Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ona&On19/23

MAM 19 LAT PLANUJE DZIECKO

Polecane posty

Gość a jam lat 13 i pracuję w galer
ii. Już zarobiłam ze dwa telefomy, 10 par dzinsów, dużo blusek, spinek do włosów. Też chcem miec bejbi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to czemu nie zrobisz sobie dziecka? ja tez niewiem jak rodzice zareagują a ja to dopiero mam problem bo mam 16 lat i 10 lat starszego fagasa...rodzice są przeciwni temu związkowi...a jestesmy ze sobą juz 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh 13 lat mialas , i juz mialas faceta a teraz chcesz miec z nim dziecko ? przeciez on powinien isc do wiezienia za to ze jest z osoba nieletnia i jeszcze z nia seks uprawia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda w oczy kłująca
omg ! pedofila sobie znalazłaś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 20 lat
20 lat i 10 miesięczną córeczke:) fakt,że to było nieplanowane, sytuacja materialna itd gorzej wygladała niż u Ciebie ale jestem bardzo szczęśliwa. Jeszcze do tej pory słyszę,że straciliśmy młodość itp. ale z drugiej strony to wcale nie tak, na dzień dzisiejszy nie planuje więcej dzieci,bo chcę zapewnić córce dobrą przyszłość i mając 30 lat moja córka będzie miała 10 i można powiedzieć,że będzie odchowana a ja będę miała wtedy dużo więcej czasu dla siebie a moje koleżanki dopiero będą w pieluchach,a ja wszystkie kolki itp będę miała za sobą:) i z tego się cieszę,że ten początkowy okres jest juz za mną teraz patrzę jak córka rośnie:) wiadomo,że cały dzień jestem z nią ale teraz to już coś innego niż przez pierwsze miesiące i jestem szczęśliwa,że tak szybko mam dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keylinetaa26
pogratulować teściówka pracę załatwiła, rzeczywiście dojrzała z Ciebie kobieta studia pewnie też już skończyłaś "po znajomości". Jak czytam takie tematy to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie wiesz do konca co robisz , on ci pewnie obiecuje gwiazke z nieba a tak naprawde chce tylko ciebie widziec w lozku rozebrana . a jesli jest inaczej to zwracam homor no ale watpie . a dziecko powinnas sobie jeszcze wybic z glowy jestem od ciebie o 3 lata starsza i w zupelnie innej sytuacji a jednak mam dylemat . Dobrze sie zastanow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem na studiach na kierunku Ekonomia , skoncze je nawet z dzieckiem ,a takiej pracy nawet zalatwionej kazdy mi zazdrosci bo nikt nie ma takiej mozliwosci . Wole to niz siedziec na kasie . PRzynajmniej sie rozwijam i obracam sie wsród wyksztalconych ludzi a nie tak jak inni w gillecie na taśmie wśród bandy kretynow co tylko bluznic potrafia a w domu dziecku nie ma co do talerza wrzucic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keylinetaa26
Tylko, że za te 10 lat nie będziesz już prawie w ogóle miała koleżanek. Bo ty zostaniesz w pieluchach a koleżanki pójdą na studia. Nie porównuj życia towarzyskiego wolnej 20 latki z zamężną i dzieciatą 30. Gwarantuje Ci, że koncert raz w miesiącu, popołudniowa kawa ze znajomą to będzie max, może raz na 2-3 miesiące wyskoczysz sama z mężem na jakiś weekend, jeśli po całym tygodniu pracy, zajmowaniu się dzieckiem, domem będzie Ci się chciało. Sama wpadłam mając 22 lata więc wiem co mówię. Dziecko oczywiście staje się najważniejsze ale nic nie wróci tych lat, które mogło się jeszcze przeżyć w słodkiej beztrosce. Mam 26 lata, syn,a męże, pracę, nadal się dokształcam, mam znajomych alt to nie to samo. Śmieszą mnie te wszystkie naiwne wywody 20-lenich mater, ze za 10 lat będą miały odchowane dzieci i czas dla siebie- oczywiście ale to będzie inny czas- czas dojrzałej kobiety, odpowiedzialnej za syna, męża, porządek w domu, opłatę rachunków, zależnej od humorów szefa, humorów teściowej. Nie będziesz mogła wstać o 2 w nocy i nic nikomu nie mówiąc udać się na kilkudniowy wypad w góry- to jest prawdziwa wolność i niezależność tego nie zazna się wchodząc wcześniej w rolę żony i matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 20 lat
