Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TakaJednaTotalnieZacukana

Czy on mnie olewa czy ja wymyslam? Co sadzicie?

Polecane posty

Gość TakaJednaTotalnieZacukana

Nie wiem co o tym myslec mimo, ze do najmlodszych nie naleze. Jestem z facetem, mieszkamy razem i rozumiemy sie dobrze. Na swieta wymyslilam dla niego bardzo personalne presenty, tak zeby pasowaly do tego co on lubi. Nie chodzi tu nawet o koszt (choc w sumie wyszlo to kolo 2000 euro) tylko o to, ze kazdy prezent byl przemyslany i wymagal specjalnego wysilku. Na przyklad bylismy w restauracji gdzie mu pewne wino wyjatkowo smakowalo. Poszlam wiec tam, zapisalam nazwe i rocznik, obszukalam caly internet gdzieby zamowic i udalo sie :) Butelka kosztowala 100 euro ale cieszyl mnie fakt, ze zobacze jego usmiech. Reszta prezentow byla rownie osobista i przemyslana. Natomiast on dal mi w pzencie takie prezenty na odczepnego zamowione z amazon najmniejszym wysilkiem. Ksiazke typu ktorych wogole nie czytam (biografie), slodki likier (nigdy nie pije nic slodkiego a juz zwlaszcza nigdy slodkiego alkoholu), torbe na rzeczy do silowni (mam o wiele lepsza). Zrobilo mi sie przykro, ze jak widac wogole mnie nie zna albo po prostu szkoda mu bylo czasu zeby cos znalezc dla mnie wyjatkowego. Nie wykosztowal sie tez za bardzo... Nie chodzi o to, zeby tu zaraz sie rozliczac ale nie chodzi tu o biednego czlowieka. Sama dobrze zarabiam (100 tysiecy euro rocznie) wiec nie siedze mu na garnuszku ale to sie nie rowna z jego zarobkami: ponad 500 tysicy euro rocznie. Naturalnie on ma tam jakies zobowiazania i to jego sprawa co z kasa zrobi ale nie mogl sie chociaz szarpnac na jakis fajny present? Wyszukac cos dla mnie specjalnego? Staralam sie o tym nie myslec i powiedziec sobie, ze to nic takiego. On mnie nieraz zapewnia o swojej milosci, mowi, ze jestem miloscia jego zycia, nigdy cie nie chce stracic, chce byc z toba do konca zycia itd. Ale ta akcja z bezosobowymi prezentami sprawila, ze zaczelam sie temu przygladac krytycznie. Czy jakby kochal to nie postaralby sie bardziej sprawic mi radosci? Czy to mozliwe, ze on tylko tak gada o milosci a tak naprawde to tego nie czuje i mnie olewa? Nie moge z nim podjac tego tematu bo co powiem? Kochanie, dales mi takie beznadziejne presenty pod choinke? Ale wydaje mi sie, ze wogole nie jestem dla niego wazna :( Przykro mi bylo bardzo. Wymyslam sobie problemy? Czy tez byscie tak czuly? Czy to normalne, ze on takie prezenty bez wyobrazni mi dal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta jedna jedyna noc
Robisz z igly widly, zbyt wielka wage do tych prezentow przywiazujesz, moze nie mial czasu az tak zaangazowac sie jak Ty... nie lacz milosci z prezentami, nie patrz na niego przez pryzmat tego co Ci podarowal, to wcale nie musi oznaczac, ze mniej Cie kocha niz zaswiadcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
Ile jestescie razem? Ile macie lat? Moze po prostu facet nie ma polotu... kupowanie prezentow to meczarnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJednaTotalnieZacukana
Jestesmy obydwoje grubo po 30-tce. Razem prawie dwa lata ale w zeszlym roku z przyczyn rodzinnych nie spedzalismy swiat razem. Dopiero teraz. Ja nie wymagam jakis wypasionych prezentow bo moge sobie sama w zasadzi wszytko kupic ale chodzi mi o jakis wysilek, zeby przynajmniej pomyslal dla kogo to kupuje. Mam wrazenie, ze moze wrecz jego sekretarka to kupowala bo mu sie nie chcialo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
