Dzisiaj z rana moje dziecko odstawiło mi skanaal

Szykując córcie do przedszkola kazalam jej ubrać jeansy ale ona zaczela sie dąsac ze ich nie chce i uparla na zwykle materialowe niebieskie,ktore bardzo lubi.Ja mowie ze nie kochanie, wczoraj byly przygotowane ze jeansy ubierasz i prosze o spokoj, a ona nie dawala za wygraną.Zaczela sie szamotac ze mną, zdejmowac je,a ja nakladac, ona w spazmy wpadla ze nie chce ich tylko tamte materialowe i nie bylo konca.Ja juz bylam umeczona, prawie spozniona do pracy, wrecz na sile jej wlozylam spodnie mimo jej kopania, wyrywania,i wrzasku ze tych nie chce, zawiozlam do przedszkola, ona nadal w okroponie wsieklym nastroju była cholernie rozgniewana.A furia w samochodzie była na fuul.Teraz sobie mysle, co by mi szodzilo aby nalozyla te materiałowki? Fakt z jednej strony dziecko nie moze nami rządzić i dyrygowac , ale z drugiej strony to przeciez kawalek zwyklej szmaty ,a nie jakieś pozwolenie bawienie sie nozami.Już sama nie wiem czy jej odpuszczac w kwesti ubioru czy jednak tak ma byc jak ja postanowilam i kropka

ile corka ma lat??

3,5

to juz jest rozumna duza dziewczynka,ja bym pozwalala jej samej przygotowywac sobie ubranka przed wyjsciem...o ile nie byly by to sandaly w zime itp jakby nie bylo to tylko ubior jak sama napisalas wiec nie ma co stwarzac niepotrzebnych "spiec" i nerwow

nie wiem czy dzisiaj po odbiorze z przedszkola porozmawiac z nią o tym czy nie zaczynac tego tematu

poza tym to tez jest jakas nauka samodzielnych wyborow itp...niby chodzi tylko o ubrania ale niech sama wybierze co Ci szkodzi? a ze nalozy cos co ze soba kolorami nie gra? trudno niech idzie w tym co wybrala a Ty w wolnym czasie z nia mozesz "pobawic sie" jakie kolory do siebie pasuja a jakie nie...to jest tylko moja opinia i mysle ze wlasnie ja bym tak zrobila

mysle ze warto z nia porozmawiac...jesli nadal sama chcesz wybierac jej ubranka to powiedz dlaczego tak sie dzieje..ale moze warto wybrac je wspolnie..fakt pewnie zajmie to wiecej czasu ale ..

pamietam ze w październiku ona tak juz mi raz zrobila, nie chciala zalozyc spodniczki to nie wiem czy z tego szału czy z nerwow czy ze zlisliwosci poprostu zesikala sie tuz przed wyjsciem ,i trzeba bylo ją przebierać bo wszystko bylo mokre.Teraz juz sie nie obsikala ale to co rano było to ehh :( Ona przy swoim, ja przy swoim i dwie uparty kozy sie spotkały

ja jak moja mi robi jakies fochy to daje dwie opcje ubioru do wyboru. A raz sie uparla zeby zalozyc jasnoniebieskie dresy brata do przedszkola, to machnelam reka i dalam jej sie w to wystroic ;)

nie cwiczyłam tej opcji, ale książki mówią, żeby spróbowac dać jej ograniczony wybór - czyli np. Ty wybierasz dwa zestawy, a córka wybiera, który chce dziś ubrać... mój trzylatek ma ostatnio świra na punkcie Carsów, a że były święta to podostawał tego w bród i teraz reszta ciuchów na bok, bo on musi mieć coś z autem, ale nie walczę z tym

Gryzzelda- aż się pośmiałam z twojej wypowiedzi o dresie brata :)

Zgadza się, ograniczony wybór to metoda na trzy, czterolatka. Będzie jeszcze weselej, nie martw tym się tak młoda mamo. Poczekaj jak skończy pięć, dopiero się zacznie, a jak siedem, te pyskóweczki :P Szkoda nerwów ;)

moja młodsza nosi piżamę po starszym o 8 lat kuzynie w samochodziki, to jej ulubiona - z niewiadomych względów -wyszukała sobie u babi przywlokła i z lubością nakłada

moje dziecko nie jest pyuskolem ani histerykiem, tylko umie postawic na swoim i to tak dobitnie ze nie ma odwrotu, jak sie uprze na cos to juz na amen, zadna persazja nie dotrze tylko juz trzeba ją zmusic do czegoś,zmusic dosloiwnie tak jak ja dzisiaj

ale to zmuszanie do innych spodni, moim zdaniem było bez sensu, szkoda nerwów Twoich i dziecka, zgrzałyście się tylko przed wyjściem. Spodnie to spodnie.

tylko umie postawic na swoim i to tak dobitnie ze nie ma odwrotu, jak sie uprze na cos to juz na amen, zadna persazja nie dotrze tylko juz trzeba ją zmusic do czegoś,zmusic dosloiwnie tak jak ja dzisiaj buahahaha, bo ją tego nauczylas. Co więcej podsycasz tylko takie zachowania chociazby tym dzisiejszym, bo równie dobrze sama mogłaby sie ubrac pod Twoim nadzorem , w koncu ona ma niemal 4 lata..