no tak,ale jak już napisałam to nie było planowane,że ja sobie wymyśliłam,że chcę i ze za 10 lat będzie już fajnie:) jest jak jest i mam 2 koleżanki bardzo bliskie chociaż jest parę lat różnicy między nami,jedna ma 4 mies młodszą córekę a druga za miesiac urodzi i mamy wspólne tematy, oddajemy sobie ciuszki itd i spotykam się z nimi i jest fajnie:) chociaż wiem,ze to nir jest wypad do clubu na całą noc ale jestem zadowolona z tego co mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ale wiesz w moim przypadku jest akurat tak ze jestem samotniczka , najlepiej sie czuje wsrod rodziny i chlopaka , nie lubie imprez i wlasnie teraz nawet jak nie mam dziecka bardzo zadko wychodze gdzies ze znajomymi . Gdybym lubila imprezy i wypady ze znajomymi na piwo nie myslalabym o dziecku to chyba logiczne . Kazdy jest inny i kazdy w zyciu potrzebuje czegos innego . To ze ty wolisz wyjsc gdzies z kolezankami i teraz ci tego brakuje to oznacza ze ty dokonalas zlych wyborow i teraz ich zalujesz a sa takie osoby ktore sie zastanowia nad powazna decyzja wiele razy i dokonaja dobrego wyboru i do konca zycia beda szczesliwe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja np bardzo doceniam takie matki ktore pomimo ze wpadly potrafia zrezygnowac i sie oddac w pelni dziecku i dac mu radosc i normalny dom . Gorzej z tymi co wpadna lub zaplanuja a dziecko w kat :/ jak zabawka . takie trzeba zjechać jak psa a nie te ktore sobie doskonale radza badz chca byc po prostu szczesliwe i maja na to warunki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 20 lat
ja też nie byłam typem klubowiczki i rozbrajają mnie teksty mojego teścia "całą młodość straciliscie" który to przeżywa bardziej niż my,a jego córeczka rok starsza ode mnie cały dzień siedzi w dopmu,gotuje i sprząta, studiuje zaocznie, nie pracuje ma chłopaka ale i tak cały dzień w domu jest,on czasami przyjeżdża a ona u niego to już z pół roku nie była chociaż w tym samym mieście mieszkają to co to jest za młodość??:) już wolę moją straconą niż taka jak jej:) wiadomo,że sa osoby które co tydzień wychodzą na imprezy kilka razy w tygodniu do koleżanek itp to wtedy może być,że straciło się młodość,ale ja do tych osób nie należe i mi pasuje tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zega
A ile lat ma Twój chłopak ? czy może narzeczony ? i czy nie warto zacząć wszystko porządkować? Najpierw ślub , mieszkanie i w końcu dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keylinetaa26
Nie dokonałam złych wyborów. Dziecko to wpadka ale mnie nie uziemiło ja po prostu zdaję sobie sprawę z tego jak wygląda życie z maluchem w pokoju obok. Jestem realistką i uważam, że na wszystko w życiu jest odpowiedni czas i nie należy tej naturalnej harmonii zakłócać. Na imprezy chodzę nadal i to całonocne. Stać mnie na to by żyć na bardzo przyzwoitym poziomie, ale nie będę ukrywać jak wiele wysiłku mnie to kosztowało i nadal kosztuje. Wstaję codziennie o 5:30 kładę się po północy żeby ze wszystkim się wyrobić. Wystarczy, że Twoje dziecko będzie chore i po macierzyńskim nie będziesz w stanie wrócić do pracy, wyobrażasz sobie samodzielne życie 3-osobowej rodziny za 2 tys ( koszty mieszkania to ok 1,5tys) bo ja nie bardzo. Chcesz mnie dziecko to miej, to sprawa tylko Twoja i Twojego męża. Nikt za Ciebie tej decyzji nie będzie podejmował. Czujesz, że dasz radę, chcesz diametralnie zmienić swoje życie to zrób to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zega
Macie swoje mieszkanie ? Zdajesz sobie sprawę ,zę po zajściu w ciążę Twoie dochody znacznie sie obniżą a nawet możesz nie wrócić na stanowisko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zega
I rozumiem jak najbardziej obawy Twoich rodziców .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keylinetaa26