czemu tak nam opowiadasz o zarobkach-tu 100 tys euro, tu 500 tys euro? Chcesz wyeksponowac swoj problem , czy prowokujesz tymi tysiacami euro? W dobie , kiedy niektorzy nie maja pieniedzy na zrobienie prezentow dzieciom , opisywanie butelek wina za 100 euro, jest dla mnie niesmaczne i puste . Chyba , ze jest to najzwyklejsza prowokacja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta jedna jedyna noc
Poza prezentami nietrafionymi zaprasza Cie gdzies ? finansuje wakacje, wypady za miasto, kolacje w restauracji ? bo jesli tak, tzn. ze nie ma weza w kieszeni ani braku gestu, tylko po prostu nie trafil z prezentem dla Ciebie lub nie ma gustu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJednaTotalnieZacukana
Alez Eleeena, nie zamierzam nikogo prowokowac tyle, ze chcialam naswietlic sprawe, ze tu nie chodzi o czlowieka ktory pieniedzy nie ma! Na wszytko co mam zapracowalam sobie sama. I on zreszta tez. Bardzo mi przykro, ze ludzie na zycie nie maja ale nie mam na to wplywu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieczyna ratownika 1817171
Sa takie typy, tylko na ladna pogode jak moja mama mowi. Wszytko jest pieknie o ile nie wymagasz od nich poswiecenia wlasnej wygody albo jakiekolwiek wysilku. Tez mialam takiego typa. Jak robil jajka sadzone i jedno mu troche nie wyszlo to dla siebie zawsze wzial te lepsz :( Ten typ chyba tak ma bo zawodowo tez mu szlo swietnie. Takie alpha ludziki ;) Ale ja jednak wybralam kogos, kto wybieral dla siebie zawsze to troche rozwalone jajko na pateln ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJednaTotalnieZacukana
Poniewaz sama w zyciu do wszytkiego doszlam to niezrecznei sie czuje, kiedy on by za wszytko placil. Wiec nie wiem, moze by placil a moze i nie. Normalnie to ja sie zazwyczaj zaraz rewanzuje. Jak on mnie do restauracji zaprosi to ja zaraz potem jego. Tylko jest to troche nezreczne czasami bo ja mam niewygorowane wymagania pod wzgledem jedzenia i zadowole sie rowniez wyjscie na pizze do wloskiej rstauracji, natomiast on lubi troche dobre wina i bardziej wyszukane potrawy. Dlatego on powiedzmy placi w restauracji wybranej przez mnie 50 euro za obiad, a jak ja go zaprosze to rzadko kiedy obejdzie sie za mniej niz 150 euro. On spotyka sie chetnie rowniez z innymi znajomymi w restauracjach na obiad. Wszyscy zarabiaja bardzo dobrze wiec za bardzo nie moge im dotrzymac kroku. Zreszta lubie czasem zwykla pajde chleba zjesc i wymawiam sie z takich okazji. Za to on czesciej kupi bilety do teatru dla nas czy na jakis koncert i tego typu rozrywki. Ja rowniez kupuje ale rzadziej, w miare mozliwosci finansowych. Na wakacjach place za siebie o ile wybieramy cos na moim poziomie finansowym. Sorry, ale jak on sobie wybiera hotel 350euro za dobe abo i wiecej no to ja wtedy mowie, ze dla mnie to za duzo. Wtedy ja place powiedzmy stuwe, ktora bym i tak zaplacila a on reszte. Wydaje mi sie to fair. Poza tym nigdy mi zadnych prezentow nie dawal, oprocz urodzin. Ale jak powiedzialam, w zasadzie sama moge sobie wszytko kupic. Tyle, ze czasem mnie takie babskie watpliwosci nachodza cz ymu wogole na mnie zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilka razy powtarzało się w tej wypowiedzi "present". Skoro cała wypowiedź jest po polsku, niech taka pozostanie. Takie wtrącenia obcojęzyczne są po prostu śmieszne w niektórych sytuacjach. Ktoś pisał o prowokacji w podawaniu zarobków w euro. Również się z tym zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJednaTotalnieZacukana
Zwyczajnie nie zauwazylam, ze uzylam slowo present zamiast prezent. Poza tym , niesmaczne i puste to jest jak zaraz czlowieka krzyzuja jezeli tylko wspomni, ze mu sie dobrze powodzi. Nie kazda Polka szoruje za miotla za 5 zlotych i narobi sobie dzieci w wieku lat 20, ktorym nie moze potem nic zapewnic bo nie ma ani zawodu ani doswiadczenia. Trzeba w zyciu myslec racjonalnie, skonczyc studia, postarac sie o dobry zawod, zdobyc doswiadczenie zawodowe i zaplanowac na spokojnie rodzine to potem nie trzeba obwiniac innych za wlasna biede i krytykowac cudzy sukces. Jakbym napisala, ze biede klepie i zarabiam 1000 zloty to na pewno mialabym zaraz duzo sympatii. Jak to jest, ze o bidzie to mozna pisac a jak sie tylko wspomni o dobrej sytuacji materialnej WYLACZNIE DLA NASWIETLENIA problemu to juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta jedna jedyna noc
jezeli na cos Cie nie stac a chce byc tam z Toba,to Ci doplaca, ale majac taka gore kasy moim zdaniem np. wyjazd wakacyjny powinien Ci sfinansowac w calosci, wiedzac,ze nie stac Cie na nocleg za 350 euro, to samo z restauracjami o ktorych piszesz, Ty zawsze pokrywasz wieksze rachunku chcac go zadowolic niz on - wydaje mi sie, ze w tej kwestii troche zle robisz, no ale moze taki macie niepisany uklad. W koncu facet juz nie nastolatek,wiec z pewnoscia nie jestes jego pierwsza kobieta,wie o co chodzi a poza sfera materialna jak zachowuje sie w stosunku do Ciebie, bo piszesz, ze czasem nachodza Cie babskie watpliwosci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJednaTotalnieZacukana
On sie ogolnie troche sparzyl finansowo w przeszlosci bo ozenil sie z dziewczyna, ktora troche go wmanipulowala w to, zeby nie pracowac. A miala drogie gusty i zachcianki. Jak to zrobila? Rano, z kazdego wyjscia do pracy robila doslownie pieklo, jakies nerwy, latanie po domu, klotnie. Az w koncu on mial dosc takich porankow i powiedzial, ze ja sie ona tak ma denerwowac kazdego dnia to lepiej zeby nie pracowala wogole. Ona tego samego dnia sie zwolnila :) Dzieci nie mieli bo ona nie chciala. Dzieki niej on ma znakomite pojecie o wszytkich designer sklepach bo ona miala hopla na punkcie torebek, takich za 2000 euro wzwyz itd. :) oraz butow Jimmy Choo i takich tam. Jemu do dzisiaj niedobrze sie robi jak ma na zakupy isc bo to byl jej ulubiony sposob spedzania czasu i ciagala go ze soba godzinami po sklepach. Wakacje rowniez sluzyly do tego zeby odiwedzac najrozneijsze sklepy. Mimo to on finasowal jej wszytko ale ona byla ciagle niezadowolona i jak raz zmienil prace na taka gdzie troszke mniej zarabial ale ktora dla kariery byla lepsza to robila mu awantury kazdego dnia jak wrocil do domu. Klocili sie ciagle, az w koncu mu wystarczylo tego jadu i odszedl do niej. W stosunku do niej byl zawsze bardzo szczodry i nawet po rozwodzie ja wspieral finansowo i pomogl znalezc lukratywna prace przez znajomych. Ja nigdy nie bylam od nikogo finansowo zalezna noi nie mam strasznie wygorowanych zachcianych wiec sie tak jakos utarlo, ze sie dokladam, ze sie dzielimy kosztami po rowni itd. Czasem mysle, ze stuknieta jestem jak przechodzimy kolo jakiegos sklepu a on mowi mi nazwe i ze zna go bardzo dobrze bo wydal tam tysiace dla bylej. Tymczasem ze mna nigdy nawet nie byl na zakupach (nie mowie zeby mi cos kupowal tyle zeby sie ze mna wybral na zakupy) bo tak tego nie cierpi. Nie przeszkadzalo mi to bo mam kolezanki z ktorymi sobie nieraz z przyjemnoscia po sklepach