ale o co ci chodzi??nie ustapilam jej i postawilam na swoim a nie ona na swoim stąd wlasnie taka poranna awantura

ale to bez sensu, nie oddzielasz rzeczy ważnych o d głupot, nie chodzi przecież o ślepe posłuszeństwo, tylko o wspólne zrozumienie i szacunek

... równie dobrze sama mogłaby sie ubrac pod Twoim nadzorem , w koncu ona ma niemal 4 lata...... Enfant Terrible nie zrozumialas tego co pisalam!Ona umie sie samiutka ubrac bez mojegej pomocy, dlatego powiedzialam aby nalozyla jeansy, to ona zaczela sie bunotwac ze chce inne spodnie, materialowe, ja sie nie zgodzilam, ona nadal przy swoim, bylam nieugieta ,.Cór zaparta ze sama zalozy ale materialowe, nie jeansy, a ja wkoncu wzielam jeansy i jej nalozylam, ona zaczela sciagac, to sie wkurzylam i jej siłą ubralam jeansy i do samochodu wsadzilam.O to chodzi a nie ze ona nie umie sama sie ubierac

"mama histeryczki " mozliwe ze to bylo bez sensu,dlatego napisalam tutaj do was jak rozpatrywac tą kwestie upartosci dziecka co do wyboru ubioru

wylogowana juz,, ale o co ci chodzi??nie ustapilam jej i postawilam na swoim a nie ona na swoim stąd wlasnie taka poranna awantura' No widzę , że masz problem z rozumieniem.. 1. podstawą w wychowaniu dziecka ( psa tez na przykład :) ) jest żelazna konsekwencja. Jezeli Twoj dzieciak się awanturował to znaczy ze konsekwentna w stosunku do niej to TY nie jestes, bo gdybys byla to Twoje dziecko wiedziałoby ze z matka i tak nie wygra i na nic zdadza sie płacze, krzyki i niewiadomo co jeszcze. Chyba że , w drugą stronę - przyjmujesz totalnie apodyktyczną postawę wobec córki i w ogóle nie bierzesz pod uwagę płynących od niej sygnałów a tylko narzucasz swoją wolę ( tak jak w przypadku tych nieszczęsnych spodni) 2. Ależ ja wszystko bardzo dobrze rozumiem i domyślam sie , ze ubiera sie sama. Gdyby tak nie było w tym wieku, oznaczałoby to powazne zaburzenia rozwojowe. Pisząc pod nadzorem miałam na mysli Twoja kontrole czy np.przypadkiem w środku zimy nie zapragnie załozyc sandałów albo sukienkę bez rajstop i takie tam

Enfant Terrible , ja NIGDY w zyciu ANI RAZU jej NIE ustapilam wiec konsekwencje mam żelazną a mimo tego zdarzają sie protesty 3-4 razy w roku w jej wydaniu, mimo mojej stalowej konsekwencji

no wiec własnie :D ( doczytaj do konca) a tak na marginesie : dlaczego tak sie uparłas na te spodnie?

autorko a może te spodnie jeansy są dla niej po prostu niewygodne w czasie zabawy? Pomysł z dwoma zestawami jest moim zdaniem świetny. Porozmawiaj z nia o tych spodniach. Ona juz chce w jakiś sprawach decydować, należy to wsiąść pod uwagę

zapewne dlatego ze chcialam pokazac małej moją rodzicielską dominację i żelazną konsekwencje że jak poowiedzialam tak to nie zmienie zdania ..wydaje mi sie to troche zbyt przesadne jednak , już sama nie wiem :o

wylogowana nie żartuj - dziecku tez trzeba czasem ustąpić, zwłaszcza jeśli chodzi o głupoty takie jak np. ubiór! protesty będą zawsze - a dziecko trzeba obserwować, bo czasem żelazna konsekwencja to po prostu tłamszenie

no wlasnie juz poźniej sama brnelam w swojej upartosci tylko dlatego aby nie wyjsc gołoslownych , i sama sie nakrecilam jak i moja corka,.To juz pozniej przerodzilo sie w bitwe kto wygra , ehhhhh sszkoda slow, ja stara baba a zachowuje sie jak smark z piaskownicy walczacy o ostatnie zdanie i postawienie na swoim :o

wylogowana juz,, Są rzeczy ważne i ważniejsze:) Konsekwentna masz byc w kwestiach które np. bedą kształtowac jej charakter, wartości, normy itd. Ale konsekwencja oznacza ze są ustalone pewne reguły gry , zasady postępowania oraz konsekwencje przekroczenia ustalonych granic. I jeżeli ustaliłabyś z córką, ze dajesz jej do wyboru zestaw dwóch lub trzech ubran, z których ma wybrac jeden , to nie powinnas ulegac jej wrzaskom. Ale jeżeli czegos takiego nie ma a Ty narzucasz jej swoją wolę w kwestii tak nieistotnej jak wybór gaci na zasadzie " bo tak!" , to jest to zupełnie bez sensu i mija sie z celem ( i zapewne nawet nie zapytałas dlaczego nie chce ich załozyc?)

dwie uparte