a ja mam 20 lat tu nie o sposób życia chodzi ale o możliwość jego swobodnego wyboru, posiadanie czystej karty. Brak odpowiedzialności, która Ty masz. Poczucie swobody, niezależności - to zwykle ludzie mając na myśli mówiąc Ci, że młodość straciłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy wy nie przesadzacie z tymi studenckimi imprezami? moja córka jest studentką i ma w zasadzie mniej czasu niż ja, przez 3 dni w tygodniu wychodzi na zajęcia 6.45 a wraca koło 21, poostałe 2 dni o 14-15 siedzi do późna i ciągle przygotowuje jakieś referaty i prezentacje, w weekendy częściowo też, oprócz tego dorabia trochę ciekawe kiedy miałaby jechać w te góry w środku nocy i za co... przeważnie raz w miesiącu robią składkową imprezę całą paczką u kumpla który ma wielką chatę i wtedy wszyscy tam nocują na chodzenie po klubach nikt nie ma kasy za bardzo jak porównuję do swojej sytuacji, to ja miałam luz, do pracy poszłam po maturze, o godz 15 wychodziłam i miałam wolne, zarabiałam sporo i ja mogę powiedzieć, że poszalałam i mogłam iść na imprezę albo jechać, gdzie chciałam, bo miałam czas i pieniądze, ale studentka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 20 lat
ja popieram poprzedniczką,sama nie planowałabym ciąży w takim wieku,mam dziecko i jestem szczęśliwa,każda matka wie jakie to szczęście,ale gdybym sama miała sie starać o dziecko w tym wieku to wolałabym sie dalej uczyć,mieć dłuższy staż pracy itp chociaż nie jestem w złej sytuacji bo spokojnie siedzę sobie na wychowawczym,ale to trochę młody wiek. A jak nie lubisz imprez itp że nie musisz się wyszaleć to poprostu ucz się,pracuj,żeby dziecko miało jeszcze lepsze warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keylinetaa26
Teraz każda studenta pracuje. Nie licząc tych z medycyny i pierwszych dwóch lata prawa- przejdź się po uczelniach. Chodzi się tylko na ćwiczenia i normalnie pracuje. Wiec Twoja córka jest widocznie mało zaradna. Miłego dnia wszystkim życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 20 lat
keylinetaa26 masz bardzo dużo racji,ale jak już pisałam ja nie planowałam ciąży w wieku 20 lat,ze chcę mieć dziecko i będzie fajnie tylko po prostu wpadliśmy i patrzę na to wszystko z perspektywy 20 letniej matki i jestem bardzo szczęśliwa,że przykładowo moja szwagierka będzie dopiero w ciąży a ja już będę mam nadzieję stałą pracę itp. można powiedzieć,ze ułożone życie,praca dom dziecko,chociaż mając 30 lat mogę mieć takie samo zdanie jak ty,że jednak coś straciłam,teraz tego nie widzę i nie uważam,żebym straciła młodość,ale jeszcze całe życie przede mną,mam nadzieję,że będzie mnie stać na wakacje i ferie z dzieckiem jak podrośnie,których teraz nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O prace nie musze martwić bo mam ja pewna i stabilna . Nie w tym wydziale to w innym i nie ma zadnego problemu . Mamy mieszkanie , slubu narazien ie planujemy bo nie czujemy takiej potrzeby . Wazne zeby sie kochac byc wiernym i sie szanowac . A dziecko byloby dla nas mobilizacja , czyms do dawaloby nam motorek do zycia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xazaa
Rafinka "czy wy nie przesadzacie z tymi studenckimi imprezami? moja córka jest studentką i ma w zasadzie mniej czasu niż ja, przez 3 dni w tygodniu wychodzi na zajęcia 6.45 a wraca koło 21, poostałe 2 dni o 14-15 siedzi do późna i ciągle przygotowuje jakieś referaty i prezentacje" Ano właśnie, studentka jak chce coś w życiu osiągnąć to racej czasu na dziecko nie ma (bo o dziecku tu mowa :D) "ciekawe kiedy miałaby jechać w te góry w środku nocy i za co... przeważnie raz w miesiącu robią składkową imprezę całą paczką u kumpla który ma wielką chatę i wtedy wszyscy tam nocują na chodzenie po klubach nikt nie ma kasy za bardzo" Tym bardziej nie ma kasy na dziecko :-) "jak porównuję do swojej sytuacji, to ja miałam luz, do pracy poszłam po maturze, o godz 15 wychodziłam i miałam wolne, zarabiałam sporo i ja mogę powiedzieć, że poszalałam i mogłam iść na imprezę albo jechać, gdzie chciałam, bo miałam czas i pieniądze, ale studentka?" Nie studiowałaś, najmłodsza też już nie jesteś i to były inne czasy. Ludzie, nawet bez studiów coś tam zarabiali. Dzisiaj jest inaczej. Mądry młody człowiek najpierw kończy studia, znajduje dobrą pracę i dopiero myśli o dziecku. I tak na marginesie, czasami rodzą się chore dzieci :-( wymagające i większych nakładów finansowych, uwagi, czasu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony pantofelek
