeciez ma ;) REGUL NIE MA,MUSISZ JA ZAINTRYGOWAC A POTEM ZACIEKAWIC CZYMKOLWIEK!

:D ja stawiam ze zadne zabiegi ci sie nie udadzą:D a jelsi jest na dodatek twoją sąsiadką to juz na bank jestes na straconej pozycji

zeby mial pozytek chlopina, a Ty stary urzedasie znikaj szybko.

powiem tyle jak mezatka bedzie toba zainteresowana sama to pokaze ,ja mam podobna sytuacje mam meza dzieci nie mamy i tez interesuje mnie pewny pan ,zagaduje go usmiecham sie ,patzre prosto w oczy wiesz tak zeby zauwazyl ze mi sie podoba , sama pierwsza gao zaczepiam wiec mysle ze jakby ta szprycha byla toba zainteresowana tez by to jakos okazala

O której wychodzi do pracy - pojęcia nie mam. W ogóle, wiem tyle: - Wraca późno (17-18) - pociąg plus autobus, albo z mężem samochodem (różnie). - Później spacer z psem (park, albo taka dzika łączka) - zawsze sama. - Zakupy na targowisku - w weekend (sama, albo z mężem). - W tygodniu bywa (rzadko) w galeriach (sama, albo ze starszą kobietą - chyba jej matka). - Widziałem ją też kilka razy w restauracji (to naprawdę przypadek) - zawsze z mężem. - Gdzieś musi ćwiczyć (ale nie mam pojęcia gdzie i kiedy) bo jest bardzo ładnie "ukształtowana". - W kawiarni (w galerii) widziałem jak spławiała "zainteresowanych" i raz na ulicy - bardzo bezwzględnie choć wydaje się towarzyska (często gawędzi sobie ze sprzedawcami) Kurcze, przeczytałem i brzmi to tak, jakbym ją śledził :O Chyba największe szanse miałbym na spacerze z psem... Tak mi się wydaje.

zatrudnij sie w sklepie

Też mi się wydaje, że zwiększyłoby to moje szanse ;)

zacznij od nawiazania niezaboawiazujacej przyjazni "sasiedzkiej" TAKIE GADKI-SZMATKI O NICZYM a potem obserwuj jak sie tomrozwija.Moze ci minie albo ona zaskoczy ;) Kobiety maja intuicje i natychmiast wyczuja twoje intencje.Nie musisz nic okazywac ,tyle ze uprzejmie sie usmiecha i badz "pomocny"

tak mają intuicję bedzie zgniot :D:D

Jak w czasie spaceru z psem zaskoczysz ją znienacka na "dzikiej łączce" to raczej będziesz miał przechlapane :P

Moze dobre geny robia swoje i nie cwiczy ;) celowalbym w te spacery z psem, ale niekoniecznie, ze Ty bierzesz swojego, a raczej wieczorne bieganie? Tylko teraz troche cienko panie szpiegu bo ciemno i dzioucha pyska nie zapamieta, ale moze to byc dobry wstep, na wiosne bedzie wiedziala, ze w parku czy gdzies tam biega sportowiec w bluzie jakiejs tam, a teraz juz moze sie przyjrzec. ;) no tu niestety, raczej szybkiej akcji nie zaliczyc, musisz przygotowac grunt pod mozliwe przyszle bzykanko. Dobrym rozwiazaniem moga byc powroty razem z nia pociagiem, autobusem, ustap miejsca, wrzuc torbe na polke. Teraz kobietom rzadko, ktory ustepuje miejsca, sam sie zdziwisz jak sie usmiechaja mlode sarenki ;)

No właśnie. Nie mam psa żeby się podczepić do spaceru. Na targowisku (jeśli jest sama) nie zaproponuję jej kawy. Nie wiem co zaproponować. Powymieniać uwagi na temat marchwi? Albo pogawędzić, że buraki w tym roku ładnie obrodziły? Weźmie mnie za wariata ;)

powiem tyle jak mezatka bedzie toba zainteresowana sama to pokaze ,ja mam podobna sytuacje mam meza dzieci nie mamy i tez interesuje mnie pewny pan ,zagaduje go usmiecham sie ,patzre prosto w oczy wiesz tak zeby zauwazyl ze mi sie podoba , sama pierwsza gao zaczepiam wiec mysle ze jakby ta szprycha byla toba zainteresowana tez by to jakos okazala

W autobusie już próbowałem, ale żeby zająć jej miejsce musiałbym o tej porze jechać od samej pętli. I nie wiadomo czy trafię w odpowiedni. Kilka jeździ na tej trasie :O Ale z tym bieganiem - w sumie fajna myśl. Już łażę na siłownię żeby jej oko ucieszyć moją muskulaturą - mogę i potruchtać. Dzięki :)

A jeśli jakiś pan byłby zainteresowany tobą - jak powinien ci to okazać? ;)

olej zakupy, to nie dla Ciebie, pozniej pojdziecie razem jak bedziesz kupowal stringi dla niej na wieczor :P Kawa tez ograna, musisz ja zainteresowac troche soba, chyba ze jestes polskim keanu, wtedy od razu pytaj o kolacje ze sniadaniem i to u niej w domu ;)

Kup sobie paczuszke jakichś ciasteczek dla psa i je zawsze nos w kieszeni. Jak będziesz absolutnie pewien, że właścicielka cię nie widzi to go podkarmiaj i się z nim oswoj. Jak cię pies polubi to babka też. To zawsze działa - jak podrywasz "psiarza" zawsze zaczynasz od psa

kurcze wyjdzie ci to generalnie na plus takie kogucie zaloty :P dostaniesz zgniot ale jakas młoda laska na tym zyska :D:D

tym ze sie do mnie usmiechnie cos milego powie bedzie za mna wodzil wzrokiem jesli to zastosujesz a tej pani sie to spodoba zareaguje tak samo

tez jestem mezatka i mnie poderwal zonaty ;P latwizna przeciez.... zagadac zdobyc przychylnosc wyciagnac nr tel i napisac wieczorem niewinnego smska a potem jest twoja

zadam pytanie:) jestescie sąsiadami?:P

no stary, poswiecenie musi byc, wez kumpla, niech siedzi od petli, Ty wsiadasz razem z nia na przystanku, a kumpel niby wychodzi, lowca zajmuje jego miejsce, ale zauwaza, ze sarenke bola racice, tylko logistycznie musi to sie udac, zeby On nie siedzial na koncu, a ona wsiadzie na poczatku :D ale i to mozna rozwiazac, kobiety jak zauwazylem, bardzo czesto wsiadaja w tym samym miejscu.

agabag- ale tu juz musi byc czynnik znajomosci, a narazie nie ma nic. :D