polaze ale jak on tak czasme wspomi jak to z byla latal po sklepach calymi dniami i spelnial kazda jej zachcianke to mi sie robi przykro. Szkoda mu ze mna tych paru godzin isc do sklepu? W rozmowach zapewnia mnie, ze mu na mnie zalezy i twierdzi, ze nigdy taki nie byl szczesliwy jak w ostatnim roku, nieraz podkresla, ze mnie kocha i ze chce ze mna spedzic cale zycie ale ja zawsze dosc twardo stoje nogami na ziemi, nie jestem sentymentalna i fakty przemawiaja do mnie bardziej niz slowa. Gadanie nic nie kosztuje :) Sama nie wiem, moze rozdzielam wlos na czworo. Mielismy ostatnio sprzeczke na miescie o jakies glupoty ale zdenerwowalam sie i po prostu nie chcialam dyskutowac i powiedziec jakis raniacych slow, diabli mnei wzieli wiec poszlam inna droga do domu. A on nie poszedl za mna mimo ze to byl wieczor a okolica nie ciekawa :( Potem mnie przepraszal i tlumaczyl sie, ze jego byla uzywala tego jako srodka manipulacji zeby dostac to co chce i po prostu w srodku miasta gdzies go zostawiala i szla sobie. Dlatego podobno on sobie postanowil, zeby za nikim nie latac. Nie chce mi sie tak zyc w cieniu jego zycia z poprzednia dziewczyna. I wydaje mi sie, ze jakby mnie naprawde kochal to myslal by o mnie, staral sie zebym byla szczesliwa a nie o przeszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może po prostu
Sprawdź go w innych sytuacjach. Ważne by być z kimś kto kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJednaTotalnieZacukana
Tak tez wlasnie mysle. Wazne jest zeby byc z osoba, ktora cie naprawde kocha. Poniewaz na zycie mi starcza rowniez jak bym byla sama to dokonuje wyboru mojego partnera w zyciu na podstawie uczuc jak rowniez zgodnosci characterow. Ostatnio on chcial koniecznie na urlop zimowy pojechac. Ja jestem zmarzluch i nie lubie zimy ale w porzadku, pomyslalam ze sobie pojde na wedrowki po sniegu kiedy on bedzie jezdzil na nartach. Na to on sprawdzil, ze bilety lotnicze bylyby po 350euro od osoby ale ze jego frequent traveler miles to pokryja i zostana tylko jakies dodatkowe koszty 150 euro. Wiec napisalam mu, ze naturalnie mu za bilet zwroce. Ale tak w glebi serca, wydaje mi sie, ze gdybym to byla ja w jego sytuacji to bym wogole nic o cenie biletow nie wspominala tylko powiedziala, ze moje frequent traveler miles to pokryja. Czy to roznica mentalnosci czy jak? Sama nie jestem rozrzutna, nie zamierzam zostac bez srodkow do zycia na starosc ale jak kogos kocham to staram sie dzielic z nim wszytko. Moze jestem niesprawiedliwa bo to w koncu jego dochody, jego decyzja ale przy takich zarobkach to mi sie to jakos tak bez klasy wydaje brac od dziewczyny kase za bilet, ktora w koncu wcale nie zaproponowala tych wakacji i ktora zarabia o wiele mniej. To wszytko sprawia, ze czuje sie jakos tak sobie... Chcialabym wiedziec na czym stoje ale nie mam pomyslu jak to sprawdzic. Sytuacja z prezentami dala mi do myslenia poniewaz widac bylo w tym zero wysilku z jego strony. I tak sobie rozmyslam nad tym wszytkim od kilku dni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem w doopach się
wam wszystkim poprzewracało z nadmiaru pieniędzy :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJednaTotalnieZacukana
To ci tylko obrazuje, ze ludzie maja te same problemy niezaleznie od dochodow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem w doopach się
