Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jpel

za pozno zrozumialem ze ja kocham

Polecane posty

Gość jpel

dziewczyny, wiem ze mozecie mi pomoc. potrzebuje dowiedziec sie co czuje skrzywdzona kobieta i jak mozna ja uszczesliwic, jak mozna jej wynagrodzic, jak mozna ja odzyskac. zaczne od poczatku - staralem sie o moja byla pol roku, przyjaznilismy sie, ale ja chcialem czegos wiecej. po pol roku przekonalem ja i bylismy razem, ale niezbyt nam sie ukladalo. burzliwy zwiazek przeplatany byl rozstaniami i klotniami, ale zawsze bylismy przy sobie, zawsze slyszelismy jak to do siebie pasujemy i nie moge zrozumiec tego jak ja moglem sie z nia klocic. po roku rozstalismy sie, ale chcialem wrocic, wiec zeby zdobyc jej zaufanie zaproponowalem, ze zamieszkamy razem. mieszkalismy od roku, raz bylo lepiej, raz gorzej, miesiac temu z groszem przestalem wytrzymywac i trzy tygodnie temu ja zostawilem, mowila ze do konca roku sie wyprowadzi. mieszkalismy jeszcze razem i w sumie wszystko bylo na dobrej drodze do tego zebysmy to naprawili, ale podczas wspolnego picia whisky strasznie sie z nia poklocilem i bylem tak zly i zrozpaczony, ze o 6 rano wygonilem wrecz ja do dziadkow, z ktorymi mieszkala wczesniej. zrozumialem swoj blad chwile po tym jak wstala i wyszla. zabraklo mi jaj zeby za nia pobiec. nalykalem sie tabletek nasennych i napisalem jej to, zeby tylko wrocila i polozyla sie bezpiecznie spac. a jesli ma nie wracac - to ja nie mam po co wstawac. przespalem caly poniedzialek. przeryczalem caly wtorek, w nocy zjadlem cale pudelko ketonali, jednak i to nie bylo na tyle skuteczne. przedwczoraj poszedlem do niej o 1 w nocy i dalem jej drobny, acz kreatywny upominek, ktory mialem nadzieje poruszy jej serce. mylilem sie. zaczela jednak przynajmniej odpisywac na moje smsy, ktorych pisalem juz mniej, zeby jej nie zadreczac i odbierac telefony. umowilem sie wiec, ze odprowadze ja wczoraj o 22 dwie minuty do domu. byla mila, rozmowna, mowila, ze jakos sobie radzi. bylem w siodmym niebie za kazdym razem kiedy moglem zobaczyc jej piekne oczy i usmiech. dzisiaj nad ranem znowu sie jednak poddalem, napisalem jej, ze ja przepraszam, po czym zacisnalem petle. na przemian chcialem i nie chcialem sie zabic. zasnalem w paskiem w reku. ona nie odpisala. nie chce jej mowic o tym, ze chcialem sie zabic. chce sie dowiedziec co moge zrobic, zeby ja odzyskac. kocham ja i dopiero teraz to widze. odeszla czastka mnie, bez ktorej nie umiem zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli naprawdę ją kochasz, to pozwól jej ułożyć sobie życie z normalnym mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jpel
tyle, ze ja kocham... i zrozumialem, ze nie odeszla kobieta. odeszla czesc mnie, o ktorej istnieniu nie mialem pojecia. bez czesci siebie nie da sie zyc dalej, jest sie niepelnym, niecalkowitym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2012.
kolejny cholerny egoista:-) widzisz koles coś więcej ni9sz koniec swojego fiuta(ups, nosa...) Straciłeś nad nią kontrole dlatego ją "kochasz". Polecam Tobie zajęcie umysłu czym innym niz ty sam , kiedy zobaczysz , że inni ludzie również mają problemy odechce Ci się samobójstwa( choć sądze, że jest to jojczenie na pokaz). Jesli jednak jakimś cudem rzeczywiście myśloisz powaznie o śmierci- wyobraź sobie jej przebieg- jakkolwiek byś nie umierał , nawet biorąc pigułki czy podcinając żyły Twoje płuca przestaną nabierać powietrza i zaczniesz się chłopcze dusić. Wsadz sobie łeb pod wodę i poczekaj, ile wytrzymasz. Każda zdrowa istota ludzka chocby stała na środku oceanu na jednej nodze na jednej wystającej skałce, CHCE ŻYĆ. jeśli zaś czujesz się chory, idz do psychiatry po leki, nie rób jazd rodzinie i nie karaj tej dziewczyny za to, że już nie chce z tobą byc. To najbardziej obrzydliwy z rodzajów szantaży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamarakadza
Ale jesteś beznadziejny! Próby samobójcze heh, straszenie i szantażowanie samobójstwem? Żenada... Chłopie masz coś z garami! Uświadom to sobie! Zachowujesz się jak piz zda, a nie facet, kompromitacja dosłownie! Tobie trzeba psychiatry a nie tej biednej dziewczyny! Daj jej znaleźć normalnego faceta , a nie sierotke, która się wieszać próbuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×