Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szarik88

Problemy po operacji przegrody nosowej...czyżby zatoki???

Polecane posty

Witam! Jestem mężczyzną i zdaję sobie sprawę, że jest to forum dla kobiet, jednak nie znalazłem innego tak prężnie działającego na różne tematy, głównie związane ze zdrowiem:) Mam nadzieję, że znajdę tu odpowiedź bądź podejrzenia związane z moim problemem opisanym poniżej. Jakiś czas temu (początek drugiej połowy listopada) doznałem urazu twarzy w konsekwencji, którego złamałem kość nosową. Obejrzał mnie laryngolog i stwierdził, że oprócz nastawienia nosa, będzie konieczna septoplastyka przegrody nosowej, gdyż uraz poskutkował wyraźnym skrzywieniem przegrody. Zostałem skierowany na repozycję kości nosowej (inaczej nastawianie/prostowanie). Następnie po nastawieniu chciano mnie zapisać w danym szpitalu na przegrodę nosową (na co w ogóle miałbym czekać do wiosny), ale z racji tego, że to jest dość poważny zabieg postanowiłem zrobić to w innym szpitalu, bardziej wyspecjalizowanym w operacjach przegrody nosowej. Jeśli miałbym się męczyć podczas operacji to wolałem to znosić tylko raz... Chciałem to zrobić jak najszybciej, gdyż skrzywiona przegroda utrudniała mi funkcjonowanie, codziennie na noc musiałem zapuszczać krople do nosa bo mi się zapychał cały. A leżąc gdy przekładałem leżąc z jednego boku, na drugi - odczuwałem tak jakby coś mi w okolicy nosa zalegało i się przesuwało z jednej strony na drugą w momencie przekręcenia tułowia. Nie wiem czy to był skutek urazu przegrody czy może jakiegoś wstępnego zapalenia zatok, które mogły być wynikiem skrzywionej przegrody. W ubiegłym tygodniu 27 grudnia miałem zabieg, 28 grudnia od rana odczuwałem straszny ból w okolicy nosa, kości twarzoczaszki. Wyciągnięto mi "tamponadę" około godz 10:00, po czym ból nieco się zmniejszył, 29 grudnia wypisano mnie do domu. Dostałem antybiotyk ZINNAT 500mg, maść do smarowania i jakiś lek na obkurczenie i zmniejszenie się naczynek śluzówki nosa + sulfarinol. Do domu pojechałem jeszcze wcześniej dostając lek przeciwbólowy. 30 grudnia obudziłem się z okropnym bólem, ciężkim do określenia, nie wiem czy to był nos, czy głowa, czy zatoki...dziwne uczucie. Postanowiłem zrezygnować z zabawy sylwestrowej i wziąłem antybiotyk oraz natychmiast wysłałem mamę po ibuprom zatoki - zadziałał natychmiastowo po zapodaniu. Dziś jest 4 dzień brania antybiotyku, leków obkurczających śluzówkę, sulfarinolu, ibupromu. No i 4 dzień niestety budzę się z bólem głowy, rozchodzącym się pomiędzy okolicą nosa, czoła i szczęki. I każdy dzień wygląda tak samo - budzę się z bólem, biorę ibuprom i kolejny ból mam dopiero około 20-22, po czym znów ibuprom, budzę się i tak w kółko od piątku (30.12.11). Leżąc w nocy i przekładając się na drugi bok, objawy te same co przed operacją - jakiś dziwny lekki ucisk przenosi się z jednej strony nosa (okolic) na drugą. Kataru nie mam - tylko zatkany nos, dopóki nie wpuszczę Surfalinolu, a po zażyciu czuję cudowny przepływ powietrza, wciągając powietrze nosem, mogę wypuszczać je uszami:D. Nic mi nie wycieka ani z nosa, ani po gardle. Dotykam czoło, nad nosem, obok - nic nie boli. Temperatura rano 36,6-36,8 ; po południu 37-37,3. Czy te niedookreślone bóle okolic nosa, czoła, głowy (gdy przestanie działać ibuprom po około 10-12 godz) mogą mieć związek z jeszcze z naruszeniem/łamaniem/prostowaniem chrząstki podczas zabiegu, który się odbył dokładnie 6 dni temu???? Lekarz po operacji mi powiedział, że miał dużo roboty i długo się męczył z moją przegrodą, bo miałem bardzo nietypowe skrzywienie, niestety po urazie. Czy może jednak jest to zapalenie zatok przynosowych???? Jutro jadę zrobić wymaz z gardła i nosa, bo antybiotyk nic nie pomaga. Nie wiem co z tym zrobić, przecież tego iburpomu nie mogę brać wiecznie:/ No i niestety nie wiem czy jakikolwiek wymaz mi coś da, bo gardło suche i czyste, a nos albo zapchany albo odetkany suchy. KOLEŻANKI!!! POMOŻECIE??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne co mogę wam poradzić na przyszłość to wizyta u laryngologa, najlepiej prywatnie i szybko. Komplikacje mogą być takie, że same przejdą, ale mogą zostać na zawsze. Po co sobie zdrowie niszczyć? Jak mam jakiś problem laryngologiczny to idę do dr Gronkiewicz w Mille Medica, która zawsze mi pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pneumatyczno-tłokowy inhalator w domu to dobra sprawa, bo żywotny. Teraz robią dość ciche modele novamed.pl/novama-familino-by-flaem-z-dozywotnia-gwarancja i z dodatkowymi akcesoriami dla dzieci i dorosłych. Jestem akurat zadowolona z modelu, bo włoskie technologie medyczne znam, naprawdę doceniam. Czytałam o zasadach dopasowania inhalatora i ten mi najbardziej podszedł. W cenie niecałych 200 złotych to szkoda nie wziąć. Tyle, co wizyta u lekarza w stolicy, a tak naprawdę realny sposób, aby wyleczyć się z większości schorzeń górnych oraz dolnych dróg oddechowych, nawet samą solą fizjologiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też tak mam

Hej,

Czy problem dalej występuje? Bo mam podobne objawy niestety i szukam pomocy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×