no właśnie to obrazuje, że za dużo pieniędzy ma złe skutki :p mnie i mojego chłopaka nie stać na prezenty za tysiące euro, więc super się bawimy za 50 zł i nie mamy takich problemów :p bez urazy, ale skoro oboje dobrze zarabiacie, dobrze żyjecie to po co Ci takie rozkminy? ciesz się tym co masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJednaTotalnieZacukana
No ale wlasnie o to chodzi! Jezeli twoj chlopak wlozyl troche wysilku i mysli w osobisty prezent za 50 zloty to wszytko super. A jakby ci kupil cokolwiek na odczepnego cos to tez by ci bylo przykro. Suma nie ma znaczenia, liczy sie mysl i troche starania. A u mojego wlasnie tego mi brakowalo...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem w doopach się
ja akurat nie przywiązuję wagi do prezentów, te 50 zł wolę wydać na kino i wino dla nas :D mój chłopak też nie ma za bardzo inwencji jeśli chodzi o prezenty, na gwiazdkę kupił mi pachnący balsam do ciała i ciepłe skarpetki :D :D mało romantyczne, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jeszcze dodam
twoje odczucia są ważne. Nie mozesz ich lekceważyć. Może to tylko nieporozumieni (mężczyżni z marsa itd) a może po prostu wyczywasz jego brak prawdziwego zaangazowania i uczuć. I te drobne niedociągnięcia i tym świadczą. A to już poważniejsza sprawa. A czemu mówi ,że cię kocha? My kobiety musimy być bystre i nie dać się oszukać- bo skutki ponosimy same. Facet powinien szaleć za babką- a nie na niej oszczędzać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJednaTotalnieZacukana
Jezeli sobie tego zyczylas to czemu nie. Mnie tez by sie zreszta cieple skarpetki przydaly, takie specjalne do nart bo nie mam. A przy sniegu dostaje od razu suchej skory na calym ciele wiec balsam tez by sie przydal. To co, zamieniamy sie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem w doopach się
nie, nie życzyłam sobie tego, ale przynajmniej praktyczny prezent ;) zresztą mnie wcale nie kręcą prezenty, to tylko symboliczny drobiazg. a wiem, że mój facet mnie kocha dzięki milionom innych spraw. np dzięki temu, że potrafił się urwać z pracy i nakłamać szefowi żeby zawieźć moją papugę do weterynarza ;) (nie miałam jak jechać sama) a czy Twój chłopak Cię olewa? trudne pytanie dla osób, które go nie znają. nie sugeruj się tym, co tu Ci napiszą, bo niepotrzebnie negatywnie możesz się nakręcić. to tylko Ty znasz całą prawdę o Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietazklasa
Moim zdaniem to Twój probel tkwi w pieniądzach. Najpier piszesz, że nie ważne ile co kosztowalo a za chwilę podajesz jego cene. Jak dla mnie jesteś zwykłą materialistką i blacharą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro, jak sama piszesz, nie jesteś już młodziutka to chyba sama powinnaś wiedzieć, czy Cie olewa. Nie rozumiem jakmożesz oczekiwać opini ludzi na podstawie opisu jakie prezenty Ci kupił... Przecież czujesz chyba, ze Cie kocha, ze mu zależy, nie? A apropos prezento- mój facet też tak analizuje jak Ty :) Czy przemyslałam prezent dla niego? Czy słuchałam o jakich firmach mi mówił? Mnie osobiscie to smieszy bo nie przywiązuję wielkiej wagi do prezentó- szczególnie jak MUSZE je dać- czyli Boze NArodzenie czy urodziny. Wrzuc na luz i ciesz sie związkiem- chyba, ze czujesz, ze coś jest nie tak. Ale to mozesz wiedzieć tylko Ty sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele nic więcej
ale z ciebie pusta lalka.....:( na twoim miejscu puściłabym go w trąbę za zbyt niskie zarobki i kompletny brak klasy w doborze presentów, szatańsko nieadekwatnych do twej głęboko rozwiniętej osobowości:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×