Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Donek

Czy źle ulokowałem uczucia??

Polecane posty

Gość Donek

Witam, Nazywam się Paweł, mam 20 lat. Jakiś czas temu skorzystałem z usług pewnej prostytutki, potem raz i potem znowu. W sumie byłem u niej 3 razy. Od pierwszego spotkania widziałem w nej cos wiecej niz kobietę "na szybki seks" jej intelekt, słownictwo, głos, uśmiech maja w sobie jakiś taki magnetyzm, od kiedy ją poznałem cały czas o niej mysle, nie ma dnia żebym nie pomyslał o niej chociaż na chwilę. Z jednej strony coś mi mówi że nie ma snsu zaprzątać sobie głowy nią z drugiej strony jak by zaczynam ją kochać i zastanawiać się co mam robić żeby było dobrze. Drugi fakt jest taki ze już bardzo długo nie miałem dzewczyny i jest to od jakiegoś czasu jedyna kobieta z którą się kocham i umiem normalnie rozmawiać, zawsze większosc czasu u niej spędzam na patrzeniu się na nia i rozmowie... I tu do was pytanie drodzy internauci: Jest sens działać co kolwiek?? Czy dać sobie spokój bo skoncze nie dosc ze sam to jeszcze bez niczego. Czy znacie moze jakiś sposób zebym przestał do niej czuć co kolwiek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witaj Autorze:)
Żle ulokowałeś kutaska,a nie uczucia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda jest niestety taka
tak to już jest jak się ma mały wybór to wtedy nawet człowiek się w dziwce zakochuje ;/....tak to jest jak się jest mało atrakcyjnym dla kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek
A za em co mam robić ?? K***wa od jakiegoś czasu mam wrażenie że moje życie to jakas tragikomedia... Co jakiś czas coś mi nie wychodzi do tego jak juz zjawi się jakas dziewczyna w moim życiu to albo zajęta albo... no właśnie. Poza tym moje życie jest ekstremalnie nudne (szkoła-dom) a to dlatego ze nie mam czasu przez maturę i przez to że musze się małym bratem zajmować... Jakies propozycje co mam ze sobą zrobić żeby nie skończyć jak totalne zero?? I czy w ogóle zaprzątać sobie głowę Nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek
Myśle żę tak, nie mial bym raczej jakiegos zalu o to co robiła... Tylko ta obawa czy by mnie nie zdradzała i nie porzuciła ;/ ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atanazy_k
A zapewnisz jej kasę, żeby mogła zerwać z "profesją"? Na razie zdaj maturę, zdobądź jakiś zawód, potem myśl o dalszym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek
heh czyli duże gro ludzi ma racje mówiąc "najpierw zrób szkołę potem zacznij sobie kogoś szukać" no nic dzięki za pomoc i temat do zamkniecia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×