a ja urodziłam pierwsze jak miałam 20 lat, skończyłam studia, do pracy nie wróciłam bo postanowiłam poświęcić pierwsze dwa lata dziecku, mąż nas utrzymywał, dobrze zarabiał. gdy odchowałam synka założyłam własną małą firmę, mąż też postanowił założyć swoją, trochę większą od mojej. jak miałam 23 ur drugie, zaplanowane dziecko. zawiesiłam działalność by i temu dziecku poświęcić pierwsze lata. jak młodsze poszło do przedszkola wróciłam do prowadzenia swojej działalności. teraz mam 32 lata a dzieci 12 i 9 lat. mamy dom, samochód, wszystko czego nam trzeba, dwa razy w roku na jeździmy na wakacje, raz całą rodziną a raz sami, podczas gdy dzieci są u dziadków. mam znajomych, wychodzimy z mężem wieczorami gdy mamy ochotę się rozerwać ale też mam czas na wyjścia z koleżankami. i wiecie co, nikt nam nic nie dał, moi rodzice pomogli nam na początku bo mogliśmy u nich mieszkać i nie musieliśmy wydawać pieniędzy na wynajem, to dużo wiem, jestem im do tej pory wdzięczna ale na swój dom zarobiliśmy sobie sami. da się? da się! ciąża w wieku 20 lat niczego nie przekreśla!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak uważam, że najpierw powinnaś jakoś zalegalizować związek z chłopakiem. Jego mama załatwiła Ci pracę, równie dobrze może ją "odzałatwić" jak przestaniesz się jej z jakiegoś powodu podobać. A chłopak jest jeszcze młody i głupi (sorry ale w tym wieku to normalne i śmiem wątpić w to, że nadaje się na głowę rodziny w pełnym tego słowa znaczeniu)....stwierdzi że jednak dziecko to nie to czego chciał i zostaniesz z ręką w nocniku. Także dziewczyno, owszem, mógł Ci się włączyć "instynkt", ale pomysl realnie nad tym wszystkim. I wg mnie tu nie chodzi wcale o to, że marnujesz sobie życie, bo z dzieckiem wiele można zrobić, no ale prawda jest tak że na pewne decyzje to jednak za wcześnie.....podsumowując - w tym wieku jakim jesteś lepiej dla Ciebie bez dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawska1992
Jego mama jest prawie jak moja matka bo moja mi nie chce pomagac i choc nie musiala dala mi ta prace i jestem jej za to wdzieczna . Majac takie doswiadczenie zawodowe znajde sobie prace nawet w innej firmie ubezpieczeniowej bez zadnego problemu . aloyzlam ten temat yebz sie pryekonac co sadya na ten temat inni , tak y ciekawosci bo ja jestem ydeczdowana y chlopakiem na dyiecko i sobie beyproblemu żporadyimz i kiedzs wejde tu jesycye i powiem jak nam posylo . sory za bledy ale klawiatura mi sie blokuje :/ Podziwiam i pozdrawiam wsyztskie mamy ktore poradzily sobie i potrafily oddac siebie cale dla dziedziatka :) to cos pieknego i nigdy nie zmienie zdania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatkoumieramześmiechu
Jak już tak się oddasz cała dla dzieciątka to nie zapomnij że cały czas masz faceta i o sobie samej. Chyba ze chcesz powiększyć grono tych ciumkaczek, które chodzą w podartych łachach i nie widza nic piękniejszego niż kupa niemowlęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xazza trochę pitolisz moim zdaniem :) biedronki są pełne ludzi po studiach a co do czasu to ja pracowałam, studiowałam i dziecko było małe i jakoś wszystko zdążyłam, dziecko ma jeszcze ojca i wszystko nie musi być na matki garbie a jak chce się mieć dziecko, to trzeba iść do pracy i kasa będzie, ja wcześnie wyszłam za mąż i oszczędzaliśmy jedną całą pensję i po 3 latach mogliśmy kupić mieszkanie, pomyśl ile zajmie to człowiekowi po studiach, przed 30 się nie wyrobi z mieszkaniem, a dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×